Newsy

Nietrafione prezenty nie muszą lądować na dnie szafy czy w koszu. Można je zmodyfikować albo oddać potrzebującym

2021-12-23  |  06:06
Mówi:Paweł Palus, ekspert Europejskiej Platformy Recyklingu

Anna Kubisz, projektantka mody z recyklingu

  • MP4
  • Zwolennicy recyklingu zachęcają do tego, by nie ulegać przedświątecznej gorączce zakupów i przy wyborze prezentów zachować zdrowy rozsądek. Warto dobrze się zastanowić, czy nam samym albo też osobie, którą chcemy obdarować, naprawdę potrzebny jest kolejny smartfon, tablet, cekinowa sukienka czy też jakiś inny bezużyteczny, okolicznościowy gadżet. Kolejną ważną kwestią jest to, co się dzieje z nietrafionymi upominkami. Trzeba bowiem zrobić wszystko, by tuż po rozpakowaniu nie trafiały one prosto do kosza. Warto pamiętać, że coś, co zupełnie nie przypadło do gustu nam, może spodobać się komuś innemu. Niepotrzebne nam rzeczy można oddać potrzebującym, a ubrania zmodyfikować czy też przerobić.

    Święta Bożego Narodzenia to też święta konsumpcjonizmu. W tym czasie królują prezenty, ozdoby, dekoracje i nadmiar jedzenia. By ograniczyć taką konsumpcję, trzeba świadomie robić zakupy i nie wrzucać do koszyka wszystkiego, co tylko aktualnie jest w promocji.

    – Czas świąteczny to czas promocji, kiedy reklamy kuszą nas, żeby kupić coś nowego, coś wymienić. Często ulegamy tym emocjom, być może z mody, może czasami z potrzeby, ale i w tej kwestii również możemy być eko.  Jeżeli kupujemy np. urządzenia elektroniczne, telefony, smartfony, laptopy, a to w okresie świątecznym też jest top, to zwróćmy uwagę na to, co robimy ze starym sprzętem, bo tak naprawdę te stare urządzenia, jeżeli trafią w odpowiednie miejsce, to po pierwsze, mogą służyć innym, mogą dostać drugie życie, a jeżeli są niesprawne, to gdy trafią w odpowiednie miejsca, do odpowiednich pojemników czy zakładów przetwarzania, zostaną poddane recyklingowi i mogą posłużyć powtórnie do do produkcji innych urządzeń – mówi agencji Newseria Lifestyle Paweł Palus, ekspert Europejskiej Platformy Recyklingu.

    Jednak zanim kupimy na prezent jakiś sprzęt elektroniczny, to warto się upewnić, czy rzeczywiście taki model jest potrzebny temu, komu chcemy go podarować. Chodzi o to, by nie mnożyć kolejnych smartfonów czy tabletów, które być może będą leżały nieużywane, bo nie o takie chodziło. Wszelkie upominki trzeba kupować z rozwagą. Nie sztuką jest bowiem wziąć z półki sklepowej pierwszą lepszą rzecz. Sęk w tym, by ona służyła obdarowanemu i by ją wykorzystywał.

    – Kupowanie prezentów to jest temat rzeka, ale najważniejsze jest pytanie, czy prezent jest trafiony, bo bardzo często kupujemy prezenty, które potem przez osobę obdarowaną niestety nie są akceptowane. Dlatego też, jeżeli rzeczywiście nie wiemy, co kupić, może róbmy takie prezenty, które ewentualnie mogą innym sprawić przyjemność. W tym okresie mikołajkowym, gwiazdkowym zdarza się, że tych prezentów dostajemy za dużo, również są nietrafione. Ja apeluję o to, żeby naprawdę nie mieć żadnych skrupułów i wykorzystać te prezenty dla potrzebujących. Jest wiele akcji, podczas których mogą one być przekazane tym osobom. Ja myślę, że nie ma nic piękniejszego – mówi Paweł Palus.

    Ekspert uważa, że idea recyklingu powoli się w Polsce przyjmuje. Coraz więcej osób, zanim wyrzuci jakąś rzecz do śmietnika, kilka razy zastanawia się, jak wykorzystać ją ponownie.

    – Dzięki edukacji ekologicznej prowadzonej m.in. przez Europejską Platformę Recyklingu podczas warsztatów i ekolekcji w szkołach coraz więcej ludzi jest świadomych tego, że powtórne wykorzystanie do produkcji surowców pierwotnych ma sens. Najważniejsze jest, aby informować społeczeństwo, co z tymi odpadami należy zrobić i gdzie one mogą trafić. To jest podstawa, bo jeżeli one trafią w odpowiednie ręce, do odpowiednich firm, gwarantuję, że zostaną odpowiednio zagospodarowane – mówi.

