Newsy

Piotr Żyła: Ostatni sezon był bardzo dobry i udało mi się zrealizować dużą część mojego planu. Ale cały czas jest jeszcze coś do poprawy i chcę być na coraz wyższym poziomie

2023-05-26  |  06:17

Sportowiec podkreśla, że każdy medal w skokach narciarskich ma swoją niepowtarzalną wartość, jest okupiony ciężką pracą i kosztuje wiele wyrzeczeń. Każde zwycięstwo smakuje inaczej i nie da się porównać, co przyszło łatwiej, a co trudniej. On sam w minionym sezonie dopisał do swojego konta kolejne sukcesy, między innymi obronił wywalczony przed dwoma laty w Oberstdorfie tytuł mistrza świata na skoczni normalnej. Piotr Żyła nie ukrywa, że treningi pochłaniają mnóstwo czasu, ale nie wyobraża sobie już bez nich życia. I choć osiągnął bardzo dużo, to nie zamierza odcinać kuponów od sławy, wciąż chce się rozwijać i doskonalić.

Skoczek przyznaje, że członkowie sztabu szkoleniowego wkładają mnóstwo wysiłku, energii i pracy, aby stworzyć zawodnikom najlepsze warunki do odnoszenia sukcesów. A on sam na każdym treningu daje z siebie wszystko.

– To jest praca i to czasem dosyć ciężka, ale to też jest kwestia lubienia tego trybu życia, bo mnie na przykład sprawia to ogromną przyjemność. Ja lubię się zmęczyć i dać z siebie ponad to, co mogę – mówi agencji Newseria Lifetyle Piotr Żyła.

Aby utrzymać wysoki poziom i być w doskonałej formie, nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek przerwy czy zaległości. Kluczem do sukcesu jest bowiem ciągłość, regularność i systematyczność. Sportowiec podkreśla, że 12 miesięcy w roku realizuje określony plan treningowy.

– To jest praca przez cały rok, bo choć jeden sezon się kończy, to przecież trzeba się przygotowywać do następnego. W ciągu roku jest kilka różnych etapów, że faktycznie bardzo mocno się trenuje. Wiadomo, jest też czas na krótki urlop, ale wtedy i tak ciężko jest wysiedzieć na miejscu, bo jednak ten sport jest w głowie. Jak człowiek cały czas jest w ruchu, to ciężko się zatrzymać. A ja lubię raczej właśnie być w ruchu i lubię cały czas coś robić – mówi.

Konkursy skoków narciarskich są niezwykle ekscytujące. To wspaniałe widowisko dla fanów sportów zimowych, a dla zawodników – emocje i wrażenia wręcz nie do opisania.

– Stoisz na „Mamucie”, patrzysz i tak sobie myślisz: „Co ja tu robię?”. Ale później jak skaczesz, to skok za skokiem i chcesz tam wracać cały czas. To daje energię i fajną adrenalinę. Na skoczni jesteś totalnie sam, bo choć trener ci machnie, to ty już sam musisz wiedzieć, co chcesz zrobić, i tylko ty o tym decydujesz. Każdy sport ma swoje elementy techniki i doskonalenia – tłumaczy.

Ostatni sezon w skokach narciarskich Piotr Żyła uważa za niezwykle udany.

– Mój ostatni sezon był bardzo dobry. Od początku do końca miałem założone to, że po prostu w każdych zawodach będę dawał z siebie wszystko i to mi się udało zrealizować. I udało mi się w sumie obronić tytuł mistrza świata na tej skoczni normalnej, w pucharach świata też kilka razy stanąłem na podium – mówi.

Ciężka praca, treningi i przygotowania do kolejnych konkursów negatywnie odbiły się jednak na jego zdrowiu.

– Właśnie od mistrzostw świata miałem trochę problemy zdrowotne, z którymi poradziłem sobie, jak umiałem, ale też próbuję wyciągnąć wnioski na przyszły sezon przygotowawczy, żeby dawać z siebie jeszcze więcej i żeby nie było problemów chociażby ze zmęczeniem. Bo wiadomo, że jak jest zmęczenie, to i o chorobę łatwiej, tak że myślę, że cały czas jest coś do poprawy i cały czas chcę być po prostu na jeszcze wyższym poziomie – dodaje.

Piotr Żyła wziął ostatnio udział wraz z Rafałem Zawieruchą w kampanii kanału Stopklatka „Lecimy z hitami!”. Mistrz świata w skokach narciarskich i aktor na jeden dzień zamienili się miejscami, pokazując sobie techniki swoich profesji. Rafał Zawierucha latał z Piotrem Żyłą w specjalnie przygotowanym tunelu aerodynamicznym, gdzie prędkość powietrza dochodzi aż do 200 km/h. Skoczek narciarski z kolei ćwiczył z aktorem swój warsztat aktorski, odgrywając fragmenty z kultowego horroru „Omen”, „Powrotu do przyszłości” i „Młodych gniewnych”, czyli hitów wiosennej ramówki Stopklatki.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Nieprawidłowe postrzeganie masy ciała może być przekazywane pokoleniowo. Ważne jest budowanie zdrowych nawyków na poziomie rodziny

Rodzice przekazują swojemu potomstwu własne lęki, w tym te dotyczące postrzegania własnego ciała – mówią psychodietetycy. Przez naśladownictwo dzieci uczą się też nieprawidłowych nawyków żywieniowych, takich jak na przykład kompulsywne objadanie się po niepowodzeniu w stosowaniu restrykcyjnej diety. Eksperci podkreślają, że podstawą profilaktyki zaburzeń odżywiania jest uświadamianie dzieci na temat zdrowych nawyków. Zachęcają do wspólnych zakupów i przygotowywania razem posiłków. Ostrzegają również przed fat shamingiem, którego konsekwencje mogą towarzyszyć dziecku również w dorosłości.

Gwiazdy

Cezary Pazura: Siatkówka to nasz sport narodowy, bo naprawdę nam wychodzi. Podczas studiów byłem mistrzem w tej dyscyplinie

Aktor przyznaje, że jest wielkim pasjonatem siatkówki, stara się oglądać wszystkie rozgrywki reprezentacji i czuje ogromną satysfakcję oraz dumę, kiedy nasi zawodnicy wygrywają kolejne mecze. Podczas studiów Cezary Pazura sam zdobył tytuł najlepiej rozgrywającego turnieju, dobrze więc wie, jakich emocji dostarcza sport i rywalizacja. Z całych sił zachęca więc swoje dzieci do aktywności fizycznej, by znalazły ulubioną dyscyplinę i trenowały.