Newsy

Robert Korzeniowski: W Wielkanoc nie mam zamiaru myśleć o diecie. Będę za to trenował

2017-04-14  |  07:05

Sportowiec trenuje nawet podczas świąt wielkanocnych. W tym czasie chętnie biega z rodziną, chce bowiem przekazać bliskim swoją sportową pasję. Rezygnuje natomiast ze ścisłej diety. Nadal odżywia się zdrowo, nie wyobraża sobie jednak świąt bez pierogów ruskich, które przyrządza jego mama.

Robert Korzeniowski to jeden z najwybitniejszych polskich sportowców: czterokrotny mistrz olimpijski i trzykrotny złoty medalista podczas mistrzostw świata. Karierę zawodową zakończył wprawdzie 13 lat temu, nadal jednak regularnie trenuje: sześć razy w tygodniu biega po kilkanaście kilometrów. Z treningu nie zrezygnuje nawet podczas zbliżających się świąt wielkanocnych. Uważa bowiem, że jest to idealny czas na aktywność fizyczną.

– Nie ma lepszego momentu jak właśnie wtedy, kiedy lubimy sobie sprawiać przyjemność. Sport jest dla mnie przyjemnością w dalszym ciągu mówi Robert Korzeniowski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Sportowiec nie planuje specjalnie intensywnych treningów, zamierza potraktować je raczej jako kolejną formę spędzenia czasu z bliskimi. Jego zdaniem święta to doskonały moment do wspólnej zabawy z dziećmi i przekazywania bliskim sportowej pasji. Korzeniowski uważa, że jeśli robi się coś z prawdziwą pasją i miłością, to nie ma znaczenia, czy jest zwykły dzień, czy świąteczny.

– Jeżeli ktoś lubi dobrą kawę espresso, to w święta sobie nie zafunduje tej kawy espresso? Tak samo jest ze sportem – mówi sportowiec.

Na czas Wielkanocy Robert Korzeniowski rezygnuje natomiast z przestrzegania rygorystycznej diety. Twierdzi, że nawet jego lekarz sportowy zawsze doradzał zawieszenie diety z takich okazji, jak święta czy przyjęcia urodzinowe matki. Sportowiec nadal będzie się odżywiać rozsądnie i nie przejadać się, nie zamierza jednak rezygnować z żadnej podanej na świąteczny stół potrawy.

– To, czego nie potrafię sobie odpuścić, kiedy myślę o przyjeździe do mamy, to zawsze mi się śnią pierogi ruskie z jakimś zsiadłym mlekiem albo barszczem – mówi Robert Korzeniowski.

Sportowiec nie ukrywa, że ma również żywieniowe słabości niezwiązane z żadnymi świętami. Na co dzień bardzo lubi bowiem podjadać migdały. Nie kupuje jednak migdałów solonych lub prażonych, lecz jak najbardziej naturalne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Joanna Kurowska: Okres świąteczny daje ludziom poczucie bezpieczeństwa i jest takim powrotem do dzieciństwa. Nie czepiam się tego, że ktoś dekoruje swój dom już w listopadzie

Aktorka nie widzi nic złego w tym, że już w listopadzie na sklepowych półkach pojawiają się dekoracje związane z Bożym Narodzeniem. Jak zauważa, nie brakuje osób, które chętnie je wtedy kupują i dużo wcześniej przystrajają swoje mieszkania, ubierają choinki czy zakładają iluminacje. Trendy wyznaczają też gwiazdy, które już teraz dzielą się w mediach społecznościowych świątecznymi inspiracjami. Zdaniem Joanny Kurowskiej nikt nie ma prawa do krytyki kierowników sklepów, konsumentów czy znanych osób. Każdy z nich kieruje się bowiem w tej kwestii innymi pobudkami.

Problemy społeczne

W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie

W 2023 roku na świecie żyło ok.  40 mln osób zakażonych wirusem HIV. Z powodu chorób związanych z AIDS zmarło 630 tys. – wynika z danych ONZ. W Polsce przez 10 miesięcy 2024 roku odnotowano niemal 2 tys. zakażeń. Większość przypadków jest rozpoznawana na późnym etapie zakażenia. Rzadko się testujemy, nie znamy też możliwości profilaktyki przed- i poekspozycyjnej – przypominają eksperci z okazji obchodzonego 1 grudnia Światowego Dnia Walki z AIDS.

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.