Newsy

Tomasz Makowiecki: Móc zaśpiewać w duecie z Katarzyną Nosowską to był dla mnie zaszczyt. Nasze wrażliwości są bardzo podobne do siebie

2022-09-26  |  06:21

Katarzyna Nosowska gościnnie wystąpiła w nowym utworze wokalisty „Nie ma nas". Tomasz Makowiecki wspomina, że już w momencie, kiedy powstał szkielet tej piosenki, wiedział, że powinna ona być zaśpiewana na dwa głosy. Współpraca z legendarną artystką, podziwianą przez niego od wielu lat, to było dla niego ogromne wyróżnienie. Udało im się stworzyć wyjątkowy muzyczny duet, który zachwyca i niewątpliwie powoduje apetyt na więcej. Singiel jest zapowiedzią nowej płyty, która pojawi się na rynku wiosną przyszłego roku.

Ostatnia płyta Tomasza Makowieckiego zatytułowana „Moizm”, ukazała się dziewięć lat temu. Później artysta wydawał tylko pojedyncze single. Utwór „Nie ma nas” to pierwsza nowość po ponad rocznej przerwie wydawniczej. Autorem tekstu jest Roman Szczepanek, a muzykę skomponował sam artysta. Jak przyznaje, przed premierą tak się stresował, że emocje do tej pory nie opadły.

– Emocje jeszcze cały czas mi towarzyszą, jeszcze jestem taki zaaferowany całą tą sytuacją. Natomiast już cieszę się odbiorem i feedbackiem, jaki dostaję od słuchaczy, przez social media dociera do mnie bardzo dużo wiadomości. Jestem szczęśliwy z tego powodu. Jestem też w kontakcie z Kasią Nosowską i ona też pisze, że przed premierą miała tremę, ja nie spałem praktycznie całą noc, może tylko ze dwie godziny – mówi agencji Newseria Lifestyle Tomasz Makowiecki.

Niezwykle emocjonalny utwór „Nie ma nas” to majstersztyk zarówno, jeśli chodzi o warstwę muzyczną, jak i tekstową. Wybrzmiewa z niego ogromne poczucie samotności, a wykonanie go przez tak wrażliwych artystów jeszcze bardziej wzmacnia ten przekaz.

– W sumie to ja nie lubię opowiadać o swojej twórczości, lubię z kolei dać wolną rękę odbiorcom, jeżeli chodzi o interpretację, bo pewnie każdy ten utwór jest w stanie zinterpretować na swój sposób. Słyszę też, że jest to utwór dość uniwersalny. Natomiast dla mnie ta piosenka jest refleksją na temat stanu dzisiejszego świata i nas w tym dzisiejszym świecie. Ostatnie lata, w których przyszło nam żyć, wiążą się z ogromną specyfiką. Chciałbym więc, żeby ten utwór po prostu dawał ludziom nadzieję i skłaniał do autorefleksji – podkreśla.

Wokalista jest też bardzo podekscytowany tym, że mógł nagrać ten utwór z tak charyzmatyczną artystką, jaką jest Katarzyna Nosowska. Na początku nie był jednak pewien, czy jest szansa na taką współpracę.

– Jak powstał ten utwór, to miałem taką myśl, że to jest świetny materiał na duet. Długo zastanawiałem się, kogo zaprosić do współpracy, ale w momencie, kiedy przyszedłem do swojego wydawcy, do Universala, zapytano mnie, co myślę o Kasi Nosowskiej, i pomyślałem: no pewnie, to jest świetny pomysł, bardzo chętnie. Aczkolwiek miałem takie poczucie, że nie jest to w zasięgu mojej ręki, że jest to nierealistyczne. Zostałem jednak namówiony do tego, żebym spróbował i napisał do Kasi. Tak też zrobiłem, wysłałem do niej piosenkę mailem i chwilę później rozmawialiśmy przez telefon – mówi Tomasz Makowiecki.

Okazało się, że utwór natychmiast przypadł artystce do gustu i z przyjemnością odpowiedziała na propozycję współpracy.

– Kasia powiedziała mi, że ten utwór jest cudowny, że bardzo chętnie weźmie w nim udział i że w ogóle dziękuje, że pomyślałem o niej. Więc ja mówię: Kasia, to ja dziękuję, jestem twoim fanem, dla mnie to jest zaszczyt – mówi wokalista.

Artyści nie spotkali się jednak w tym samym czasie w studiu. Całość nagrali zdalnie – w samotności. Zdaniem piosenkarza dzięki temu ten utwór ma jeszcze większą siłę.

