Newsy

Romantyczny wieczór walentynkowy może być szansą na ożywienie uczuć w długotrwałych związkach

2015-02-13  |  06:40

Walentynki to szansa dla osób nieśmiałych na przełamanie obaw i wyrażenie uczuć. To także możliwość ożywienia długoletniego związku, w który wkradła się nuda. Scenariuszy na udany walentynkowy wieczór jest wiele: romantyczna kolacja, wieczór w teatrze, wyjazd tylko we dwoje, wyśpiewanie uczuć podczas karaoke. Ważne, aby wieczór ten diametralnie różnił się od innych i był bodźcem do walki z monotonią w związku. Nuda jest bowiem jedną z najczęstszych  obok zdrady, alkoholizmu jednego z partnerów i braku seksu  przyczyn rozpadu długotrwałych związków.

Zdaniem psychologów walentynki pomagają podtrzymać bliskie relacje z kochanymi osobami, nie tylko partnerami życiowymi, lecz także członkami rodziny i przyjaciółmi.

– Święto to może być pierwszym bodźcem do tego, żeby dodać trochę pikanterii związkowi, np. dając sobie ciekawe prezenty z tej okazji czy organizując romantyczną kolację. Czasami nie mamy czasu na to, by zająć się codziennie swoim partnerem, bo jesteśmy zabiegani czy zestresowani, ale walentynki mogą być dniem, kiedy robimy sobie przerwę i skupiamy się na sobie. Myślę, że to może przynieść bardzo dużo dobrego mówi Katarzyna Kucewicz, psycholog i psychoterapeuta, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Walentynki mogą być pomocne przede wszystkim dla osób w długoletnich związkach, do których często wkrada się nuda. Rutyna codziennego życia i zaniedbywanie ze strony partnera to jedne z najczęstszych przyczyn rozpadów długotrwałych związków. Z badań przeprowadzonych przez portal GoodInBed wynika, że blisko połowa osób będących w trwałych związkach nudzi się życiem z tym samym partnerem. 24 proc. ankietowanych przyznało, że związkowa monotonia popchnęła ich do zdrady. Eksperci przekonują, że nuda jest czymś naturalnym i może się pojawić w każdym, nawet najbardziej udanym związku, który trwa więcej niż kilka lat.

– Oczywiście związek powinno się celebrować i dbać o niego każdego dnia. Często powtarzam pacjentom, że nuda jest czymś bardzo naturalnym i bardzo normalnym, ale warto jest z nią walczyć i przeganiać ją tak jak ciemne chmury drobnymi gestami i prezentami. Czasami w ferworze zajęć nie mamy na to jednak czasu, po to są właśnie walentynki, bo siłą rzeczy przypominają o miłości i związku, dlatego myślę, że są dobre mówi Katarzyna Kucewicz.

Nuda może pojawić się na każdym etapie związku, często tuż po opadnięciu pierwszego zauroczenia i związanej z nim euforii. Według brytyjskich badaczy monotonia wkrada się najczęściej po trzech latach związku. Partnerzy znają się już doskonale, nie są w stanie niczym się zaskoczyć, spada zainteresowanie seksem i wspólnym spędzaniem czasu. Bardzo często prowadzi to do poważnego kryzysu, a nawet rozpadu związku.

– Nuda zabija związki, ludzie mają potrzebę wymieniania partnerów. Prawie tak, jak z telefonami, czyli co dwa lata nowy model, może trochę lepszy, może trochę bardziej funkcjonalny. Niestety, nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, żeby naprawiać relacje, tylko żeby je zmieniać. Podczas terapii par bardzo często wracamy do punktu wyjścia, czyli uczymy pary, jak wskrzesić na nowo dawną namiętność, wychodząc z takiego założenia, że jeżeli już raz coś kiedyś nam zaiskrzyło w związku, to ma szansę zaiskrzyć ponownie, tylko musimy się postarać. Może włożyć trochę więcej wysiłku i pracy, bo wtedy będziemy w stanie znowu poczuć te motylki czy fajerwerki mówi Katarzyna Kucewicz.

Aby walentynkowy wieczór spełnił swoje zadanie, należy go skrupulatnie przygotować. Powinniśmy go spędzić wyjątkowo, tak by nie przypominał codziennej aktywności. Warto zrobić coś, czego nie robi się zbyt często, np. spędzić wieczór w operze czy teatrze, zjeść wykwintną kolację w eleganckiej restauracji, wyjechać na romantyczny weekend we dwoje lub zaskoczyć partnera własnoręcznie przygotowaną kolacją.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.