Mówi: | Jan Czyż |
Funkcja: | ekspert ds. wina |
Firma: | Kondrat Wina Wybrane |
Latem królują wina białe, różowe i musujące. Są doskonałym dodatkiem do lekkich potraw
Aktualizacja: 16.07.15 15:20
Trunki wybierane na lato powinny być delikatne, finezyjne i orzeźwiające. Na upalne dni sommelierzy przede wszystkim polecają lekkie wina białe, różowe, musujące, a także te z chłodnych regionów winiarskich świata, na przykład z Nowej Zelandii. W ich smaku i zapachu jest pożądana w tym czasie nuta owocowa, a odpowiednia kwasowość zapewnia świeżość i rześkość.
W upalne dni wina powinny przede wszystkim w wysublimowany sposób gasić pragnienie. W tym czasie doskonale komponują się z owocami morza, serami, sałatkami i drobiem. Smakosze radzą, by pić je mocno schłodzone, a w przypadku win różowych – nawet z dodatkiem kostek lodu.
– Jest sporo win bardzo popularnych w okresie letnim, to jest chociażby portugalskie vinho verde, hiszpańska cava, włoskie prosecco. Natomiast jest też grupa win, która może być wartościowa dla konsumentów, a nie jest jeszcze tak dobrze znana. Mogę tutaj wymienić chociażby dobrej jakości różowe wina z Polski. Są lekkie, delikatne i łączą się z wieloma potrawami – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jan Czyż, ekspert ds. wina w Kondrat Wina Wybrane.
Sommelierzy szczególnie polecają białe wina na bazie szczepu Muscat. Jak tłumaczą, pachnie on inaczej niż większość odmian winorośli. Na jego bukiet składają się aromaty róży, geranium, kolendry, jaśminu, kwiatów lipy i wosku pszczelego, tworząc intensywną i niepowtarzalną kompozycję.
– Muscat to jest odmiana winorośli, która daje bardzo aromatyczne wina w wersji słodkiej i wytrawnej. W okresie letnim, kiedy mamy wysokie temperatury, sugeruję wybierać wina wytrawne, które będą przyjemnie orzeźwiające, dodatkowo jeszcze właśnie wzbogacone tym aromatem róży, różnych innych kwiatów i owoców. Będą nam przyjemnie towarzyszyć przy posiłku czy po prostu wieczorem – tłumaczy Jan Czyż.
Wytrawni smakosze win rzadko kiedy zdają się na gust kogoś innego. Sami eksperymentują w poszukiwaniu ulubionych smaków i odkrywają trunki do tej pory nieznane.
– Możemy wybierać bardziej nietypowe wina musujące, jak np. franciacorta z północy Włoch, z Lombardii. Jest ono wytwarzane tak samo jak oryginalny francuski szampan, tą samą metodą, natomiast jest od niego sporo tańsze. Możemy wybierać np. wino z apelacji Picpoul De Pinet z południa Francji, z Langwedocji. To są świeże, białe wina o wyraźnej kwasowości, które dobrze pasują, kiedy mamy wysoką temperaturę powietrza. Mamy też przeróżne wina z dość chłodnych regionów świata, jak np. te z Nowej Zelandii – mówi Jan Czyż.
Koneserzy podkreślają, że latem oczekuje się od win czegoś innego niż zimą. Zamiast rozgrzewać i uspokajać, powinny pobudzać i orzeźwiać.
– To, co jeszcze jest cały czas dość mało znane, to wina w takim specyficznym opakowaniu, które nazywa się bag in box. A więc mamy tutaj standardowe wino, takie jak w butelce, tyle że zamknięte w takim pudełku, w którym dodatkowo jeszcze jest umieszczona torba foliowa. Specjalne próżniowe zamknięcie, powoduje, że takie wino możemy otworzyć i ono przez okres nawet 5-6 tygodni się nie zepsuje – dodaje Jan Czyż.
Bag in box jest doskonałym rozwiązaniem na przykład dla osób, które raz na jakiś czas piją lampkę wina i butelka wystarcza im na miesiąc. Takie opakowanie daje gwarancję, że trunek nie straci swoich właściwości.
Czytaj także
- 2025-07-11: Anna Dec: Klimat się zmienia i w tym roku wybitnie to widać. Musimy być przygotowani na różne warunki pogodowe na wakacjach
- 2025-03-21: Rośnie zainteresowanie białymi rybami jak dorsz czy mintaj. W Polsce zaledwie 5–10 proc. sprzedaży pochodzi ze zrównoważonych połowów
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
- 2024-12-06: Luksusowe wydania książek w centrum zainteresowania kolekcjonerów. W Warszawie można zobaczyć ponad 20 białych kruków z Polski i zagranicy
- 2024-08-05: Tomasz Jacyków: Uwielbiam upały, gdy ciepło wychodzi z betonu i pali siedzenie w rozgrzanym samochodzie. Na wakacje jeżdżę poza sezonem
- 2024-08-16: Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało
- 2024-04-10: Miliardowe wydatki operatorów na infrastrukturę telekomunikacyjną. Barierą inwestycyjną wciąż pozostają formalności
- 2024-02-15: Włoska żywność wśród najczęściej podrabianych na świecie. Producenci walczą z tym zjawiskiem za pomocą certyfikacji
- 2023-11-27: Zuzanna Grabowska: Podczas zdjęć do serialu „Rafi” musiałam przez pół roku chodzić w różowych włosach. Dało mi to pewien rodzaj pewności siebie i zachęciło do kolejnych zmian
- 2023-09-11: Gdańsk - starówka [PRZEBITKI]
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi
Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.
Ochrona środowiska
Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.
Gwiazdy
Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.