Newsy

65 proc. polskich pracowników cierpi na syndrom poniedziałku. Stres zaczyna się już w niedzielę

2015-05-25  |  06:25

Blisko dwie trzecie Polaków stresuje się przed pierwszym dniem tygodnia w pracy. Syndrom poniedziałku objawia się spadkiem formy psychicznej oraz brakiem energii, a daje o sobie znać w niedzielę. Poniedziałek wcale nie musi jednak oznaczać trudnego początku – przekonuje ekspert portalu Monsterpolska.pl. Wszystko zależy od pozytywnego nastawienia i właściwego zagospodarowania weekendu. 

Według naszych badań 65 proc. użytkowników cierpi na syndrom poniedziałku, czyli spadek formy mentalnej i energetycznej przed pierwszym dnie w pracy. Tylko 22 proc. z nas twierdzi, że nie ma takiego problemu. Wielu z nas syndrom poniedziałku, czyli tzw. sunday night blues, odczuwa w niedzielę wieczorem i myśli o pracy ustawicznie, co powoduje stres i zdenerwowanie – mówi agencji informacyjnej Newseria Małgorzata Majewska, dyrektor marketingu Monsterpolska.pl.

Z syndromem poniedziałku można walczyć. Po pierwsze, weekend powinien być okazją do tego, żeby się psychicznie zresetować. Trzeba odpocząć, wyspać się i poświęcić czas na przyjemności. Robienie w tym czasie planów zawodowych na cały nadchodzący tydzień czy analizowanie konfliktów interpersonalnych będzie powodem jeszcze większej niechęci i obawy przed pierwszym dniem tygodnia.

Trzeba nauczyć się odpoczywać w sposób efektywny – w piątek wyłączamy telefon, nie rozmawiamy o sprawach służbowych z naszymi znajomymi, a w weekend skupiamy się wyłącznie na rzeczach, które lubimy robić – tłumaczy Małgorzata Majewska.

Potrzebne jest także odpowiednie nastawienie. Nie powinno się z góry zakładać, że poniedziałek będzie trudny. Psychologowie radzą, by traktować ten dzień, jak każdy inny, bez uprzedzeń, bo to one przede wszystkim powodują obawy, stres i nerwy.

Dobrym sposobem na walkę z syndromem poniedziałku jest pozytywne myślenie. Im bardziej pozytywnie jesteśmy nastawieni do samego dnia i spojrzymy na pracę z punktu widzenia tylko korzyści czy zalet, jakie ona posiada, tym chętniej pójdziemy do pracy w poniedziałek – mówi Małgorzata Majewska.

Przed weekendem nie powinno się też odkładać realizacji ważnych zadań właśnie na poniedziałek. Lepiej wykonać to w piątek lub zaplanować na środek tygodnia.

– Jeżeli nie umiemy sobie poradzić z syndromem poniedziałku, to część zadań, tych niepriorytetowych, możemy przełożyć sobie na kolejny dzień. Dzięki temu w poniedziałek jesteśmy trochę bardziej wyluzowani i trochę inaczej ten nasz dzień będzie wyglądał – radzi Małgorzata Majewska.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany

Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.

Media i PR

Reklama suplementów diety przez influencerów podlega pewnym ograniczeniom. Kontrolują to GIS i UOKiK

Rekomendacje influencerów mają znaczenie w wielu kategoriach zakupowych. Z raportu przygotowanego przez Wavemaker „Influencerzy pod lupą: etyka w social mediach” wynika, że 30 proc. internautów bierze je pod uwagę przy podejmowaniu decyzji zakupowych dotyczących leków i suplementów diety. Reklamy suplementów diety w Polsce podlegają pewnym ograniczeniom. Przykładowo nie można przypisywać im właściwości leczniczych, bo nie są to leki, ani też właściwości wspomagających, które nie są poparte badaniami. Te kwestie sprawdza GIS. UOKiK z kolei może skontrolować poprawne oznaczenie przekazu reklamowego w social mediach.

Moda

Qczaj: Kiedyś na każde wyjście musiałem kupić sobie coś nowego. Teraz już nie chcę kupować kolejnych garniturów, by potem wyrzucać je na śmietnik

Zdaniem trenera, by zadbać o środowisko naturalne i zmniejszyć ilość odpadów, trzeba chociażby zrezygnować z impulsywnych zakupów w sklepach z odzieżą i w modzie postawić na bardziej zrównoważone rozwiązania. Qczaj zachęca więc do zmiany nawyków i refleksji nad własnymi potrzebami. Najpierw bowiem powinniśmy ocenić, czy dany zakup naprawdę jest konieczny, czy może w szafie mamy już podobną rzecz, którą z powodzeniem można ponownie wykorzystać. On sam, na przekór nieprzychylnym komentarzom i krytyce internautów, kilka razy założył już ten sam garnitur i znów za jakiś czas zamierza się w nim pokazać.