Mówi: | Jacek Bilczyński |
Funkcja: | dietetyk, trener personalny |
Optymalna dzienna ilość płynów dla organizmu kobiet to 2 l, a dla mężczyzn – 2,5 l
Organizm można nawadniać nie tylko pijąc wodę mineralną. W dzienny bilans płynów można włączyć także te pochodzące z pożywienia, np. owoców i warzyw. Wbrew powszechnym opiniom nawadnia także kawa i herbata, pod warunkiem że są pite regularnie. Zgodnie z zaleceniami kobiety powinny codziennie dostarczać organizmowi 2 l płynów, a mężczyźni – 2,5.
Spożycie wody, podobnie jak dzienny bilans kalorii, powinno być indywidualnie dopasowane do potrzeb każdego człowieka. Istnieją jednak ogólne wytyczne co do ilości spożywanych płynów, którymi warto się kierować. Standardy te ulegają zmianom – obecnie przyjęte zakładają znacznie mniejsze spożycie wody niż jeszcze trzy lata temu. Kiedyś mężczyznom polecano pić 3,7 l wody w ciągu dnia, obecne wytyczne zakładają 2,5 l dla mężczyzny i ok. 2 l dla kobiet. Można też zastosować prosty przelicznik: 1 ml płynu na spożywaną 1 kcal. Należy jednak pamiętać o tym, że wytyczne te obejmują nie tylko wodę, lecz także płyny zawarte w pożywieniu.
– Jeżeli spożywamy owoce takie jak np. arbuz, które zawierają dużo wody, to jest to coś, co oczywiście możemy wliczyć w ten bilans wodny i to się znakomicie sprawdza. Co więcej, ta woda występuje w produktach, o których często moglibyśmy myśleć, że nie występuje. Na przykład ok. 40 proc. składu pieczywa to woda i to również można wliczyć – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jacek Bilczyński, dietetyk i trener personalny.
Jeżeli litr wody to maksimum możliwości, to bez problemu można dostarczyć organizmowi pozostałą niezbędną ilość płynów, pijąc kawę, herbatę lub soki owocowe bądź warzywne. Wbrew powszechnym opiniom kawa i herbata nie odwadniają organizmu, o ile są pite regularnie. Osoba, która wypija dziennie 2-3 filiżanki tych napojów, może je wliczyć w codzienny bilans płynów, ponieważ jej organizm jest przyzwyczajony do kofeiny, co sprawia, że nie wykazuje ona działania odwadniającego. Można też pić soki owocowe, jednak nie zbyt dużo ze względu na większą zawartość cukru. Miłośnicy soków powinni wybierać jednak soki jednodniowe.
– Takie uniwersalne podejście, najłatwiejsze dla każdego z nas – wypijmy mniej więcej szklankę wody do każdego posiłku. Może to być przed posiłkiem, może być w trakcie, może być po posiłku. Natomiast, jeżeli ktoś np. jest na diecie odchudzającej, to może zastosować trik polegający na tym, że wypije szklankę wody przed posiłkiem, bo dzięki temu około 10 do 12 proc. mniej pożywienia spożyje z talerza, to jest też udowodnione naukowo – mówi Jacek Bilczyński.
Pod względem stopnia nawodnienia organizmu nie ma różnicy czy pijemy wodę gazowaną, czy niegazowaną. Jeśli ktoś nie lubi wody bez gazu, to może bez problemu pić gazowaną. Unikać jej powinny jedynie osoby z pewnymi problemami zdrowotnymi, np. przewlekłą obturacyjną chorobą płuc. Woda gazowana ma poza tym wiele zalet – dwutlenek węgla, który się w niej znajduje, powoduje rozciąganie ścian żołądka, co wysyła sygnał do mózgu, że organizm jest najedzony. Wypicie szklanki gazowanej wody może więc powodować uczucie sytości, a tym samym może zmniejszać ochotę na podjadanie. Woda ta nieco szybciej nawadnia po wysiłku fizycznym, polecana jest więc osobom uprawiającym sport lub ćwiczącym na siłowni.
