Newsy

Zbyt gorące kąpiele mogą prowadzić do wysuszenia i podrażnienia skóry

2015-04-13  |  06:30

Kąpiele lub prysznic w wodzie o temperaturze przekraczającej 37 st. C mogą prowadzić do pogorszenia stanu skóry. Pod wpływem wysokiej temperatury wody łatwo ulega ona bowiem przesuszeniu i podrażnieniu. W efekcie łuszczy się, swędzi, słabiej radzi sobie także ze zwalczaniem infekcji bakteryjnych. Skórę podrażniać mogą także kosmetyki do kąpieli zawierające mydło oraz antyperspiranty zawierające parabeny lub alkohol.

Większość ludzi nie wyobraża sobie codziennej pielęgnacji bez prysznica lub kąpieli. Warto jednak pamiętać o tym, że rytuał ten ma ogromny wpływ na zdrowie i wygląd naszej skóry. Bardzo ważna jest odpowiednia temperatura wody. Woda powinna być dostatecznie ciepła, aby usunąć kurz, bród i łój, ale nie gorąca. Zbyt gorąca może bowiem naruszyć barierę ochronną skóry, spowodować przesuszenie, swędzenie, a nawet egzemę. Niezależnie od temperatury wody czas prysznica nie powinien być długi, ponieważ kwaśne pH skóry zmienia się pod wpływem obojętnego pH wody, co istotnie narusza prawidłowe jej funkcjonowanie. Niski poziom kwasowości sprawia, że gorzej radzi sobie ona ze zwalczaniem infekcji bakteryjnych.

– Kąpiel pod prysznicem nie powinna być długa. Lepiej kąpać się w letniej wodzie, około 37 stopni Celsjusza. Długie kąpiele w zbyt ciepłej wodzie mogą naruszać barierę ochronną skóry. Istotne jest również to, by używać odpowiedniego żelu pod prysznic, który będzie miał kwaśne pH, zbliżone do naturalnego pH (około 4.7) oraz który będzie dodatkowo nawilżał. Powinny to być oczywiście formuły, które są łagodne dla skóry – mówi Marta Borkowska, senior brand manager Sanex, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Eksperci odradzają stosowanie mydeł, które zawierają składniki wypłukujące ze skóry cenne tłuszcze nazywane hydrolipidami, powodując tym samym jej przesuszenie i łuszczenie. Niektóre składniki sprawiają nawet, że staje się ona bardziej podatna na alergie. Mydła zmieniają ponadto odczyn skóry z kwaśnego na zasadowy. Znacznie lepiej zdecydować się na żel pod prysznic. Oczyszcza on równie skutecznie jak mydło, ale nie podrażnia i nie wysusza. Niektóre żele zawierają substancje łagodzące podrażnienia, nawilżające i wygładzające skórę. 

– Warto jest przyjrzeć się swoim codziennym rytuałom pielęgnacyjnym i zdać sobie sprawę z tego, jaki one mają wpływ na naszą skórę, na jej zdrowie. Istotny jest dobór kosmetyków, które będą pomagały zachować zdrowie naszej skóry każdego dnia. Dobrą wiadomością jest to, że takie kosmetyki dostępne są nie tylko w aptekach, lecz także w drogeriach na rynku masowym – mówi Marta Borkowska.

Ostrożność należy zachować także przy wyborze antyperspirantów. Większość z nich zawiera aluminium, które może mieć drażniący wpływ na skórę. Antyperspiranty w kulce, aerozolu i żelu mają często w składzie alkohol, który wysusza ją i może powodować podrażnienia. Osoby o wrażliwej lub alergicznej skórze powinny unikać dezodorantów i antyperspirantów zawierających drażniące substancje zapachowe. Maskują one przykry zapach, ale mogą prowadzić do reakcji alergicznych.

Na rynku są już dostępne antyperspiranty, które zapewniają ochronę przed poceniem i nieprzyjemnym zapachem w sposób nienaruszający bariery ochronnej naskórka. Poza solami glinu zawierają substancje nawilżające, które dają uczucie komfortu i nie naruszają kwasowości skóry.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Handel

Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach

Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy.

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie boję się krwi, ale raz podczas takiej procedury zdarzyło mi się zemdleć

Aktorka nie boi się strzykawek ani zastrzyków. Wizyta w punkcie pobrań krwi czy w laboratorium również nie jest dla niej traumatycznym przeżyciem. Julia Kamińska zaznacza natomiast, że choć samo pobranie krwi powoduje u niej jedynie niewielki dyskomfort, to raz podczas takiej procedury zemdlała.