Wnętrza z kolorystycznym przytupem
Practum Consulting
Bukowińska 22/107
02-703 Warszawa
kinga.szkutnik@practum.pl
609884480
www.practum.pl
Nie każdego przekonuje oszczędny wystrój w bieli czy minimalizm w japońskim stylu. Warto wtedy postawić na intensywne barwy, które będą manifestem energii, radości życia i pozytywnego zamieszania. Jednak źle zastosowane mocne kolory, zwłaszcza na dużej powierzchni, mogą też przytłaczać. Jak więc nasycić potrzebę barwnego rozmachu w otoczeniu, a jednocześnie uniknąć kolorystycznej kakofonii?
Wizję kolorów w salonie można zrealizować np. za pomocą odważnego duetu granatu i czerwieni. Warto przy tym pamiętać, aby na rozległych powierzchniach stosować barwy w odcieniu niezbyt jaskrawym, zaś intensywne kolory wprowadzać punktowo, poprzez mniejsze elementy. Odwrócenie tej zasady w pomieszczeniu, w którym długo się przebywa, mogłoby przynosić zmęczenie zamiast relaksu. Na ścianach salonu sprawdzi się więc spokojny granat Tikkurila Optiva Matt 5 w odcieniu V431, zaś kolorystyczny pazur wyrażą czerwone dodatki, jak tapicerowane aksamitem krzesło czy ciężkie zasłony w krwistym odcieniu. Równowagę kolorystyczną zapewnią jasna podłoga i sofa oraz grafiki, wybijające się na tle ciemnego odcienia ścian.
Zabawa kolorem dla zaawansowanych to wnętrze zdominowane przez jeden wyrazisty kolor. Takie rozwiązanie sprawdzi się np. w przedpokoju. Można się pokusić nawet o czerwienie, a kluczem do dekoracyjnego sukcesu będzie gra odcieniami. Jeśli na ścianie znajdzie się mocny lecz ciepły kolor Cherry z palety Beckers Designer Colour, a drewniany nowoczesny wieszak i stolik zostaną pomalowane jaśniejszymi odcieniami z tej samej rodziny barw, to uzyskamy intrygujący efekt od samego progu domu. Głębię czerwieni dodatkowo podkreśli detal w żywej zieleni, jak choćby doniczkowa roślina.
Jeśli ktoś kocha kolory, ale bliska jest mu też zasada, że mniej znaczy więcej, warto postawić na jeden element wyposażenia w zdecydowanej barwie. W przypadku kuchni może to być np. stylizowana lodówka w słonecznym żółtym kolorze. Jej niebanalność będzie szczególnie dobrze widoczna na tle jasnego otoczenia – ścian pomalowanych farbą Dekoral Łazienka & Kuchnia w delikatnym odcieniu Morelowy Pastelowy oraz frontów szafek w złamanej bieli. Biel minimalistycznej bryły wyciągu kuchennego, w dyskretny sposób podkreśli udany mariaż nowoczesności z tradycyjnym designem.
Proste przyjemności na zimowe wieczory
Sylwester poza domem? Sprawdź, czy twój dom jest przygotowany na włamanie
Łazienka inspirowana kolorem roku 2025 – jak ją urządzić?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.