Czy tran chroni przed COVID-19?
PR
............
............ .............
kontakt|konceptpr.pl| |kontakt|konceptpr.pl
+ 48 600 48 44 44
konceptpr.pl/
Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Oslo rozpoczęli rekrutację 70 000 uczestników największego badania klinicznego, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Norwegii. Naukowcy mają podstawy, by przypuszczać, że olej ze świeżej wątroby dorsza (tran) może zmniejszać ryzyko zachorowania na COVID-19.
Zdecydowano o uruchomieniu badania klinicznego o nazwie Cod Liver Oil Study, bazując na wynikach zakrojonego na szeroką skalę norweskiego badania nad wirusem COVID-19, które rozpoczęto tej wiosny. Wstępne dane z prowadzonego od wiosny badania nad COVID-19 o nazwie „Koronastudien” sugerują, że osoby suplementujące tran mogą mieć zmniejszoną podatność na COVID-19, a także zmniejszone ryzyko ciężkich następstw choroby w przypadku zakażenia. Te ustalenia potwierdzają dotychczasową wiedzę na temat roli kwasów omega-3 i witaminy D w przebiegu infekcji układu oddechowego i COVID-19. Jednak być może za właściwości ochronne odpowiadają inne czynniki związane z trybem życia osób stosujących suplementację tranem.
- Potrzebne jest właściwie przygotowane, randomizowane badanie, aby dowiedzieć się, czy to tran sam w sobie ma działanie chroniące przed COVID-19 – mówi doktor Arne Søraas, badacz z departamentu mikrobiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Oslo. To zagadnienie zostanie teraz dokładnie zbadane w ramach jednego z największych badań klinicznych, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w Skandynawii.
Badanie The Cod Liver Oil Study
Rozpocznie się w listopadzie i ma zakończyć się w kwietniu 2021. Celem jest ustalenie jaki wpływ ma suplementacja tranu na zapobieganie COVID-19 i innym infekcjom wirusowym jak sezonowa grypa czy zwyczajne przeziębienia.
Badanie dotyczące oleju ze świeżej wątroby dorsza (tran) obejmie przynajmniej 70 000 uczestników. Właśnie rozpoczyna się rekrutacja, której skala też jest dużym wyzwaniem dla szpitala. Badanie będzie prowadzone według rygorystycznych standardów międzynarodowych. Połowa uczestników badania będzie przyjmować dzienną porcję oleju ze świeżej wątroby dorsza (tranu), podczas gdy pozostała połowa uczestników dostanie placebo. Żadna z osób nie będzie wiedziała, co otrzymuje.
- Mam nadzieję, że uczestnicy będą postrzegać to jako osobisty wkład w wielki, grupowy wysiłek na rzecz walki z COVID-19. Wyniki mogą dać nam wartościowy wgląd w sposób, w jaki możemy chronić się przed zakażeniem COVID-19 , a także innymi infekcjami wirusowymi jak grypa czy przeziębienie – mówi dr Søraas.
W badaniu klinicznym zostanie wykorzystany olej ze świeżej wątroby dorsza przekazany na cel badawczy przez największego w Skandynawii producenta tranu, Orkla Health. Wsparcie projektu ogranicza się do nieodpłatnego przekazania produktów, a producent tranu nie pełni żadnej innej roli w tym badaniu.
- Gdy Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Oslo odezwał się do nas z prośbą o przekazanie tranu do badania uznaliśmy, że jest to nasza szansa na wkład w walkę z pandemią, a także zdobycie nowej wiedzy na temat pozytywnego wpływu suplementacji tranem. Olej ze świeżej wątroby dorsza zawiera zarówno witaminę D jak i nienasycone kwasy omega-3 - mówi Gunnhild Aarstad, dyrektor zarządzająca Działem Badań, Rozwoju i Innowacji Orkla Health.
Szpital Uniwersytecki w Oslo to największa placówka w Skandynawii, każdego roku przeprowadzająca ponad 1,2 miliona zabiegów, zatrudniająca 24 000 pracowników i dysponująca budżetem 23 miliardów NOK. Szpital jest odpowiedzialny za szereg projektów krajowych i międzyregionalnych na terenie całego kraju oraz posiada wiele krajowych centrów kompetencji. Ma 15 klinik. Prowadzi działalność w 40 różnych lokalizacjach na terenie Norwegii. Większość wszystkich medycznych projektów badawczych przeprowadzanych w norweskich ośrodkach medycznych jest wykonywana w Szpitalu Uniwersyteckim w Oslo. To wynik wieloletniej strategii badawczej szpitala i jego szerokiej ogólnoświatowej współpracy. Szpital prowadzi zaawansowane leczenie pacjentów, badania i terapie eksperymentalne, doradztwo i działania edukacyjne na poziomie międzynarodowym.
Suplementacja na nowy rok - kilka ciekawych propozycji
Filary pielęgnacji skóry atopowej
Zimowe kontuzje – jak ich uniknąć? Porady ortopedy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.