Dlaczego pandemia to doskonały czas na znalezienie partnera?
Niemal 7,5 mln Polaków jest singlami, ale dopiero lockdown uwidocznił naszą samotność. Choć przez lata twierdziliśmy, że dobrze jest nam samym i wolimy skupiać się na rozwoju kariery, ostatnie miesiące pokazały, ze czegoś nam zaczęło brakować. Zamknięci w domach zaczęliśmy myśleć o miłości, którą jak się okazuje można też znaleźć bez wychodzenia do ludzi.
Na co dzień, będąc bardzo aktywną zawodowo i towarzysko osobą nie rozmyślamy zbyt często nad założeniem rodziny, rozpoczęciem poważnego związku, a nawet nie zastanawiamy się dlaczego nadal pozostajemy sami. Za dużo się wokół nas dzieję, by o tym myśleć. Jednak ostatnie miesiące coś w nas przełamały. Świat się zatrzymał, a my razem z nim. Życie zaczęło toczyć się wyłącznie w naszych czterech ścianach, bez wychodzenia na imprezy, kolacje, kawy z przyjaciółmi. Zostaliśmy zupełnie sami i musieliśmy się odnaleźć w dotychczas nam nieznanej sytuacji.
- Lockdown zmusił nas do dokonania zmian, z dnia na dzień dostosowując się do nowej rzeczywistości. Dla wielu osób czas ten stał się dobrym pretekstem do dokonania gruntownych porządków nie tylko w domu czy komputerze ale przede wszystkim w naszych głowach, a nawet sercach. To doskonały moment na uporządkowanie naszego życia i otwarcie na nowe – podkreśla Katarzyna Richter, międzynarodowy specjalista z obszaru HR i komunikacji międzykulturowej.
Gdy samotność doskwiera, otwórz się na nowe
Ostatnie miesiące sprawiły że zaczęliśmy podsumowywać nasze życie. Zobaczyliśmy że w pogoni za karierą zaniedbaliśmy naszą sferę prywatną. Spędzając całe dni samotnie zatęskniliśmy za obecnością drugiej osoby, która nas wesprze w gorsze dni i zmotywuje do działania. Jednak zanim zaczniemy szukać partnera, warto popracować nad samym sobą, aby wejść w nową relację w pełni gotowym. Podstawą jest zrozumienie, jakie są nasze wartości i cele w życiu, czego oczekujemy od przyszłości i czego szukamy w partnerze. Pomocne mogą okazać się na przykład treningi wellbeingu, których celem jest zaprowadzenie równowagi w naszym życiu.
- Trening daje wsparcie osobom, które znalazły się w momencie, w którym czują, że straciły kontrolę nad swoim życiem, stały się kłębkiem nerwów. Poprzez budowanie wellbeing intelligence uczestnicy odzyskują wewnętrzną równowagę, otwierają umysły i poszerzają horyzonty. Zdobywają wiedzę, jak radzić sobie ze stresem, lękiem lub wahaniami nastroju, co wpływa na poprawę ich jakości życia i prowadzi do zadbania o swoje potrzeby nie tylko na płaszczyźnie osobistej, ale też zawodowej – podkreśla Katarzyna Richter.
Znalezienie drugiej połówki może okazać się doskonałym sposobem na walkę nie tylko z samotnością samą w sobie, ale też z cyfrowym stresem, który jest efektem nadmiernego korzystania z Internetu i social mediów. Partner sprawi, że odkryjemy w sobie ukryte dotąd pokłady motywacji i chęci do życia, a także będziemy więcej offline, co jest szczególnie ważne w okresie jesienno-zimowym sprzyjającym rozwijaniu się chandry i stanów lękowych.
Gdzie szukać miłości?
Choć na przełomie ostatnich lat bardzo popularne stały się różne portale i aplikacje randkowe, coraz więcej osób decyduje się na szukanie partnera dawnymi sposobami – kontaktując się z przedstawicielami biura matrymonialnego. Wiele osób rozważyło ten sposób, ze względu na wszechobecną anonimowość użytkowników, problem z dopasowaniem kandydatów, a nierzadko też podszywanie się za inne osoby.
Decydując się na kontakt z biurem matrymonialnym mamy poczucie większego bezpieczeństwa
i mniejszego ryzyka rozczarowania. Bierze się to stąd, że podczas rejestracji kandydaci muszą potwierdzić swoją tożsamość poprzez wypełnienie szczegółowych kwestionariuszy. Często wymagane są także kopie orzeczenia rozwodowego, aby nie okazało się, że ktoś nadal pozostaje w związku małżeńskim. Wstępna weryfikacja przez doświadczonych konsultantów zwiększa szansę na znalezienie osób, które będą posiadały zbliżone cele i wartości do naszych.
Czas pandemii dla wielu osób stał się doskonałym momentem na stworzenie trwałego związku z osobą wyznającą podobne wartości, relacji opartej na pełnym zaufaniu, zrozumieniu. Choć wyjścia na randki są utrudnione, to powstaje przestrzeń na długie rozmowy i poznanie osoby od strony jej osobowości, a nie tylko wyglądu. A to stanowi podstawę każdej dojrzałej więzi.
- Lockdown przypomniał nam, coś o czym wielu z nas zapomniało – o potrzebie dbania o higienę emocjonalną. Dzisiaj mamy czas, aby poznać siebie, swoje mocne i słabe strony, które pokazują nam jak radzimy sobie z naszymi emocjami, w tym pełnym niepokoju świecie. Skupmy się na tym, aby zrozumieć emocje, które wywołują w nas niepokój i gniew. Nabierzmy dystansu do siebie i innych, aby poradzić sobie w niesprzyjających warunkach życiowych. Zadbajmy o siebie, bliskich, znajomych dla których nie mieliśmy czasu – podsumowuje Marzena Martyniak, psycholog i założycielka Instytutu Rozwoju Emocji.
Warsztaty pierrnikowe z fundacją Gryfne Bajtle
Czym różni się kariera zawodowa osób neuroatypowych od pozostałych?
Jak budować zespoły IT otwarte na zmiany
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.