Kontakt Simon - otwarty na kontakty
OKK! PR
ul. Świętojesrska5/7
00-236 Warszawa
biuro@okkpr.pl
882444811
www.okkpr.pl
Zwykły kontakt, "pstryczek", włącznik, czy może pełnoprawny element wyposażenia wnętrza? O świadomości klientów, nowych trendach i planach na przyszłość rozmawiamy z Marcinem Oleszczukiem, szefem Biura Obsługi Projektów Kontakt Simon.
Urządzanie wnętrza, to dla inwestorów zawsze duży wydatek. Skupiają się zazwyczaj na najważniejszych elementach, takich jak: kuchnia, łazienka, zabudowa, a gniazdka i włączniki zostawiają na koniec... Czy nadal tak jest, czy odbiorcy są jednak bardziej świadomi i dobierają te elementy wnętrza jak biżuterię do stroju?
Marcin Oleszczuk: Sytuacja wciąż jest dosyć rozwojowa... Kiedy 7 lat temu zaczynaliśmy pracę jako dział projektowy, osprzęt elektroinstalacyjny był najczęściej dobierany przez elektryka i królował przy tym zazwyczaj kolor biały. Byliśmy wtedy praktycznie jedyną firmą obecną na konferencjach, która rozpowszechniała wiedzę o tym, jak ważny jest osprzęt, jego wygląd i prawidłowy dobór. Te lata ?edukacji? architektów i projektantów pokazały nam, że w tym momencie nie jest to już "porzucone dziecko" z etapu projektowego/inwestycyjnego, a element wystroju wnętrz. Odpowiedni dobór osprzętu powoduje, że staje się on "biżuterią naścienną", dekoracją, przysłowiową kropką nad "i". Nie możemy tutaj zapominać oczywiście o jego funkcjonalności. To przecież najczęściej używany i dotykany element elektryczny w naszych domach, niezliczoną ilość razy włączamy i wyłączamy światło, wkładamy wtyczki do kontaktu? W dzisiejszych modelach możemy również ukryć funkcje automatyzacji/automatyki dla naszych "4 kątów". Tym tematem również "zarażamy" naszych klientów i uświadamiamy możliwości. Bo tu nie chodzi tylko o aspekt estetyczny, ale o podążanie za trendami rynku. My jako dział wparcia projektowego jesteśmy takim "telefonem zaufania", można do nas spokojnie zadzwonić, spotkać się i odnaleźć odpowiedź na nurtujące pytania. Także reasumując, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że zarówno projektanci jak i ich klienci są coraz bardziej świadomi i doceniają role eleganckiego i odpowiednio dobranego osprzętu elektroinstalacyjnego.
Czy projekty poszczególnych serii Kontakt Simon tworzycie na potrzeby rynku czy Wy kreujecie te potrzeby, wyznaczacie trendy? Która z kolekcji jest Pana ulubioną?
M. O.: Nasze produkty muszą odpowiadać zmieniającemu się rynkowi i potrzebom klientów, bo to dla nich one powstają. Firma Kontakt-Simon ma już 102 lata, to tych zmian rynku i potrzeb klientów mieliśmy dość sporo w tym okresie czasu. Staramy się, żeby nasz produkt był zawsze krok przed zmianą potrzeb rynkowych. Czy my je kreujemy ? - wolę pozostawić to pytanie bez odpowiedzi, ale to, że trwamy na tym rynku już tyle lat pokazuje, że "zgrywamy" się z potrzebami... uśmiech
Ulubiona seria - chyba nie istnieje. Nawet patrząc na moje mieszkanie, to mam w nim 3 różne kolekcje. W każdym pomieszczeniu, znajduje się coś zupełnie innego, co oczywiście pasuje charakterem do wystroju. I to dowodzi tego, że osprzęt jest czymś tak bardzo indywidualnym. Według mnie, tak jak wybieramy kolor ścian czy mebli do pomieszczeń, to tak powinniśmy dobierać gniazdka i włączniki.
Rozpoczynacie duży projekt współpracy z architektami AMBASADORZY KONTAKT SIMON, czy można ujawnić więcej szczegółów?
M. O.: Ambasadorzy to przede wszystkim nasi przyjaciele. Ja od zawsze proszę moich współpracowników o traktowanie produktu jako elementu, który jest gdzieś obok, nie na pierwszym miejscu. Zawsze zaczynamy od bliższego poznania architekta - człowieka, jego pasji, potrzeb, produkt pojawia się na końcu. W rozmowie z klientami chcemy być nienachalni - chcemy być lekarzem pierwszego kontaktu (słowo "kontakt" bardzo wiele dla nas znaczy). My nie sprzedajemy kontaktów, a oferujemy rozwiązania dla naszych klientów, każdy nasz produkt jest zaspokojeniem potrzeb inwestora i tak na niego patrzymy, a nie jak na przedmiot.
Startujemy z nowym projektem i chcemy, żeby nasi PRZYJACIELE stali się de facto tłumaczami naszego ukierunkowanego slangu branżowego, przekładali go na bardziej zrozumiały dla finalnego odbiorcy. Według mnie dużo prościej zaufać, zrozumieć kogoś, kto jest ekspertem - jak projektant, ale potrafi opowiadać o zaletach produktu w sposób przystępny, a nie techniczny.
Planujemy start projektu już od stycznia i z pewnością w grudniu zdradzimy więcej szczegółów. A teraz, mogę powiedzieć, że jest to 10 pracowni, które pomogą wszystkim lepiej zrozumieć kwestię osprzętu i funkcjonalności, ukazać moc, jaką możemy ukryć w naszych produktach.
Dość dużym zainteresowanym cieszy się zagraniczny konkurs Living Places, który dedykowany jest architektom i projektantom, nie zabrakło w nim też pierwiastka polskiego, opowie nam Pan o tym?
M. O.: Konkurs Living Places - to inaczej Simon Architecture Prize, konkurs organizowany przez Simon Holding (z którym jesteśmy związani od 2005). Nagroda architektoniczna Simon "Living places" powstała z inicjatywy firmy Simon, którą wspiera Fundacja im. Miesa van der Rohe. I to właśnie za sprawą Simon Holding ta nagroda zawędrowała również na terytorium Polski. Założeniami konkursu jest promowanie nietuzinkowych obiektów użyteczności publicznej oraz mieszkaniowych i nie chodzi tu o wykorzystanie naszych produktów, ale o promocję po prostu dobrej i funkcjonalnej architektury. Było nam niezmiernie miło, że wśród Jury konkursu znalazła się postać Marcina Szczeliny - krytyka architektury i redaktora naczelnego wydawnictwa Archisnob. W poprzedniej edycji wzięło udział aż 13-stu uczestników z naszego kraju. Mamy nadzieję, że ta liczba znacznie się powiększy w najbliższej edycji.
Na koniec wypada zapytać o plany na przyszłość, czym zaskoczy nas Kontakt - Simon w 2024?
M. O.: Mamy bardzo ambitne plany, ale przy tym wszystkim staramy się być elastyczni i dopasowywać się do potrzeb rynku. Zależy nam na poprawie komunikacji, ułatwieniu przekazu technicznego do ostatecznego odbiorcy, tu z pomocą wkracza wspomniany program Ambasadorów Kontakt Simon. Plany firmy zakładają również kolejne nowości. Przez ostatnie lata już przyzwyczailiśmy rynek, że co roku wypuszczamy coś nowego, tym razem nie będzie inaczej... śmiech
Dla mnie i dla mojego działu będzie to kolejny rok pełen spotkań, konferencji i nowych wyzwań - ale patrzę na rok 2024 pełen pozytywnych emocji i niezwykłych wyzwań. Jestem przekonany ze będzie to cudowny rok!
Dziękujemy za rozmowę
Więcej na www.kontakt-simon.com.pl

