Newsy

Ponad 80 proc. Polaków nie zwraca uwagi na kalorie zawarte w napojach

2015-08-05  |  06:25
Mówi:prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz
Funkcja:prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością
  • MP4
  • Polacy nie mają nawyku liczenia kalorii, zapominają o tym zwłaszcza w kwestii napojów. Niestety, wiele jest wysokoenergetycznych, co jest istotne głównie latem, gdy spożywa się więcej płynów. Planując posiłki, Polacy nie biorą też pod uwagę poziomu swojej aktywności fizycznej.

    Z informacji Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością wynika, że zdecydowana większość Polaków nie ma zwyczaju kontrolowania bilansu energetycznego w swojej codziennej diecie. 95 proc. badanych nie ma nawyku liczenia kalorii, a 81 proc. zapomina o kaloriach zawartych w napojach Zwracanie uwagi na kaloryczności napojów jest szczególnie ważne latem, gdy spożywa się znacznie więcej płynów niż w pozostałych miesiącach roku. Sporej ilości kalorii dostarcza nie tylko popularne latem piwo czy drinki, lecz także napoje bezalkoholowe, np. kawa z lodami i bitą śmietaną to ponad 400 kcal.

    – Większość Polaków nie liczy kalorii, część zwraca uwagę na to, co jest napisane na produktach spożywczych i uwzględnia przede wszystkim GDA, które nie do końca jest dobre z tego względu, że procent energii jest różny dla osób w różnym wieku, różnej płci i aktywności fizycznej. Jeśli już część osób liczy kalorie, to często nie uwzględnia w nich płynów, ponieważ uznaje, że to, co zostało wypite, nie jest czymś, co zostało zjedzone – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością.

    Nie oznacza to konieczności rezygnacji z ulubionych napojów w upalne dni, zwłaszcza że dorosły człowiek powinien codziennie wypijać 1-2 litrów płynów. Warto jednak zmniejszyć kaloryczność przyjmowanych płynów, np. cukier dodawany do herbaty zastąpić słodzikiem lub stewią. W ten sposób można zredukować dawkę kalorii o prawie 200 dziennie. Napoje, zwłaszcza te o większej energetyczności, można też zaplanować w codziennej diecie jako zamiennik słodkich przekąsek. Z badań Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością wynika też, że komponując posiłki, 66 proc. Polaków nie uwzględnia poziomu swojej aktywności fizycznej. Może to prowadzić do dodatniego bilansu energetycznego, a tym samym przyrostu zbędnych kilogramów.

    – Nie jest to takie łatwe, żeby wyrównać bilans energetyczny, jeżeli znacznie przesadzimy w kwestii przyjmowanego pokarmu czy wypitych płynów. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że nie jest tak łatwo, że pójdziemy na 15-minutowy spacer i spalimy np. gofr z bitą śmietaną, bo żeby tego typu dowóz energii został zbilansowany, to musielibyśmy godzinę, nieustannie, wchodzić po schodach pod górę, bez jednej przerwy – mówi prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz.

    Osoby, które chcą kontrolować swój bilans energetyczny, mogą samodzielnie lub przy pomocy dietetyka, wyliczyć swoje indywidualne zapotrzebowanie na energię z uwzględnieniem poziomu aktywności fizycznej. Dopiero znając to zapotrzebowanie, mogą prawidłowo kontrolować bilans energetyczny przy użyciu tabeli wartości energetycznych produktów spożywczych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Psychologia

    Bartłomiej Nowosielski: Kluczowe w leczeniu otyłości jest odpowiednie nastawienie psychiczne. Otoczenie nie zawsze jest wyrozumiałe i empatyczne

    Aktor przyznaje, że osoby otyłe z powodu swojego wyglądu często przez otoczenie są odrzucane, marginalizowane i hejtowane. Brak akceptacji i zrozumienia wynika między innymi z tego, że nie brakuje tych, którzy myślą stereotypami i ich zdaniem dodatkowe kilogramy są wynikiem złego odżywiania i lenistwa. Bartłomiej Nowosielski tłumaczy, że otyłość jest chorobą przewlekłą, która wymaga leczenia. By terapia była skuteczna, potrzeba silnej woli i wielu wyrzeczeń. Dla niego w chwilach zwątpienia niezwykle ważne jest również wsparcie ze strony bliskich.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Prawo

    Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała

    Brakuje usystematyzowanych danych na temat skali problemu, jakim jest kobietobójstwo – wskazuje organizacja Femicide in Poland. U źródeł problemu leży brak uspójnienia baz danych prowadzonych przez poszczególne organy państwowe. Organizacja pracuje nad narzędziami, które pozwolą je zgromadzić w jednym miejscu i udostępnić w formie interaktywnej mapy. Jej przedstawicielka wskazuje również na inne fundamentalne obszary do poprawy. To w szczególności egzekwowanie istniejącego prawa i intensyfikacja działań na rzecz edukacji.