Newsy

Mandaryna: Koncertów grać nie można, a innych nie obowiązuje żadna odległość. Buntuję się przeciwko temu, że jedni mogą inaczej niż inni

2020-10-06  |  06:16

Wokalistka przyznaje, że pandemia pokrzyżowała wiele jej planów artystycznych. Zaplanowane koncerty i występy zostały odłożone w czasie i na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądała jej przyszłość zawodowa na tej płaszczyźnie. Piosenkarka jest też zbulwersowana tym, że tak długo trwa odmrażanie kultury i branży muzycznej.

Mandaryna tłumaczy, że miała w głowie wiele projektów artystycznych, ale ich realizacja w związku z pandemią koronawirusa stała się po prostu niemożliwa. Mimo że sytuacja nieco się unormowała, to artyści wciąż nie mają szeroko otwartej furtki.

– Na razie nic ciekawego się u mnie nie szykuje. Wszystkie moje marzenia teatralno-występowe zostały odłożone, nie wiadomo na kiedy. Powoli zbieramy wszystko to, co poodkładaliśmy, i miejmy nadzieję, że kalendarz się zapełni. Chociaż już w sumie się zapełnił – poza tym działam w szkołach i to jest moje clou programu. Tam teraz spełniam się najbardziej – mówi agencji Newseria Lifestyle Mandaryna.

Zdaniem piosenkarki pandemia i związane z nią obostrzenia bardzo zmieniły nasze życie. Ona sama wciąż nie potrafi się przyzwyczaić do wielu restrykcji.

– To jest wszystko bardzo trudne, bo część rzeczy wraca do normy i ludzie trochę zapominają, że jest pandemia. Ja sama się na tym łapię, że nie wiem, czy mam maseczkę założyć, zdjąć, czy mogę tak wejść na salę. Oczywiście odkażamy ręce, zachowujemy odległości, wszystko to, co trzeba – mówi.

Mandarynie trudno też pogodzić się z tym, że w podobnych miejscach stosowane są zupełnie inne nakazy i zakazy. Jej zdaniem obostrzenia nie zawsze są dopasowane do sytuacji. Wiele z nich jest też kompletnie niezrozumiałych.

– Są instytucje, gdzie nie obowiązuje żadna odległość, też o tym wiemy, a koncertów grać nie można, więc to wszystko jest trochę mało konsekwentne, ponaciągane i dziwne. I przeciwko temu się buntuję, że jedni mogą inaczej niż inni – mówi piosenkarka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.