Gdzie przechować rzeczy? Praktyczne rozwiązania na różne życiowe sytuacje

Jak wybrać idealną szklarnię ogrodową? Poradnik dla początkujących

BLIKUJ na raty w IKEA! Nowy sposób płatności dostępny w całej Polsce
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dziecko

Marcelina Zawadzka: Uwielbiam zakupy online. Kiedy mały wieczorem zasypia, to ja mam wtedy czas na przeglądanie ofert w sieci
Odkąd modelka została mamą, zmieniła nawyki zakupowe, ponieważ nie ma czasu ani siły, żeby chodzić po galeriach w poszukiwaniu wszystkiego, co jest jej aktualnie potrzebne. A najwięcej rzeczy kupuje teraz właśnie dla swojego syna, który rośnie w oczach i często trzeba mu chociażby wymieniać garderobę. Marcelina Zawadzka zaznacza, że w sieci zazwyczaj robi zakupy wieczorem, kiedy jej syn już zasypia.
Edukacja
W ubiegłym roku spadła liczba samobójstw. Dalsza reforma psychiatrii powinna pomóc utrzymać tę tendencję

W 2024 roku po raz pierwszy od kilku lat liczba samobójstw w Polsce spadła, jednak skala problemu wciąż jest poważna. Polska jest w trakcie reformy psychiatrii, w ramach której największy nacisk w kształtowaniu opieki ma być położony na wsparcie środowiskowe. Eksperci zwracają jednak uwagę również na potrzebę utrzymania działań oddolnych i podniesienia społecznej wiedzy na temat prewencji suicydalnej. Bardzo istotne w tym kontekście jest odpowiednie kształtowanie dyskursu medialnego, a także edukowanie na temat tego, jakie zasady są kluczowe w pierwszej pomocy emocjonalnej.
Psychologia
Otyłość nie wynika z braku samodyscypliny czy lenistwa. Ta poważna choroba niesie ze sobą 200 różnych powikłań

– Walka z otyłością wymaga nie tylko wprowadzenia zmian w stylu życia i sposobie odżywiania, ale przede wszystkim zrozumienia, że jest to choroba zarówno o podłożu fizycznym, jak i psychicznym – podkreśla psycholog Adrianna Sobol. Niestety często to schorzenie jest postrzegane jako wynik braku dyscypliny, nieprawidłowej diety lub lenistwa, co jest błędnym i krzywdzącym stereotypem. W rzeczywistości otyłość jest bowiem poważną chorobą, która niesie ze sobą wiele powikłań zdrowotnych i wymaga kompleksowego podejścia. Kluczowymi elementami, które mogą się przyczynić do skuteczniejszego leczenia i poprawy jakości funkcjonowania pacjentów, jest wsparcie emocjonalne oraz zwiększenie dostępności do specjalistów.