Newsy

Polskie gwiazdy: znane osoby powinny wykorzystywać swoją popularność, aby pomagać potrzebującym

2016-01-26  |  07:05

Polskie gwiazdy chętnie wspierają akcje dobroczynne. Zdaniem Pauliny Sykut-Jeżyny i Olgi Bończyk znane osoby powinny wykorzystywać swoją popularność do pomagania potrzebującym. Dla Olgi Bończyk wspieranie dzieci niesłyszących jest także formą spłacania długu wobec jej własnych rodziców.

Olga Bończyk uważa działalność dobroczynną za istotny element jej życia. Aktorka jest honorowym krwiodawcą, wspiera tworzenie Polskich Banków Szpiku Kostnego, przede wszystkim jednak od 10 lat jest ambasadorką programu „Dźwięki marzeń” Fundacji Orange. Program ten, przygotowany przez logopedów, surdopedagogów i lekarzy, pomaga rehabilitować dzieci niesłyszące i cierpiące na wady słuchu. Zdaniem aktorki 10 lat funkcjonowania programu przyniosło fantastyczne efekty.

Nazbierała się naprawdę duża gromadka dzieci, które urodziły się niesłyszące, a dziś fantastycznie sobie radzą w świecie dźwięków i mają szansę absolutnie bez kompleksów dorastać razem ze swoimi rówieśnikami i zdobywać świat – powiedziała Olga Bończyk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle podczas Balu Gwiazdy Dobroczynności.

Aktorka twierdzi, że jak mało kto zna problemy osób niesłyszących, znaczną część życia spędziła bowiem w świecie ciszy. Rodzice Olgi Bończyk byli osobami niesłyszącymi. Nie przeszkodziło im to jednak wychować dwójki uzdolnionych muzycznie dzieci zarówno Olga Bończyk, jak i jej brat Mirosław Bocek ukończyli szkoły muzyczne. Mirosław Bocek od blisko 30 lat jest koncertmistrzem w Orkiestrze Kameralnej Polskiego Radia.

– Życie w takich dwóch skrajnościach pozwala nabyć pewien rodzaj wrażliwości, stąd chęć spłacenia jakiegoś długu moim rodzicom za to, że dzięki nim dzisiaj jestem tym, kim jestem, że mogę spełniać swoje marzenia – mówi Olga Bończyk.

Zdaniem aktorki nie trzeba być znaną osobą, aby pomagać potrzebującym. Gwiazdy powinny jednak wykorzystywać swoją popularność, żeby zrobić coś dobrego dla innych lub dawać dobry przykład. Olga Bończyk twierdzi, że jeśli każda znana osoba da małą cząstkę siebie komuś innemu, to świat stanie się lepszym miejscem.

– Każda osoba, która jest rozpoznawalna, ma tę moc, bo częściej spogląda się nam na ręce, na to, co robimy, jak pracujemy, nie tylko dla siebie, lecz także na rzecz innych. Czy potrafimy dzielić się swoim czasem i swoim talentem, swoją popularnością i dawać część siebie innym – mówi Olga Bończyk.

Podobnego zdania jest Paulina Sykut-Jeżyna. Prezenterka uważa, że znane osoby mają dużą siłę, aby przekazywać różnego rodzaju treści, np. zachęcać do pomagania innym. Powinny też wykorzystywać swoją popularność w dobry sposób.

– Jeżeli możemy pomagać innym, wspierać tych, którzy tego potrzebują, którzy są chorzy, albo, którym nie poszczęściło się tak w życiu jak nam, to powinniśmy to robić i używać swojej popularności właśnie do tego mówi Paulina Sykut-Jeżyna.

Prezenterka często angażuje się w kampanie społeczne oraz akcje dobroczynne, np. Charytatywny Obiad Noworoczny z Gwiazdami zorganizowany w styczniu tego roku dla ponad 300 dzieci z całej Polski. Wspiera też działalność różnego rodzaju fundacji, np. Fundacji Herosi, która pomaga dzieciom z chorobami nowotworowymi oraz zbiera środki na zakup sprzętu medycznego dla oddziału onkologii Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.

– Bardzo często odwiedzam razem z Fundacją Herosi dzieciaki chore na nowotwory. Przekazuję także różne rzeczy na licytacje, które wspomagają chorych – mówi Paulina Sykut-Jeżyna.

Olga Bończyk i Paulina Sykut-Jeżyna wzięły udział w VII Balu Charytatywnym i finale plebiscytu Gwiazdy Dobroczynności. Organizatorem tych wydarzeń jest Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.