Newsy

Konsumenci często mylą kosmetyki naturalne z organicznymi. Tymczasem pierwsze zawierają przynajmniej 95 proc. składników naturalnych, a drugie – 20 proc.

2018-06-06  |  06:00

Kosmetyki naturalne i organiczne zyskują coraz większe uznanie konsumentów, ponieważ nie zawierają parabenów, silikonów, detergentów, surowców z roślin genetycznie modyfikowanych i sztucznych barwników. Rygorystyczne procesy produkcji, unikalna receptura oraz starannie wyselekcjonowane składniki przekładają się na wysoką jakość tych produktów. Zdaniem dermatologów preparaty na bazie naturalnych składników pozwalają pozbyć się wielu problemów, a ich działanie koncentruje się przede wszystkim na nawilżeniu i regeneracji skóry.

– Kosmetyki naturalne zawierają przynajmniej 95 proc. składników pochodzenia naturalnego. Ważne, żebyśmy nie pomylili takich kosmetyków z organicznymi – one się od siebie znacząco różnią. Kosmetyki organiczne muszą zawierać przynajmniej 20 proc. składników pochodzących z certyfikowanych upraw ekologicznych – mówi agencji Newseria Anna Wśniewska, menadżer ds. produktu Natura Siberica.

Każdy typ skóry czy rodzaj włosów wymaga odmiennej pielęgnacji, dlatego kosmetyki naturalne i organiczne są odpowiedzią na indywidualne potrzeby różnych osób. Pomagają w regeneracji skóry, łagodzą podrażnienia i stany zapalne.

– Wszystkie te kosmetyki nie powinny zawierać substancji typu syntetyczne barwniki, konserwanty, aromaty, nie mogą zawierać również silnie drażniących substancji, takich jak popularnie nazywane SLS-y czy SLES-y, detergenty, które co prawda silnie myją i oczyszczają skórę, ale również powodują bardzo dużo podrażnień i zmywają naszą naturalną warstwę hydrolipidową z naskórka. Takimi niepożądanymi składnikami w kosmetykach naturalnych są również pochodne ropy naftowej czy składniki pochodzące od zwierząt – mówi Anna Wśniewska.

Z raportu dotyczącego oczekiwań konsumentów kosmetyków naturalnych i organicznych opublikowanego przez Naturativ wynika, że przy wyborze kosmetyków naturalnych najczęściej kierujemy się unikaniem ryzyka (65 proc.), troską o środowisko i zwierzęta (18 proc.), a także zgodnością z wyznawanymi zasadami i filozofią życia (17 proc.). Kosmetyki naturalne bez trudu można odróżnić na półkach sklepowych od tych konwencjonalnych dzięki specjalnym oznaczeniom na opakowaniach.

– Certyfikaty przyznawane są zarówno organicznym, jak i naturalnym kosmetykom przez organizacje zajmujące się tym w różnych krajach. W Europie taką organizacją zrzeszającą firmy certyfikujące jest COSMOS, zrzesza on takie bardzo znane organizacje, jak ECOCERT, ICEA czy BDIH, więc oznaczenie jednej z tych organizacji na kosmetyku będzie gwarancją tego, że wybieramy to, co dla nas najlepsze. Taki certyfikat oznacza, że kosmetyk został wykonany według ściśle określonych zasad – mówi Anna Wśniewska.

Kosmetyki naturalne stanowią kilka procent rynku kosmetycznego w Polsce, a ich sprzedaż stale rośnie. To efekt rozwijającego się trendu slow life. Według ekonomistów wpływ na podejmowanie takich, a nie innych decyzji konsumenckich i wybór naturalnych kosmetyków, ma także ich cena, która wydaje się być znacznie bardziej atrakcyjna od ceny specjalistycznych kosmetyków tworzonych w laboratoriach.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Handel

Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy

Rynek piwa skurczył się w 2024 roku o prawie 2 proc. To m.in. efekt wzrostu średniej ceny tego alkoholu, która jest dziś o ponad 40 proc. wyższa niż w 2019 roku. Na tle rynku zdecydowanie wyróżnia się segment bezalkoholowy, który wolumenowo i wartościowo rośnie o ok. 17 proc. w ujęciu rocznym. – Ten segment, wart 1,7 mld zł, jest nadzieją na poprawę wyników branży piwowarskiej – ocenia Igor Tikhonov, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. I podkreśla, że rynek pozostaje pod presją rosnących kosztów produkcji i zmian legislacyjnych.