    Ekspert Europejskiej Platformy Recyklingu jest świadomy tego, że czasem selektywna zbiórka i przekazywanie elektrośmieci w odpowiednie miejsca dla tzw. przeciętnego Kowalskiego może być trudne i niewygodne. Zdarza się też, że ktoś ze zwykłego lenistwa bagatelizuje wszelkie apele i po prostu wyrzuca zużyty sprzęt do kolorowych pojemników na papier, szkło i plastik czy też nawet do zwykłych śmieci, które trafiają na wysypisko.

    – Apeluję, nie róbmy tego, naprawdę warto się pofatygować. Zajrzyjcie na stronę gminy, w której mieszkacie, i tam znajdziecie wszystkie odpowiedzi i rozwiązania. Każda gmina ma obowiązek zorganizowania selektywnej zbiórki odpadów poużytkowych dla swoich mieszkańców. W najgorszym wypadku trzeba będzie zanieść taki odpad do punktu, natomiast ten system jest na tyle rozwinięty, że wiele sklepów, które są obok nas, mają obowiązek przyjmowania i zbierania takich odpadów, które posiadają w ofercie swojej sprzedażowej. Dotyczy to opakowań, baterii i również elektroniki. Sklepy wielkopowierzchniowe też są dobrym rozwiązaniem – mówi Paweł Palus.

    Z kolei Anna Kubisz, projektantka mody z recyklingu, ma dobre rady dla pań, które w tym czasie chcą być nie tylko trendy, ale również eko. W tym czasie, kiedy sklepy kuszą promocjami i proponują atrakcyjne fasony kreacji sylwestrowych, trzeba spróbować się powstrzymać i ulegać presji. Zamiast wydawać pieniądze na kolejną rzecz, lepiej zajrzeć do swojej szafy, gdzie na pewno znajdzie się coś, co można wykorzystać ponownie.

    – Nie warto kupować, warto zrobić coś własnoręcznie, warto przerabiać rzeczy, które mamy w szafach. Dotyczy to nie tylko ubrań. Troszeczkę bowiem zapomnieliśmy już o tym, że niektóre sprzęty również można naprawić, niektóre rzeczy można zmodyfikować, chociażby meble, wtedy stają się ciekawsze i wtedy mają duszę. Trzeba zmotywować do tego, żeby to sprawiało nam przyjemność, żeby to było coś fajnego, coś kreatywnego i żeby miło spędzić czas – mówi Anna Kubisz.

    Można również pokusić się o to, by samemu zrobić prezenty. Nie jest to łatwe, bo wymaga dobrego pomysłu i poświęcenia czasu, ale na pewno przyniesie dużo satysfakcji jednej i drugiej stronie.

    – To na pewno jest trudne i wymaga dużej kreatywności, dlatego też takie prezenty są o wiele, wiele cenniejsze. Bo łatwo jest pójść do sklepu i poświęcić 15 minut na to, żeby kupić pierwszą lepszą rzecz czy taką klasyczną, natomiast zrobienie czegoś samemu na pewno jest trudniejsze. Trzeba też dobrze znać osobę, której chcemy coś takiego sprawić, żeby wkomponować się w jej potrzeby. Ale myślę, że generalnie coś zrobione własnymi rękoma zawsze cieszy i cieszy też osobę, która taki prezent dostanie, bo to będzie z serca – mówi projektantka.

    Jej zdaniem nietrafione prezenty odzieżowe wcale nie muszą lądować na dnie szafy czy też w koszu. Jest dużo pomysłów na to, by je wykorzystać.

    – Możemy po prostu oddać je do sklepu, możemy je własnoręcznie zmodyfikować. Jeśli natomiast nie trafimy z rozmiarem ubrania, to można się nim z kimś wymienić. Kiedyś to było bardzo fajne, że dziewczyny spotykały się, przynosiły wszystkie swoje ubrania i między sobą się wymieniały. Możemy to też wystawiać na różnego rodzaju portalach, które wspierają bycie eko. Trzeba zrobić wszystko, żeby po prostu nie wyrzucać ubrań. Czasem mamy w szafach bardzo dużo takich rzeczy, które są odwieszone na wieszakach, czasem wracamy do nich po długim czasie. Teraz jest moda na indywidualność, na to, żeby mieć coś wyjątkowego, i często takie stare ubrania, które nagle wyciągnie się z szafy, mogą być fajne – dodaje Anna Kubisz.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.