Newsy

Tomasz Jacyków: niech autor książki „Dziewczyny z Dubaju” dba o siebie, a nie rozlicza polskie celebrytki

2018-05-08  |  06:55

Stylista jest oburzony ukazaniem się publikacji na temat tzw. seksafery dubajskiej. Jego zdaniem książka ta jest przykładem polskiej małostkowości oraz tendencji do interesowania się cudzymi zarobkami i życiem seksualnym. Tomasz Jacyków uważa, że jeśli Polki wyjeżdżały do Dubaju z własnej woli, nikogo nie powinien interesować sposób, w jaki zarabiały na życie.

Książka „Dziewczyny z Dubaju”, autorstwa Piotra Krysiaka, ukazała się w drugiej połowie kwietnia. Opierając się m.in. na dokumentacji sądowej, dziennikarz niegdyś związany z TVP, opisał w niej historie Polek wyjeżdżających do Zjednoczonych Emiratów Arabskich w charakterze luksusowych prostytutek. Wśród nich miały się znajdować modelki, m.in. finalistka programu „Top Model”, artystki, uczestniczki konkursów piękności oraz znane celebrytki. Tomasz Jacyków nie kryje oburzenia publikacją tego rodzaju książki.

– A co tego pana to obchodzi? Niech on dba o swojego siusiaka, czy go wkłada tam gdzie potrzeba, a nie rozlicza polskie celebrytki z tego, co robią, z kim robią i za ile to robią – mówi stylista agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Tomasz Jacyków podkreśla, że tzw. seksafera dubajska dotyczy wyłącznie prywatnego życia opisanych przez Piotra Krysiaka kobiet, nie doszło bowiem do przestępstwa. Prostytucja jest w Polsce legalna, a celebrytki wyjeżdżały z własnej woli, zgadzając się na warunki współpracy. Żadna z kobiet nie była również nieletnia.

– Właśnie na tym polega polaczkowo, małostkowość, zaglądanie komuś do portfela, do dupy, wszędzie, byleby odsunąć uwagę od siebie. Cóż to tego pana obchodzi, co panie robią w Dubaju? –  mówi stylista.

Zdaniem gospodarza programu „Gwiazdy na dywaniku” obyczaje seksualne każdego dorosłego człowieka, nawet niezgodne ze stereotypowo postrzeganymi normami moralnymi, powinny być jego wyłączną sprawą. Stylista podkreśla, że każda kobieta ma prawo prowadzić takie życie erotyczne, jak lubi, dlatego jest oburzony burzą medialną wokół tzw. seksafery dubajskiej.

– Organy zewnętrzne i wewnętrzne to prywatna sprawa każdej pełnoletniej osoby i używa ich – jeżeli nie robi tego pod przymusem – z własnej, nieprzymuszonej woli. Nikt nie powinien się w to wtrącać, czy jest to nad Zegrzem, czy w Dubaju, to nie ma znaczenia, to nie jego sprawa – mówi Tomasz Jacyków.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Radosław Majdan: Jestem zniesmaczony tym, ile czasu poświęciliśmy na załatwianie pozwoleń na budowę domu. Teraz zastanawiamy się, czy nie wybrać planu B

Były piłkarz przyznaje, że w przypadku jego małżeństwa droga do budowy wymarzonego domu w Konstancinie-Jeziornie okazała się niezwykle długa, kręta i bardziej skomplikowana, niż się spodziewali. Uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń trwało ponad dwa lata i nie zakończyłoby się sukcesem, gdyby nie pomoc specjalisty, który miał w tym doświadczenie. W obliczu tych problemów i kolejnych wyzwań przyszło jednak zwątpienie i myśl o rezygnacji z kontynuowania tego projektu. Radosław Majdan podkreśla jednak, że niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, za jakiś czas będą mieli własny, piękny dom.

Problemy społeczne

Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji

Udział osób starszych w populacji Polski będzie się stopniowo zwiększał i w 2050 roku wyniesie 34 proc. Dla porównania w 12 największych miastach będzie to 31 proc. – wynika z raportu Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich. To oznacza, że metropolie – chociaż nie wszystkie – będą się starzeć nieco wolniej niż reszta kraju. Z tym procesem wiąże się szereg wyzwań dla samorządów i zadań związanych m.in. z przygotowaniem usług dla zróżnicowanej grupy seniorów i dostosowania przestrzeni miejskiej.

Farmacja

Nowoczesne formy podania leków pozwalają uniknąć hospitalizacji. To duże ułatwienie dla pacjentów z chorobami przewlekłymi

Opracowywanie nowoczesnych form podania leków to odpowiedź na stale rosnącą liczbę pacjentów z chorobami przewlekłymi, m.in. onkologicznymi, hematologicznymi i psychiatrycznymi. Jeden zastrzyk zamiast codziennego łykania tabletek, wlewów czy klasycznych chemioterapii ułatwia życie pacjentom, pozwalając im uniknąć hospitalizacji, stresu i ryzyka z tym związanego oraz szybciej wrócić do codziennych zajęć. To także korzyść dla personelu medycznego i systemu ochrony zdrowia. Inicjatorzy kampanii „Podanie ma znaczenie” podkreślają, że pacjent powinien mieć wpływ na wybór formy przyjmowanego leku.