Mural o niezwykłym warszawskim bazarze gotowy. Ma aż 260 mkw.
PR Expert
Przestrzenna 48/3
50-533 Wrocław
akondratowicz|prexpert.com.pl| |akondratowicz|prexpert.com.pl
+48 502 332 358
www.prexpert.com.pl
Po 12 sesjach malarskich trwających do 10 godzin każda pamiątkowy mural na Nowej Pradze został ukończony. Jest wspomnieniem kultowego targowiska, wymalowanym na ścianie Stalowej 39 przez znanego artystę Daniela „Chazme” Kalińskiego.
20 metrów wysokości i 13 metrów szerokości. To wymiary muralu, który pojawił się na jednej ze ścian szczytowych powstającego budynku mieszkalnego Stalowa 39 na Nowej Pradze. Z pewnością nie przeoczy go nikt spacerujący ulicą Strzelecką, ale to nie wymiary świeżo ukończonego malowidła są najważniejsze, lecz jego treść.
Metaforycznie o historii
Mural nawiązuje do historii tej części Warszawy - słynnych przedwojennych kamienic i ulic, a przede wszystkim do dawnego targowiska określanego dziś mianem bazaru Pachulskiego i Domańskiego, który prawdopodobnie od przełomu wieków XIX i XX aż do około 1970 roku działał pomiędzy ulicami Stalową i Strzelecką.
Motyw bazaru jest wyraźnie dostrzegalny, chociaż mural jest geometryczną abstrakcją. Inspiracją przy jego tworzeniu było stare zdjęcie ukazujące kramy z lotu ptaka. – Bazar jest tu główną osią narracji, ukazuje się w formie bezpośredniej pocztówki ujętej w moją stylistykę – mówi autor Daniel „Chazme” Kaliński. – Mieszają się tu formy bazarowe w różnych skalach tak, aby dały kompozycję geometryczną kojarzącą się z bazarem, który był pełnym wyrazu miejscem na kolorowej i nieco chaotycznej Pradze – dodaje.
Styl abstrakcji geometrycznej pozostawia odbiorcom pole do subiektywnej interpretacji.
– Dzięki temu mural staje się wielopoziomowy i na każdego oddziałuje inaczej. Opowiada widzom historię okolicy i jest wizualną ozdobą, ale dla każdego nieco inną – uważa Daniel Kaliński.
Połączenie nowoczesnego stylu z symbolicznym przekazem nie jest dziełem przypadku. Jak każdy mural, tak i ten, został dostosowany do historii miejsca i otaczającej go architektury. Wyważoną kolorystyką i formą pasuje zarówno do przedwojennych kamienic, jak i do nowego budynku, na którego ścianie powstał. Jego autor podkreśla, że dzieło jest rodzajem pomostu pomiędzy dwoma epokami architektonicznymi.
Symbolika Stalowej 39
Podobnie jak wkomponowanie muralu, tak i włączenie nowego budynku do zespołu istniejących kamienic było wyzwaniem, któremu udało się sprostać. – Stalowa 39 to nowoczesny obiekt, który formą, wysokością i wykończeniem fasad odnosi się do unikalnej historycznej zabudowy okolicznych praskich kamienic – mówi architekt Zbigniew Tomaszczyk z warszawskiej pracowni Decorum Architekci / AZT Architekci, która zaprojektowała Stalową 39.
Ukłonem w stronę sąsiednich kamienic jest biała cegła na elewacjach, która odcieniem pasuje do koloru starszych sąsiadek, a także przedłużenie gzymsów i okna w układzie pionowych pasów. Odniesień do dawnych czasów jest tu jeszcze więcej. – Lokale usługowe w parterach nawiązują do zakładów rzemieślniczych, a kafelki na klatkach schodowych do ceramicznych elementów dekoracyjnych używanych na zewnątrz i wewnątrz kamienic czynszowych – dodaje architekt Irena Lipiec z pracowni Decorum Architekci / AZT Architekci.
Warstwy symbolicznej doszukamy się także w innych miejscach. Na terenie Stalowej 39 znajdziemy tablice pamiątkowe poświęcone byłym właścicielom bazaru (Władysławowi Pachulskiemu i Andrzejowi Domańskiemu) oraz rysunki odtwarzające na kamiennej posadzce dziedzińca zarys kramów. – Świadomi wartości tego miejsca szukaliśmy powiązań z tradycją Nowej Pragi oraz odwołań do dawnego bazaru, co w projekcie ujawniło się w formie muralu i posadzki – mówi Zbigniew Tomaszczyk.
Przez dziesięciolecia plac wzdłuż ulicy Czynszowej, ciągnący się pomiędzy ulicami Stalową i Strzelecką, stał pusty. Teraz domyka go inwestycja Stalowa 39 realizowana przez Bouygues Immobilier Polska. W jej skład wchodzą dwa 7-kondygnacyjne budynki, w których znajdują się 202 funkcjonalne mieszkania o wielkości od 24 do 112 mkw.
– Nowoczesna forma budynków, zielone dachy i otwarty zielony dziedziniec, sklepy, kawiarnie, restauracje i usługi w parterach, doskonała komunikacja, szczególnie sąsiedztwo stacji metra – to największe atuty tej inwestycji wymieniane przez Cezarego Grabowskiego, dyrektora sprzedaży Bouygues Immobilier Polska.
Budowa Stalowej 39 zostanie ukończona pod koniec czerwca.
Więcej informacji: http://www.bi-polska.pl/

Więcej przestrzeni, mniej hałasu – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają przedmieścia?

Jak czytać rzuty mieszkań i uniknąć przykrych niespodzianek? AI ułatwia wybór

Finanse, obowiązki i pogoda: nowe badania pokazują, czym naprawdę stresujemy się w domu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.