Komunikaty PR

Milionowe długi mieszkaniowe Polaków

2023-03-17  |  08:00
Biuro prasowe

Niepłacący lokatorzy to palący problem wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych i zarządców mieszkań gminnych. Zobowiązania za opłaty mieszkaniowe Polaków, według danych Krajowego Rejestru Długów, wynoszą 290,8 mln zł. Te pieniądze mogłyby być przeznaczone na prace remontowo-budowlane, utrzymanie czystości, systemy monitoringu czy place zabaw dla dzieci. Należności dałoby się odzyskać, gdyby zarządy spółdzielni i zarządcy administrujący wspólnotami podjęli zdecydowane działania.

 

Według danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej przeterminowane zobowiązania finansowe dłużników zalegających z czynszem oraz wszelkimi opłatami związanymi z użytkowaniem lokalu mieszkalnego opiewają na 290,8 mln zł, a średnie zadłużenie jednego dłużnika np. z tytułu nieuregulowanych opłat za mieszkanie, wywóz śmieci czy ogrzewanie, wynosi 15,6 tys. zł.

Stolicą dłużników mieszkaniowych jest województwo śląskie, tam przebywa najwięcej takich osób (6899) i mają one najwyższe łączne zadłużenie w skali kraju wynoszące 133,7 mln zł. Tuż za nim pod względem wartości przeterminowanych zobowiązań finansowych plasuje się województwo opolskie (45,3 mln zł), a dalej łódzkie (23,2 mln zł).

Największą grupę dłużników mieszkaniowych stanowią osoby w wieku 46-55 lat, mają też najwyższe zadłużenie, wynoszące prawie 72 mln zł. Niewiele mniej, bo prawie po 64,5 mln zł, zalegają sąsiednie grupy wiekowe dłużników (26-35 oraz 56-65 lat). Seniorzy powyżej 65. r.ż. są winni spółdzielniom, TBS-om i zakładom gospodarki mieszkaniowej 54,3 mln zł.

Pod względem płci dług rozkłada się niemal równomiernie, z lekką przewagą kobiet – 51 proc. Również ich zadłużenie jest nieco wyższe niż mężczyzna (153,3 mln zł wobec 137,5 mln zł).

 

Wierzchołek góry lodowej

Nie ma jednak wątpliwości, że łączne zadłużenie notowane w KRD to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a rzeczywista wartość przeterminowanych zobowiązań mieszkaniowych może być nawet kilkukrotnie wyższa. Problem w tym, że zarządzający bardzo rzadko wpisują takie zaległości do biur informacji gospodarczej. Dlaczego? Zdaniem ekspertki KRD, przyczyn może być wiele, a jedną z nich jest brak konsekwencji.

– Po pierwsze, zarządcy spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych nie wykorzystują w pełni możliwości dostępnych na rynku rozwiązań windykacyjnych. Ich działania w tym zakresie ograniczają się zazwyczaj do wysyłania wezwań do zapłaty, które dłużnicy po prostu ignorują. Po drugie, wielu zarządców korzysta tylko z narzędzi prewencyjnych oferowanych przez KRD (tj. pieczęcie, plakaty, ulotki), ale nie dopisuje dłużnika, tylko zapewnia, że wkrótce to zrobi. Po trzecie wreszcie, zarządzający nie są konsekwentni w swoich działaniach. Skoro tylko zapewniają, a nie dopisują do rejestru, dłużnicy nie traktują ich poważnie i narzędzia prewencyjne przestają działać – tłumaczy Katarzyna Mikołajczyk, kierownik zespołu wsparcia i obsługi klienta strategicznego Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Jak pokazuje jednak najnowsze badanie KRD, mieszkańcy oczekują bardziej zdecydowanych działań w tej kwestii.

 

Mieszkańcy chcą skutecznych działań

Z przeprowadzonego w lutym br. sondażu „Stosunek mieszkańców do windykowania należności od dłużników czynszowych”, wynika, że zarządy spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych powinny podejmować skuteczne działania mające na celu odzyskanie zaległych czynszów oraz innych opłat od dłużników. Uważają tak niemal wszyscy właściciele mieszkań (94,5 proc.)! Przeciwną opinię wyraziło jedynie 5,5 proc. badanych.

