Mówi: | Ewa Danielewska, koordynator transplantacyjny, Centrum Zdrowia Dziecka Mateusz Ciopiński, chirurg transplantacyjny |
Transplantolodzy: Wciąż za mało oświadczeń woli o przekazaniu narządów do przeszczepu. Taka deklaracja może komuś uratować życie
Każdego miesiąca w Polsce wykonuje się ok. 130 przeszczepów narządów od zmarłych dawców. Tyle samo osób wpisywanych jest na listę oczekujących. Teraz na drugie życie czeka blisko 1,5 tys. chorych. By wyrazić zgodę na ewentualne pobranie nerki, wątroby czy serca, trzeba podpisać oświadczenie woli.
– Zawsze jest tak, że liczba osób oczekujących na przeszczep jest większa niż liczba dawców. Przyczyna jest bardzo prosta – narządy można pobrać od osoby, która zmarła nagle i ogólnie była zdrowa. Takich przypadków jest stosunkowo niewiele. Dlatego w przypadku przeszczepu nerki lub pobrania fragmentu wątroby ratunkiem są żyjący dawcy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ewa Danielewska, koordynator transplantacyjny w Centrum Zdrowia Dziecka.
Z danych Poltransplantu wynika, że w ubiegłym roku przeszczepiono w Polsce 1 554 narządy. Z końcem roku na przeszczep nerki czekało ponad 900 osób, serca – 320, a wątroby – ponad 130. Dla tych chorych taki zabieg jest jedyną szansą na przedłużenie życia.
– Musimy pamiętać też o tym, że wzrasta liczba biorców. Społeczeństwo się starzeje, mamy coraz więcej chorób cywilizacyjnych, chociażby takich jak cukrzyca, które mogą prowadzić do niewydolności narządów, dlatego liczba osób, którym będzie potrzebny przeczep, też rośnie dość szybko – mówi Mateusz Ciopiński, chirurg transplantacyjny.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w transplantologii dziecięcej. Maluchy zwykle nie muszą długo czekać na przeszczep, bo dawcami najczęściej są rodzice.
– Rejestrujemy też coraz więcej takich zdarzeń, kiedy rodzice zmarłych dzieci sami przychodzą i mówią: „może dajmy narządy naszego dziecka innym dzieciom, żeby one mogły żyć”. Poza tym liczba dzieci wymagających przeszczepień nie jest aż taka duża, ponieważ to są inne choroby niż u dorosłych. To są zwykle wady wrodzone lub choroby nowotworowe – tłumaczy Ewa Danielewska.
Jak podkreśla, wiedza na temat transplantologii wciąż jest niezadowalająca. Wiele osób ucieka od tematu, a jeśli nie ma jasnej deklaracji, to po śmierci ich bliscy kategorycznie sprzeciwiają się pobraniu narządów.
– Można zachęcić ludzi do oddawania organów tylko w jeden sposób – jak człowiek wchodzi w dorosłość, musi dostawać informacje, że jest taki sposób leczenia. Jeżeli człowiek za życia wie, co chce zrobić, to wystarczy, że powie to rodzinie, że będzie nosił oświadczenie woli w portfelu, że zrobi cokolwiek, co da w przyszłości doktorowi furtkę do przeszczepu – mówi Ewa Danielewska
Lekarze tłumaczą, że transplantacje przeprowadza się cały czas – co miesiąc przeszczepia się około 130 narządów od zmarłych dawców. Jednak w tym samym czasie tyle samo pacjentów jest wpisywanych na listy oczekujących. Zabiegi są wykonywane na najwyższym poziomie.
– Zmieniła się opieka zarówno przedoperacyjna, jak i prowadzenie pacjenta w trakcie operacji czy opieka pooperacyjna. Obecnie oddziały intensywnej terapii dysponują nieporównywalnie większymi możliwościami niż kiedyś. Są dużo więcej leków, które możemy podawać przy znieczuleniu – tłumaczy Mateusz Ciopiński.
Czytaj także
- 2025-04-16: Polscy naukowcy rozwijają technologię hodowania bionicznej trzustki. Może ona rozwiązać problem cukrzycy insulinozależnej
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-09-18: Część kosmetyków może być groźna dla kobiet w ciąży. Zwiększają ryzyko nadciśnienia
- 2024-11-04: M. Klajda (Miss Polonia 2024): Medycyna estetyczna to forma leczenia kompleksów. Każdy powinien sam zadecydować o ingerencji w swój wygląd
- 2023-05-19: Adrianna Palka: Jeśli dokonujemy korekcji twarzy, to znaczy, że mamy kompleksy. Jesteśmy sami dla siebie idealni, jeżeli siebie akceptujemy
- 2023-06-27: Polki mają duży problem z akceptacją swojego wyglądu. Często próbują podnieść poczucie własnej wartości za pomocą inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej czy operacji plastycznych
- 2023-03-30: Przeszczepy skóry mogą być nakładane jak ubrania. Naukowcy z Columbia University pracują nad metodą ich personalizacji
- 2023-02-23: Zmiennokształtne roboty mogą zrewolucjonizować medycynę. Pojawią się nowe możliwości małoinwazyjnych metod leczenia
- 2022-11-17: Transplantologia dziecięca w Polsce wciąż bywa tematem tabu. Najmłodsi czekają na serce do przeszczepu średnio 450 dni
- 2022-11-28: Dorota Goldpoint: Gwiazdom wraz z wiekiem trudno pogodzić się ze zmianami zachodzącymi w ich wyglądzie. Niektóre, jak Madonna, próbują w ekstremalny sposób zatrzymać czas
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny
Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.
Handel
Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.
Moda
Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.