– Praca była zdalna i z perspektywy czasu uważam, że to było fajne, że nie doszło do tego spotkania. Dla mnie nagrywanie wokali jest tak intymną sytuacją, że ja mam coś takiego, że zawsze w studiu nie ma prawa być nikogo ze mną w tym czasie. Potrzebuję w tej chwili intymności. I kiedy rozmawiałem o tym przez telefon z Kasią, to okazało się, że ona ma dokładnie tak samo. Nasze wrażliwości są więc bardzo podobne do siebie – mówi.

Jak podkreśla, Katarzyna Nosowska jest dla niego autorytetem. To nie tylko niezwykle utalentowana wokalistka, ale również znakomita autorka tekstów.

– Z Kasią poznaliśmy się przez mojego ówczesnego producenta jakieś 18–19 lat temu, kiedy byłem tuż po „Idolu”. I mieliśmy okazję parę razy się spotkać. Konsultowała m.in. teksty na moją drugą płytę. Byłem wtedy w ogóle bardzo stremowany, że muszę jej pokazać rzeczy, które piszę. Później zdarzało nam się spotykać wielokrotnie na festiwalach, wspólnych koncertach – mówi Tomasz Makowiecki.

Piosenkarz zdradza też, że jest fanem Katarzyny Nosowskiej i zespołu Hey od czasów licealnych. Już wtedy ta legendarna wokalistka była dla niego inspiracją i niedoścignionym wzorem.

– Chodziłem na koncerty zespołu Hey, kupowałem płyty, koszulki. Kasia zawsze mi imponowała swoim talentem, swoją twórczością, więc bardzo cieszę się, że miałem okazję ją poznać i spotkać na swojej drodze, tym bardziej nagrać z nią wspólny duet. Jest to dla mnie ogromna nobilitacja – dodaje.

Tomasz Makowiecki zapowiada, że w tym roku ukażą się jeszcze kolejne jego single, a wiosną przyszłego roku planuje wydać płytę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Katarzyna Pakosińska: Siostrzeństwo kobiet jest jeszcze w powijakach. Natomiast w „Pytaniu na śniadanie” mam wspaniałe koleżanki, a Kinga Dobrzyńska jest dla nas jak mama

Prezenterka TVP ubolewa nad tym, że kobiety nadal dość często postrzegają siebie nawzajem jako rywalki i zamiast się wspierać, to jedna drugiej wbija szpilkę. Katarzyna Pakosińska zauważa, że damska solidarność wciąż jest rzadkością, a dużo częściej ze względu na niską samoocenę i różne uprzedzenia kobiety rzucają sobie kłody pod nogi. Jednocześnie podkreśla, że miała ogromne szczęście, trafiając do ekipy „Pytania na śniadanie”. W tej redakcji może bowiem rozwijać skrzydła kariery i liczyć na wsparcie ze strony innych kobiet.

Handel

Konsumenci w coraz lepszych nastrojach. Mogą być dźwignią polskiej gospodarki

Dane z gospodarki wskazują, że inflacyjny szok jest za nami, a Polacy ruszyli na zakupy. – Konsument przestał aż tak bardzo patrzeć na każdą wydawaną złotówkę – mówi Agnieszka Górnicka, prezeska zarządu Inquiry. Wciąż jednak ostrożnie podchodzimy do przyszłości i planowania większych zakupów. Podejście konsumentów do cen, ale też kanału zakupowego to jeden z elementów, do którego branża handlowa musi się przystosowywać. Zmiany w sektorze wymuszają też kwestie regulacyjne. Wśród istotnych wyzwań na najbliższe miesiące będzie system kaucyjny i ewentualny powrót do handlowych niedziel.

Media

Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach

W piątek zakończyła się batalia środowiska filmowego o tantiemy z platform streamingowych. Dzięki nowym przepisom twórcy i wykonawcy utworów audiowizualnych oraz wykonawcy utworów słownych i słowno-muzycznych będą uzyskiwać stosowne wynagrodzenie za udostępnianie ich dzieł w sieci. Za nowelą głosowało 417 posłów, 18 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Aktorzy mogą więc wreszcie odetchnąć z ulgą. Aleksandra Popławska i Krzysztof Dracz są jednak rozgoryczeni tym, że tak długo musieli czekać na takie rozwiązanie. Stosowne rozporządzenie powinno wejść w życie już trzy lata temu.