Newsy

Natalia Siwiec: Ani Lewandowskiej nie jest potrzebny udział w moim programie

2014-07-08  |  07:20
Anna Lewandowska nie pojawi się w nowym sezonie reality show Natalii Siwiec „Enjoy the view. Siwiec zaprzecza, by kiedykolwiek rozważała taką możliwość. Znana modelka przyznała, że ceni Annę Lewandowską i chętnie korzysta z jej porad dietetycznych. Zaprzecza jednak, aby się przyjaźniły.

Myślę, że na pewno byłoby to bardzo ciekawe, gdybyśmy teraz zaczęły się wszędzie pojawiać razem i gdybyśmy planowały jakiś projekt. Na pewno wszyscy mieliby o czym pisać. Ania jest bardzo dobrym dietetykiem i czasami po prostu doradza mi w pewnych kwestiach i bardzo dużo pomogła mi w wielu rzeczach – wyjaśnia Natalia Siwiec w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Modelka podkreśla też, że wbrew doniesieniom mediów, jej i Anny Lewandowskiej nie łączy przyjaźń.
 
– To jest rozdmuchane do rangi wielkiej przyjaźni. Tak jest w polskim show-biznesie, że jak ktoś się spotka z kimś prywatnie i koleżeństwo to jest zbyt mało, to od razu musi to być wielka przyjaźń – zauważa modelka.
 
Siwiec przyznaje, że wielokrotnie spotykała się z żoną najsłynniejszego polskiego piłkarza, dementuje jednak doniesienia jakoby Lewandowska miała się pojawić w jej reality-show.

Myślę, że pojawienie się Ani w moim programie, nie jest jej do niczego potrzebne. Oczywiście bardzo ją cenię i uwielbiam jako osobę, natomiast absolutnie nie mam takich planów – dodaje Natalia Siwiec.

Natalia Siwiec odniosła się także do krytyki jakiej ostatnio nie szczędzą Annie Lewandowskiej internauci. Krytykom nie podoba się przede wszystkim nadmierna obecność w mediach Lewandowskich, których prasa określa mianem „polskich Beckhamów”. Natalia Siwiec uważa, że fala krytyki wynika z zazdrości wobec osoby, która osiągnęła sukces.

Jest straszna nagonka na Anię teraz, ona jest tak fajną dziewczyną i naprawdę robi ciekawe rzeczy. Faktycznie jest tak, że w Polsce się po prostu takich osób nie lubi – podkreśla Natalia Siwiec.

Anna Lewandowska jest absolwentką warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego, ukończyła dwa kierunki studiów: jest menadżerem sportu i specjalistą ds. żywienia. Sportem zajmuje się od trzynastego roku życia, ma na koncie kilkanaście medali, zdobytych indywidualnie i drużynowo, w karate tradycyjnym. Prowadzi blog, na którym dzieli się swoją wiedzą z zakresu zdrowego stylu życia. Od roku jest żoną napastnika reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.