Newsy

Katarzyna Glinka: muszę się bardzo dobrze przygotować fizycznie do nowej roli w teatrze

2016-08-05  |  06:45

Aktorka za kilka tygodni zacznie przygotowania do premiery w Teatrze Kwadrat. Zagra w sztuce „Czego nie widać”, słynnej komedii opowiadającej o kulisach pracy w teatrze. Twierdzi, że nowej roli musi się bardzo dobrze przygotować fizycznie.

Katarzyna Glinka cieszy się ostatnimi tygodniami wakacji. Stara się wypoczywać i spędzać jak najwięcej czasu ze swoim synem Filipem i partnerem. Aktorka uważa, że w dzisiejszych czasach ludzie coraz częściej zapominają o konieczności odpoczynku, spędzaniu czasu z bliskimi i celebracji wspólnych chwil.

– Zapominamy, że warto też odpoczywać i spędzać czas ze swoimi dziećmi, z rodzinami i to celebrować. Niekoniecznie tylko cały czas pędzić od projektu do projektu mówi Katarzyna Glinka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Już we wrześniu aktorka wraca do pracy. Wraz z kolegami z warszawskiego Teatru Kwadrat zaczyna przygotowania do premiery sztuki pt. „Czego nie widać”. Jest to najpopularniejsza komedia brytyjskiego dramatopisarza Michaela Frayna, która od ponad trzydziestu lat cieszy się niezmienną popularnością na całym świecie.

– Sztuka jest o tyle ciekawa, że opowiada o tym, co się dzieje za kulisami podczas pracy nad przedstawieniem. Myślę, że będzie wesoło i będzie się działo – mówi Katarzyna Glinka.

Spektakl „Czego nie widać” opowiada o grupie aktorów występujących w objazdowym teatrze. Gwiazda serialu „Barwy szczęścia” nie chce jednak zdradzać, jaką rolę będzie w nim kreować.

– Na razie nie chciałabym zdradzać, ponieważ muszę się do tej roli fizycznie bardzo dobrze przygotować mówi Katarzyna Glinka.

Premiera spektaklu „Czego nie widać” zaplanowana jest na listopad.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.