– Wody różnią się między sobą. Mamy nisko-, średnio- i wysokozmineralizowaną wodę. W okresie upałów, czyli tak jak teraz, i w okresie bardzo wzmożonej aktywności można sięgać po tę wysokozmineralizowaną, natomiast na co dzień lepiej korzystać z wody średniozmineralizowanej – mówi Jacek Bilczyński.
Wody średniozmineralizowane mają optymalne stężenie minerałów, dlatego bez obaw może je pić każdy. Wody wysokozmineralizowane natomiast są do tego stopnia nasycone składnikami mineralnymi, że łatwo je przedawkować, dlatego poleca się je wyłącznie sportowcom oraz na czas upałów. Zaś wody niskozmineralizowane przeznaczone są niemal wyłącznie dla niemowląt.
Czytaj także
- 2025-06-11: ZUS zatwierdził standardy dofinansowania posiłków dla pracowników. To nowy rozdział w firmowych benefitach
- 2025-04-01: Ponad 2 mld ludzi nie ma dostępu do czystej wody. To pogłębia ubóstwo i nierówności społeczne
- 2025-04-08: Blisko 10 mln Ukraińców nie ma dostępu do wody pitnej lub infrastruktury sanitarnej. Na jej odbudowę potrzeba 11,3 mld dol.
- 2025-01-20: Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
- 2024-12-12: Powodzie, susze i zanieczyszczenie rzek to największe zagrożenia wodne dla Polski. Brakuje specjalistów w tej dziedzinie
- 2025-01-15: Susza stała się już corocznym zjawiskiem w Polsce. Lokalne inicjatywy mogą wiele zmienić
- 2025-01-16: Systemy żywnościowe będą się zmieniać w kierunku bardziej zrównoważonym. Transformacja czeka nie tylko rolników
- 2024-11-05: Piotr Zelt: Od dawna weryfikuję swoje nawyki. Gonię też wszystkich z mojego otoczenia, żeby oszczędzali wodę i porządnie segregowali śmieci
- 2024-09-13: Przez betonozę miasta coraz częściej zmagają się ze skutkami powodzi błyskawicznych. Rozwiązaniem jest zwiększanie terenów zielonych
- 2024-09-06: Polska kolejny rok z rzędu boryka się z suszą. Problemy mają rolnicy w 13 województwach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Psychologia

Bartłomiej Nowosielski: Kluczowe w leczeniu otyłości jest odpowiednie nastawienie psychiczne. Otoczenie nie zawsze jest wyrozumiałe i empatyczne
Aktor przyznaje, że osoby otyłe z powodu swojego wyglądu często przez otoczenie są odrzucane, marginalizowane i hejtowane. Brak akceptacji i zrozumienia wynika między innymi z tego, że nie brakuje tych, którzy myślą stereotypami i ich zdaniem dodatkowe kilogramy są wynikiem złego odżywiania i lenistwa. Bartłomiej Nowosielski tłumaczy, że otyłość jest chorobą przewlekłą, która wymaga leczenia. By terapia była skuteczna, potrzeba silnej woli i wielu wyrzeczeń. Dla niego w chwilach zwątpienia niezwykle ważne jest również wsparcie ze strony bliskich.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Prawo
Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała

Brakuje usystematyzowanych danych na temat skali problemu, jakim jest kobietobójstwo – wskazuje organizacja Femicide in Poland. U źródeł problemu leży brak uspójnienia baz danych prowadzonych przez poszczególne organy państwowe. Organizacja pracuje nad narzędziami, które pozwolą je zgromadzić w jednym miejscu i udostępnić w formie interaktywnej mapy. Jej przedstawicielka wskazuje również na inne fundamentalne obszary do poprawy. To w szczególności egzekwowanie istniejącego prawa i intensyfikacja działań na rzecz edukacji.