Newsy

Piotr Głowacki: Gram tam, gdzie chcę. W „Na dobre i na złe” jestem ze względu na ciekawą postać

2017-11-28  |  06:16

Aktor dołączył do serialu „Na dobre i na złe” półtora roku temu. Wciela się w postać światowej sławy neurochirurga prof. Artura Barta, który trafił do Leśnej Góry z Australii. Aktor przyznaje, że nie odrzuca propozycji, jakie dostaje, i do każdej roli, nawet najmniejszej, podchodzi z takim samym zaangażowaniem. Nie wartościuje ról pod względem wielkości i że granie epizodów także sprawia mu ogromną przyjemność.

Serialowy prof. Artur Bart zaliczany jest do grona najwybitniejszych specjalistów w swojej dziedzinie. W serialu jego zawodowe wyzwania przeplatają się ze sprawami osobistymi. Tutaj bowiem lekarz spotyka Julię Burską, z która miał romans. Para jakiś czas temu zerwała ze sobą, ale okazało się, że młoda stażystka jest w ciąży.

– W bardzo krótkim czasie nabyłem dużo sentymentu do tej produkcji, jakoś równolegle toczą się losy mojego bohatera z moimi własnymi, najważniejsze wydarzenie w moim życiu ostatnio – narodziny dzieci – zbiegły się z narodzinami dziecka filmowego, to serialowe uprzedziło moje, więc mogłem się przygotować i w związku z tym mam same dobre skojarzenia – mówi agencji Newseria Piotr Głowacki, aktor.

Prywatnie Piotr Głowacki i jego żona Agnieszka zostali rodzicami w marcu tego roku. Na świat przyszły bliźniaki: córka Ida i syn Aaron.

Aktor przyznaje, że lubi swoją serialową postać. Choć na początku nowy lekarz daje się poznać jako pewny siebie i dość wyniosły chirurg, to w gruncie rzeczy jest ciepłym i bardzo wrażliwym człowiekiem.

– Lubię to, że Bart daje mi szansę mniej reagować, daje mi szansę być spokojnym, wycofanym, daje szansę na to, żeby w wielu sytuacjach, w których normalnie reaguje się nerwowo, zachować spokój, a zarazem daje mi szansę na to, żeby ujawnić emocje w sytuacjach, w których zazwyczaj ich nie ujawniamy. Lubię to, że jest taki osobny – podkreśla Piotr Głowacki.

Piotr Głowacki jest jednym z najpopularniejszych aktorów młodszego pokolenia. Dostaje wiele propozycji zawodowych i każdą z nich rozpatruje, ale kryterium nie jest to, czy ma zagrać w pełnometrażowej produkcji, czy też w serialu. Najważniejsza jest postać, którą będzie miał za zadanie wykreować. Tylko w ubiegłym roku aktor zagrał w sześciu filmach (m.in. w „Planecie singli” i „7 rzeczach, których nie wiecie o facetach”) i czterech serialach („Na dobre i na złe”, „Bodo”, „Na noże”, „Belfer”).

– Gram tam, gdzie chcę grać, to jest wyraz mojej woli. W „Na dobre i na złe” jestem dlatego, że dostałem propozycję bardzo fajnej postaci, przyjąłem to zaproszenie i spotykam się tutaj ze świetnymi kolegami, współpracownikami. Do tego ta praca przynosi mi przyjemne chwile spotkań z widzami, którzy rozpoznają mnie na ulicy, przychodzą i mówią, że cieszą się z tego, że jestem w tym serialu. To jest ważne, jest to bezpośredni dowód na to, że to, co robimy, ma sens – mówi Piotr Głowacki.

Piotr Głowacki podkreśla też, że z serialem „Na dobre i na złe” związanych jest wielu aktorów, którzy są mistrzami w swoim fachu.

– Dzięki temu serialowi poznałem się bliżej z Michałem Żebrowskim, z którym teraz gram w teatrze, a widzowie, którzy przychodzą do nas do teatru, oglądają nas również w tym serialu i mówią potem, jak jesteśmy inni w teatrze, to wszystko się łączy – mówi Piotr Głowacki.

Aktor przyznaje, że niezależnie od tego, jaką ma rolę – główną czy epizodyczną – i kto stoi za kamerą, to zawsze gra na sto procent. Bezgranicznie ufa reżyserom, z którymi pracuje, i daje z siebie tyle, ile tylko może.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku

Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.

Medycyna

Diagnostyka zaburzeń snu może być łatwiejsza. Inteligentna piżama monitoruje bruksizm i bezdech senny

Naukowcy z Uniwersytetu Cambridge opracowali inteligentną piżamę, której zadaniem jest monitorowanie w warunkach domowych wzorców oddechu podczas snu i wykrywanie jego zaburzeń takich jak bezdech senny, chrapanie czy bruksizm. Jest to możliwe dzięki znajdującym się w materiale zaawansowanym grafenowym czujnikom tensometrycznym. Urządzenie może stać się alternatywą dla często niekomfortowej dla pacjentów diagnostyki w warunkach szpitalnych lub z wykorzystaniem nieporęcznego sprzętu.

Gwiazdy

Julia Kamińska: Elektrośmieci to duży problem. Sama mam w piwnicy zepsutą pralkę i muszę zorganizować jej wywóz

Piotr Zelt, Julia Kamińska i Klaudia Zioberczyk zauważają, że mimo wielu akcji informacyjnych i edukacyjnych nadal nie wszyscy Polacy zdają sobie sprawę z tego, że elektrośmieci, które nie są w odpowiedni sposób zutylizowane, stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska. I choć istnieją różne możliwości przekazania zużytych, nieużywanych lub uszkodzonych urządzeń elektrycznych i elektronicznych do punktów zbiórki czy firm zajmujących się recyklingiem, to nie brakuje osób, które lekceważą wszelkie wytyczne i idą na łatwiznę. Wyrzucają takie sprzęty do zwykłych śmietników albo wywożą na przykład do lasu.