Mówi: | Anna Grzesik |
Funkcja: | rzecznik prasowy |
Firma: | Mixit.pl |
Śniadania Polaków mało urozmaicone. Posiłki spożywamy w pośpiechu i najczęściej zawierają niewielką ilością składników odżywczych
Z badań wynika, że na pierwszy, bardzo ważny dla naszego organizmu, posiłek najczęściej wybieramy kilka standardowych przekąsek, jak chociażby kanapka z szynką czy żółtym serem. Dietetycy zachęcają, by urozmaicać swoją dietę i stawiać na przykład na koktajle owocowo-warzywne czy musli z orzechami. Im większe zróżnicowanie dań, tym większa szansa na dostarczenie organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych.
Z badań ankietowych przeprowadzonych przez Instytut Psychodietetyki i Mixit.pl, organizatorów kampanii „Myślę zdrowo, żyję w równowadze”, wynika, że śniadanie jest dla Polaków kluczowym posiłkiem dnia.
– Z badań wynika, że cenimy śniadanie, 97 proc. Polaków uznaje, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem. Blisko 97 proc. osób zjada je codziennie, a 2 proc. nie je go w ogóle. Zazwyczaj śniadania jemy w domu. Co czwarta osoba je w pracy, a co piąta – w łóżku – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Grzesik, rzecznik prasowy Mixit.pl.
Okazuje się, że Polacy nie lubią improwizować przy przygotowywaniu porannego posiłku. Tylko jedna na cztery przebadane osoby chętnie eksperymentuje z rana w kuchni, komponując nowe potrawy. Blisko połowa z przebadanych osób w swoim śniadaniowym menu ma zaledwie kilka dań, a co czwarty ankietowany zjada codziennie to samo. Nudno niekoniecznie znaczy jednak niezdrowo.
– Większość Polaków zazwyczaj ma kilka standardowych dań na śniadanie. Nie jest to problemem, jeżeli te dania są pełnowartościowe. Jeżeli jest to np. jakiś koktajl z różnych warzyw i owoców, jeżeli jest to musli z jogurtem pełnowartościowe, które zawiera kwasy Omega-3, który zawiera błonnik, wszystkie witaminy i minerały niezbędne do funkcjonowania człowieka. Natomiast często się zdarza, że jest to kanapka z szynką. Dlatego warto takie 3–4 standardowe posiłki urozmaicić troszeczkę, warto dodać sobie coś do tego, poeksperymentować – tłumaczy Anna Grzesik.
Żeby urozmaicić i wzbogacić śniadania, warto skorzystać z porad dietetyków, przepisów znalezionych w internecie czy blogów kulinarnych.
– Ta pierwsza bomba energetyczna musi nas naładować na cały dzień. Polecam dobre jakościowo musli, przeróżne koktajle, mogą być na mleku sojowym, albo na wodzie nawet, z jarmużem, z nasionami konopii, z przeróżnymi orzechami. Również mogą to być sałatki, surówki i jajecznica – mówi Anna Grzesik.
Problem polega na tym, że Polacy nie mają czasu przygotowywać sobie dobrych posiłków i po prostu idą na łatwiznę. Śniadania zazwyczaj przygotowane są szybko i zjadane w pośpiechu. Pomimo zaleceń dietetyków, by śniadanie konsumować powoli i w spokoju, to badania pokazują, że trudno nam się do tego dostosować i znaleźć czas, by delektować się posiłkiem, kiedy myślami jesteśmy już w pracy. Ponad 1/3 badanych śniadanie zajmuje maksymalnie 10 minut, a blisko 42 proc. potrzebuje na to przynajmniej 15 minut. 5 proc. ankietowanych przyznaje, że zjada śniadanie tak szybko, że nawet nie zauważa kiedy. Delektowania się śniadaniem doświadcza jedynie 15 proc. z nas.
– Jak wynika z badań, duża część Polaków nawet nie pamięta, co zjadła na śniadanie, czyli już skupiamy się na myśli o pracy, już jesteśmy głową w organizacji dnia i nie ma czasu na to. Po prostu za mało uwagi poświęcamy temu ważnemu posiłkowi. Wydaje nam się, że jak zjemy jakiekolwiek śniadanie, to już jest ok, a to nie jest do końca prawda, bo to zależy od tego, co wrzucimy w swój organizm, od tego, co zjemy, zależeć będzie to, jak się będziemy czuć – dodaje Anna Grzesik.
Blisko 2/3 ankietowanych przyznaje, że lubi jeść śniadanie w towarzystwie. Jedynie co trzeci badany woli jeść w samotności, być może, jest to dla niego chwila porannej kontemplacji lub idealny moment na zebranie myśli przed pracowitym dniem. Blisko ¼ osób biorących udział w badaniu przyznaje, że podczas pierwszego posiłku myśli już o tym, co będzie robić danego dnia. Jedynie dla co piątej osoby śniadanie jest pewnego rodzaju osobistym rytuałem, w którym lubi się na chwilę zatracić. 33 proc. ankietowanych przyznało natomiast, że chętnie podczas śniadania swoją uwagę i wzrok kieruje na komputer, tablet lub telewizor.
Czytaj także
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-28: Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej
- 2024-11-27: Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.