Poparcie dla tego typu działań rośnie wraz z poziomem wykształcenia Polaków oraz częstotliwością udziału w zebraniach i walnych zgromadzeniach spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych. Dodajmy tylko, że co drugi badany (53,1 proc.) uczestniczył co najmniej w jednym z trzech ostatnich spotkań czy walnych zgromadzeń członków spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. W tej grupie aktywnych członków spółdzielni i wspólnot, decydujących też o wyborach władz, poparcie dla zdecydowanych działań dla odzyskania długów czynszowych przekracza 98%.

Badanie wykazało również, że podejmowanie działań zmierzających do odzyskania zaległych opłat jest dobrze oceniane przez mieszkańców i świadczy o należytym zarządzaniu finansami przez zarząd spółdzielni bądź wspólnoty mieszkaniowej. Taką odpowiedź wskazało aż 86,4 proc. respondentów.

 

Miękko do dłużnika

Z kolei w pytaniu, jakie działania mające na celu odzyskanie zaległych czynszów lub innych opłat powinny podejmować zarządy spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej, badani w większości wskazywali na rozwiązania miękkie, dające dłużnikom szansę spłacenia w ratach (78,7 proc.) lub odpracowania długu (65,2 proc.).

Dopiero na kolejnych miejscach pojawiły się bardziej zdecydowania działania windykacyjne jak: przekazanie sprawy do sądu (31,9 proc.), dopisanie dłużnika do KRD (30,1 proc.) czy przekazanie sprawy do firmy windykacyjnej (25,2 proc.).

Warto dodać, że te spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, które dopisują dłużników do KRD, odnotowały w ostatnich dwóch latach spadek zadłużenia o 40 proc., a spadek liczby dłużników o jedną trzecią. Wpisani dłużnicy szybciej bowiem regulują zobowiązanie. Nie mogą już tak łatwo zignorować wezwania do zapłaty, bo ich dług został upubliczniony: stają się klientami podwyższonego ryzyka dla banków, firm pożyczkowych, operatorów telekomunikacyjnych i telewizyjnych czy dostawców Internetu, którzy mogą im na tej podstawie odmówić zawarcia umowy lub zawrzeć ją na gorszych warunkach. A jedynym sposobem zniknięcia z rejestru jest dla nich spłata należności – wyjaśnia Katarzyna Mikołajczyk i dodaje: Takie działania przynoszą też korzyść prewencyjną. Gdy pozostali członkowie spółdzielni wiedzą, że mogą zostać wpisani do rejestru, regulują wpłaty terminowo.

 

 

 

Ogólnopolskie badanie „Stosunek mieszkańców do windykowania należności od dłużników czynszowych” przeprowadzono w lutym 2023 r. przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej metodą CAWI na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków (18-74 lata), będących właścicielami mieszkań (własnościowych w spółdzielni mieszkaniowej, spółdzielczych własnościowych w spółdzielni mieszkaniowej, własnościowych we wspólnocie mieszkaniowej, własnościowych w TBS).

 

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Dom Daydream: wnętrza, które wypełnia łagodność Biuro prasowe
2024-07-22 | 15:22

Daydream: wnętrza, które wypełnia łagodność

Szybkie tempo życia i pełna stresów codzienność wymuszają potrzebę wewnętrznego wyciszenia i odpoczynku, które pozwolą przywrócić równowagę i harmonię.
Dom Sprytne rozwiązania w aranżacji łazienki
2024-07-22 | 13:00

Sprytne rozwiązania w aranżacji łazienki

Urządzając łazienkę poszukujemy funkcjonalności, trwałości i efektu „wow”. Rozglądamy się za rozwiązaniami, które pozwolą nam zrealizować najbardziej śmiałe
Dom Małe wielkie meble. Stoliki do salonu – w niejednej roli
2024-07-22 | 13:00

Małe wielkie meble. Stoliki do salonu – w niejednej roli

Służą do tego, by odstawić filiżankę z herbatą lub kieliszek z winem. Ale przecież nie tylko! Stoliki popularnie zwane kawowymi mają też szereg innych ważnych funkcji. Od kwestii czysto

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.