Newsy

Qczaj: Ludzie na ulicy bardzo miło na mnie reagują. Nie mają blokady, by odezwać się do mnie, przytulić się

2023-07-19  |  06:21

Trener zapewnia, że nie męczy go popularność ani nadmierne zainteresowanie jego osobą. Choćby miał się gdzieś spóźnić, to nie stroni od rozmów z ludźmi, czy to na ulicy, czy w jakimś innym miejscu. Wnikliwie słucha ich zwierzeń, dzieli się swoimi doświadczeniami i bardzo cieszy go to, że może im w jakiś sposób pomóc. Qczaj podkreśla też, że dostaje od fanów wiele słów uznania i dowodów wdzięczności.  

– Ludzie faktycznie reagują na mnie bardzo żywo i co jest dla mnie urocze, nie mają blokady, by odezwać się do mnie czy przytulić. To jest naprawdę cudowne i bardzo to lubię, bo uważam, że w naszym kraju takich gestów jest mało i trzeba to robić – mówi agencji Newseria Lifestyle Qczaj.

A tych, którzy mijają go na ulicy, w sklepie czy gdziekolwiek indziej, ale nie mają odwagi podejść i zamienić kilku słów, trener zachęca do tego, by pozbyli się wszelkich oporów, a na pewno nie będą żałować.

– Czasami, jak dostaję takie wiadomości na Instagramie czy na Facebooku, że ktoś mnie widział, tylko wstydził się albo wstydziła się podejść, to zawsze mówię: Qczaja nie ma się co wstydzić – podkreśla.

Trener zapewnia, że zawsze, niezależnie od okoliczności, stara się znaleźć czas na to, by zrobić sobie z fanami zdjęcie, porozmawiać z nimi, coś im doradzić czy podpowiedzieć.

– Kiedy spotykam drugiego człowieka i widzę, że ta osoba chciałaby się podzielić ze mną swoją historią, to nie potrafię ucinać takich rozmów. Czasami słucham i po prostu zapominam o tym, co się dzieje wokół. I właśnie dlatego bardzo często się spóźniam – mówi Qczaj.

Każde dobre słowo dodaje mu jednak siły, motywuje go do dalszej pracy i utwierdza w przekonaniu, że to, co robi, naprawdę ma sens.

– To, co najczęściej słyszę od osób, które mnie spotykają, to: „Dziękuję za to, co robisz, wyciągnąłeś mnie z największego doła”, „Byłeś dla mnie wsparciem w pandemii” albo „Uratowałeś mi życie”. To są najpiękniejsze słowa, jakie można usłyszeć – mówi trener personalny.

Qczaj przekonuje, że nie lubi się wywyższać. Nie czuje się od nikogo ważniejszym ani lepszym. Każdy jest dla niego godnym partnerem do rozmowy.

– Miałem teraz taką sytuację w Chicago, gdy byłem odwiedzić moją rodzinę, że spotkałem Polkę, która też tam przyleciała, i gdy mnie zobaczyła, to była w lekkim szoku, że nagle spotyka w Chicago Qczaja. I usiedliśmy sobie razem, zjedliśmy obiad, więc to było naprawdę urocze. Ona była trochę zaskoczona, bo na co dzień ogląda mnie w internecie i w telewizji i nie sądziła, że coś takiego się wydarzy. Ale ja zawsze powtarzam: jestem przede wszystkim człowiekiem i to też dzięki temu jestem w tym miejscu, w którym jestem. To jest właśnie moja osobowość – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Moda

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.

Muzyka

Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel

Wokalista przyznaje, że często na barkach artystów jest nie tylko przygotowanie materiału na płytę, ale także zebranie pieniędzy na jej nagranie, produkcję i wszelkie działania promocyjne. To wszystko sporo kosztuje. On sam może w tej kwestii liczyć na wsparcie wytwórni fonograficznej, więc jest mu łatwiej, natomiast ci, którzy są zdani sami na siebie, mają twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też Wiktor Duduła pochwala chociażby zakładanie publicznych zbiórek na taki cel.