Newsy

Polscy artyści: poezja to sposób na oderwanie się od codzienności, a także inspiracja twórcza

2015-03-17  |  06:50
Mówi:Anna Jurksztowicz, wokalistka

Michał Urbaniak, jazzman

Grzegorz Małecki, aktor

Anna Korcz, aktorka

  • MP4
  • Polskie gwiazdy kochają poezję. Dla większości z nich lektura wierszy to nie tylko chwila relaksu i oderwania się od rzeczywistości, lecz także inspiracja do pracy. Anna Jurksztowicz często tłumaczy wiersze na język polski, aby móc je później zaśpiewać. Grzegorz Małecki z poezją spotyka się głównie na scenie teatralnej, ale lubi też wybrać się czasem na wieczorek poetycki. Anna Korcz z wieczornej lektury uczyniła natomiast swój codzienny rytuał. 

    Anna Jurksztowicz przyznaje, że poezja jest bardzo ważna w jej życiu i często stanowi inspirację twórczą. Czytając nowe tomiki wierszy, wokalistka za każdym razem zastanawia się, które z utworów mogłaby zaśpiewać. Nie ukrywa, że jest bardzo zachłanna na wszelkie wydawnicze nowości, a na stoliku kawowym w domu zawsze leży kilka tomików. Jurksztowicz ma na swoim koncie także tłumaczenia kilku wierszy na język polski.

    – Wydaje mi się, że mam na tyle poczucia rytmu i muzyki, że rzeczywiście mogę przekładać poezję tak, by można ją było potem zaśpiewać i by ona była taka nieoczywista, by nie była ciężka. W związku z tym często są to po prostu wolne przekłady, ale dzięki temu świetnie się je śpiewa, można je przerobić po prostu czasami na piosenki – mówi Anna Jurksztowicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

    Wokalistka ma w swoim repertuarze wiele utworów opartych na tekstach wybitnych poetów, m.in. Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Federico Garcii Lorki i Lorenzo da Ponte. Tę miłość do poezji docenił Andrzej Ballo, poeta, scenarzysta i autor sztuk teatralnych. Artysta zaprosił Jurksztowicz do współpracy przy swoim najnowszym tomiku „Ballo amoroso  wiersze z miłości”. Zadaniem wokalistki było wybranie wierszy, które miały wejść w skład tomu.

    – Wiersze Andrzeja wykorzystałam na mojej płycie kontemplacyjnej, która została wydana w zeszłym roku. Wydawca jego poezji zwrócił się do mnie, żebyśmy połączyli nasze siły i sprzedawali jego książkę poetycką razem z moją płytą. Powiedziałam, że to jest bardzo dobry pomysł, ale zaznaczyłam od razu, że trzeba byłoby tę książkę trochę dopasować do mojej płyty. W ten sposób zostałam autorką wyboru poezji miłosnej Andrzeja Ballo – mówi Anna Jurksztowicz.

    Miłośnikiem twórczości Andrzeja Ballo jest także Michał Urbaniak. Muzyk przyznaje, że słabo zna się na poezji, ponieważ nigdy nie czytał jej zbyt dużo, jednak twórczość Ballo bardzo przemawia do jego wrażliwości.

    – Bardzo mało czytam i mało w życiu czytałem, ale Andrzeja naczytałem się sporo. Zaczęliśmy kiedyś korespondować na Facebooku i tak się poznaliśmy. Uważam, że ma cudowne spojrzenie na świat, trochę z przymrużeniem oka, trochę pobrzmiewa w jego utworach sarkazm. To po prostu jest świetny obserwator – mówi Michał Urbaniak.

    Grzegorz Małecki przyznaje, że z poezją spotyka się głównie dzięki pracy zawodowej, ale bardzo lubi te spotkania. Jeśli chodzi o nośniki poezji, to aktor uważa się za tradycjonalistę. Preferuje tradycyjne, papierowe wydania powieści i tomików poezji. Z internetu korzysta wyłącznie, gdy musi znaleźć konkretną informację, nie uznaje natomiast mediów społecznościowych. Jego zdaniem nie ma aż tyle do powiedzenia światu, aby codziennie publikować swoje przemyślenia na Facebooku lub Twitterze. Ze znajomymi woli rozmawiać podczas rzeczywistych spotkań, np. na wieczorku poezji.

    – Poezja jest dla mnie takim momentem uspokojenia, oderwania od tego, co właściwie muszę przeżywać dzień w dzień. Wydaje mi się, że poezja jest trochę niedoceniana, a jest bardzo ważna. Dobra poezja mówi o tym, przynajmniej stara się odpowiedzieć na pytanie, kim jesteśmy, po co tu jesteśmy, czy warto tu być, czy może nie warto mówi Grzegorz Małecki.

    W życiu Anny Korcz poezja obecna była już od najmłodszych lat. Towarzyszyła jej zwłaszcza w okresie dojrzewania, gdy aktorka szczególnie chętnie czytywała wiersze o tematyce miłosnej. Jej ulubioną epoką literacką był romantyzm, dlatego właśnie wiersze z tego okresu wybrała na egzaminy do szkoły teatralnej.

    – Szkoła teatralna to był okres najgorętszy, jeśli chodzi o miłość, bo wtedy właśnie człowiek dorastał, dojrzewał, wszystko się przeobrażało, dojrzewało. Moją ukochana profesor Zosia Kucówna powiedziała na zajęciach z wiersza, że człowiek jak już ze szczęścia nie może mówić, to zaczyna śpiewać. Ta poezja w zasadzie jest w nas zawsze. Ona gdzieś nam cały czas towarzyszy – mówi Anna Korcz.

    Aktorka twierdzi, że w jej życiu wszystko jest zaplanowane, także czas na codzienną lekturę. Artystka czyta wieczorami, gdy reszta domowników już śpi, a ona może się wyciszyć i oddać lekturze. Zdarza jej się zasypiać nad książką po szczególnie męczącym dniu, jednak zazwyczaj czyta codziennie godzinę. Traktuje to jak swój własny rytuał, coś, co robi wyłącznie dla siebie. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

    Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.