Newsy

Zintegrowane techniki masażu uwalniają od napięcia i bólu pleców

2015-03-16  |  06:10

Nowoczesne techniki masażu pomagają osobom cierpiącym na głębokie przykurcze mięśni, rwę kulszową, a nawet przewlekłe bóle głowy wywołane napięciem nerwowym. Sprawdzą się także w przypadku osób przechodzących rehabilitację po urazach lub zabiegach chirurgicznych. Zintegrowane zabiegi zwiększają ruchomość stawów, uwalniają tkanki miękkie od napięcia i przywracają im elastyczność. Powodują także lepszy przepływ energii w całym ciele.

Masaż od wieków znany jest ze swego dobroczynnego wpływu. Przynosi ulgę zmęczonym lub obolałym mięśniom, reguluje przemianę materii, poprawia kondycję całego ciała, pobudza krążenie krwi, przyśpieszając usuwanie toksyn z organizmu, wspomaga odchudzanie, obniża poziom hormonów stresu, a także pomaga w walce z depresją i nerwicą. Według najnowszych badań masaż przyspiesza także regenerację organizmu i chroni go przed stanami zapalnymi. Pobudza bowiem do działania organy odpowiadające za produkcję substancji przeciwzapalnych i białek. Dlatego specjaliści radzą, aby codziennie, najlepiej przed snem, wykonywać krótki automasaż.

– Jesteśmy istotami sensualnymi i dzięki dotykowi pogłębiamy naszą relację z drugą osobą, a poprzez dotyk delikatny, taki, który sprawia nam przyjemność, wydziela się oksytocyna, czyli hormon szczęścia. Dzięki temu unikamy depresji i zmian nastrojów. Zatem dotykanie się wzajemne i masowanie ma same plusy mówi Paweł Płoszaj, terapeuta Studia Sante, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

W przypadku bólu lub napięć, które przeszkadzają w codziennym życiu, należy zgłosić się do specjalisty. Istnieje bardzo wiele technik masażu, których celem jest albo relaksacja, albo walka z konkretnymi problemami. Obecnie coraz większą popularność zyskują jednak zabiegi, które specjaliści określają mianem zintegrowanych technik manualnych, których zadaniem jest uwolnienie głębokich struktur mięśniowo-powięziowych. Takie masaże poprawiają ruchomość każdego odcinka kręgosłupa, redukują kurcze mięśniowe i powięziowe, uwalniają od napięcia oraz bólu kark i plecy, ponadto wzmacniają bazę kostną i mięśniową ciała, a także dodają energii.

– Masażami są także nazywane obecnie zabiegi, które nie są masażem i które do masażu nie są nawet podobne. Mówię o bardzo głębokiej pracy z ciałem, w trakcie której dochodzimy do emocji, które są w jakiś sposób przechowywane przez ciało. Tkanka łączna ma taką właściwość, że przechowuje emocje, traumę w organizmie. Pracując technikami uwalniania mięśniowo-powięziowego, głębokimi technikami manipulacji mięśniowo-powięziowej jesteśmy w stanie uwolnić mnóstwo napięć i stresu z organizmu – mówi Paweł Płoszaj.

Tego typu masaż poprzedzony jest zawsze bardzo dokładnym wywiadem dotyczącym stanu zdrowia pacjenta. Specjalista powinien zapytać o wszystkie przebyte choroby i wypadki, doznane złamania, nawet niewielkie urazy oraz zażywane leki. Pacjenci bardzo często udają się na masaż miejsca, w którym występuje ból, tymczasem najczęściej jest to jedynie objaw problemu, podczas gdy przyczyna leży w innej części ciała, dlatego specjalista najpierw wyjaśnia, na czym polega dolegliwość pacjenta, a następnie ustala plan terapii.

Dzięki zastosowaniu specjalistycznych technik uciskowych ulgę może przynieść już pierwszy zabieg. Trwały efekt przyniosą jednak tylko systematyczne wizyty. Ich liczbę w ramach terapii ustala terapeuta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.