Newsy

Sonia Bohosiewicz: Nie ma co marnować zbyt dużo czasu w kuchni, kiedy świat proponuje kobietom tak wiele

2019-05-06  |  06:13

Aktorka tłumaczy, że pomysł na uruchomienie kanału „Leniwa żona” na YouTube pojawił się spontanicznie. Sonia Bohosiewicz wierzy jednak w jego powodzenie, bo jej zdaniem, wraz z książką kucharską i jej profilem na Instagramie stworzy kompletną bazę porad dla wielu kobiet, które nie lubią spędzać zbyt dużo czasu w kuchni.

Kanał prowadzony przez aktorkę na YouTube dopiero wystartował, ale już cieszy się sporym zainteresowaniem. Teraz subskrybuje go 20 tys. osób, a na początek aktorka podzieliła się z nimi przepisami na deser z PRL-u i pankejki Wandzi z Londynu.

To taka zupełnie szaleńcza rzecz, ale postanowiłam, że każdy z tych przepisów z książki nagram na YouTube. Chciałam, żeby wszyscy wiedzieli, jak dokładnie to zrobić. Na razie będą tylko przepisy, ale myślę, że w przyszłości będzie coś jeszcze – mówi agencji Newseria Lifestyle Sonia Bohosiewicz.

Aktorka tłumaczy, że ten kanał jest częścią cyklu „Leniwa żona”. Na razie jest hasztag, filmiki i porady na Instagramie, teraz aktorka będzie próbowała podbić YouTube, a niedługo także ukaże się książka kucharska.

– Nazwa „Leniwa żona” wzięła mi się stąd, że w zasadzie nie ma po co marnować tyle czasu na stanie przy kuchni, trzeba zrobić coś szybko, dobrze, efektywnie, nakarmić wszystkich, a potem zająć się innymi sprawami. Teraz już w zasadzie możemy robić niemal wszystko to, co kiedyś było dla kobiet niedozwolone. Tyle rzeczy pojawiło się dla kobiet, tak strasznie dużo świat proponuje, że trzeba po prostu wejść do tej kuchni, zrobić coś szybko i uciekać – mówi.

Sonia Bohosiewicz podkreśla, że w tym przypadku określenie „leniwa żona” nie ma negatywnego wydźwięku. Chodzi natomiast o to, by pokazać, że dzięki dobrej organizacji czasu, kreatywności i efektywnemu działaniu można sprostać wszystkim domowym obowiązkom i jeszcze wygospodarować chwilę na własne przyjemności.

– Myślę, że jestem dokładnie tym, co pokazuję w mojej „Leniwej żonie”. To nie jest jakaś kreacja osoby, która nie istnieje, którą nie jestem. Jestem dokładnie właśnie taką żoną, która wchodzi, ma mało czasu, chce jak najszybciej zrobić, potem spotykać się ze znajomymi, pojechać na rowery albo w 30 sekund spakować się i być na basenie – mówi Sonia Bohosiewicz.

W książce kucharskiej, która właśnie trafiła do druku, znajdą się przepisy na proste, a zarazem smaczne dania na różne okazje. Aktorka zawarła w niej zarówno swoje pomysły, jak i te zaczerpnięte od rodziny i fanek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny

Nowy juror w programie „Must Be the Music” podkreśla, że ta rola jest dla niego niezwykłą przygodą, bo dzięki niej nie tylko może odkrywać młode talenty, ale także nieznane dotąd aspekty swojej kariery artystycznej. Ocenianie uczestników nie jest prostą sprawą, ale Sebastian Karpiel-Bułecka nie chce nikomu dawać złudnych nadziei i chwalić kogoś tylko po to, żeby nie zrobić mu przykrości. Wokalista wychodzi z założenia, że jeśli ktoś decyduje się na udział w tym programie, to musi być przygotowany na każdą ocenę, nawet tę najbardziej surową.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.