Z końcem roku przedsiębiorcy ryzykują utratę miliardów złotych z zaległych faktu
W średnich firmach przeterminowane płatności stanowią ponad 20 proc. wartości wszystkich wystawianych faktur. W małych to aż 44 proc. – wynika z badania Kaczmarski Inkasso „Scenariusze MŚP na niepłacenie przez kontrahentów”. W skali gospodarki zamrożone są miliardy złotych. Tymczasem 31 grudnia przedawnią się nieopłacone faktury, wystawione w 2022 r. Zegar tyka, czasu na odzyskanie pieniędzy zostało niewiele. Przedsiębiorcy mogą jednak wstrzymać bieg przedawnienia. Wystarczy, że przed końcem roku skierują zaległe faktury do windykacji i zawrą ugodę z dłużnikiem.
Według szacunków Ministerstwa Finansów przez Krajowy System e-Faktur, który od lutego 2026 r. stanie się obowiązkowy dla największych firm wykazujących ponad 200 mln zł sprzedaży rocznie, a dla pozostałych dwa miesiące później, będzie przechodzić 100 mln sztuk faktur dziennie. Rocznie to 25 mld dokumentów. Choć znaczną część z nich będą stanowić faktury gotówkowe, to i tak pokazuje to ogromną skalę płatności w polskiej gospodarce. W Krajowym Rejestrze Długów figuruje obecnie ponad 261 tys. firm, które zalegają ze spłatą łącznie 10,26 mld zł. Część z tych należności może przepaść w Sylwestra. Chodzi o dokumenty wystawione w 2022 r.
Ugoda blokuje bieg przedawnienia
Przepływ należności w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw nie jest drożny. Zatory płatnicze utrudniają życie właścicielom firm, którzy nie zawsze wiedzą, jak podejść do dłużników – czekać, aż w końcu zapłacą, czy podjąć bardziej zdecydowane kroki i przekazać sprawę do windykacji. Do wyboru drugiej opcji powinno ich zmobilizować zbliżające się przedawnienie faktur. To od postawy przedsiębiorców zależy, czy odzyskają te pieniądze, czy będą musieli spisać je na straty.
Według Kodeksu Cywilnego płatności z faktur wystawionych w 2022 r. przepadną z końcem tego roku. Dotyczy to m.in. umów sprzedaży, świadczenia usług i o dzieło. Jeżeli przedsiębiorca sprzedał towar 10 czerwca 2022 r. i wystawił fakturę z 30-dniowym terminem płatności, to termin wymagalności zapłaty przypadał 10 lipca. W przypadku gdy klient nie uregulował faktury, dług ten przedawni się z końcem 2024 r., gdyż liczy się rok kalendarzowy, a nie dwa lata liczone od terminu wymagalności. Wyjątek stawowi m.in. branża transportowa, gdzie okres przedawnienia wynosi rok.
- Aby przerwać bieg przedawnienia, przedsiębiorcy powinni skierować faktury do windykacji polubownej i do 31 grudnia zawrzeć ugodę z dłużnikiem. Wydaje się, że krótki czas, jaki pozostał do końca roku nie daje pola manewru i dłużnicy mogą chcieć go przeczekać, aby uniknąć odpowiedzialności. Wyspecjalizowani negocjatorzy potrafią jednak doprowadzić do podpisania porozumienia i ustalić z dłużnikiem plan spłaty długu, oczywiście akceptowalny także dla wierzyciela. Od 1 stycznia odzyskanie należności będzie mocno utrudnione, chociaż nie niemożliwe. Dług nadal będzie istniał, ale nie da się go dochodzić w sądzie. Można go natomiast wpisać do Krajowego Rejestru Długów – wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
Trzeba podkreślić, że samo przekazanie faktur do firmy windykacyjnej nie sprawi, że bieg przedawnienia zostanie wstrzymany. Kluczowe jest zawarcie przed końcem roku formalnej ugody z dłużnikiem, w której potwierdzi on swoje zobowiązanie. Inną opcją, aby skutecznie zablokować przedawnienie, jest skierowanie sprawy do sądu przed końcem roku. Jednak to rozwiązanie bardziej skomplikowane, czasochłonne i wymagające zaangażowania kancelarii prawnej.
Dłużnik też odetchnie
Jest też druga strona medalu. Dłużnicy, zmotywowani przez negocjatorów, mogą chcieć się uwolnić od zaległości, aby w nowy rok wejść z czystym kontem. Zaangażowanie zewnętrznej firmy i polubowna windykacja niesie dla dłużnika taką właśnie wartość. Ponad 30-letnie doświadczenie Kaczmarski Inkasso w odzyskiwaniu należności wskazuje, że istnieje grono firm, które nie radzą sobie z zarządzaniem finansami i wsparcie negocjatorów przyjmują z ulgą. Ważny jest tu też aspekt psychologiczny. Zaangażowanie zewnętrznego mediatora, który działa konsekwentnie i w sposób fachowy w oparciu o przepisy prawa, sprawia, że dłużnik ma poczucie, iż nie da się łatwo zbyć „przeciwnika”, więc lepiej nawiązać współpracę i jednocześnie pozbyć się ciężaru zaległości.
Połowa przedsiębiorców nie dostaje pieniędzy na czas
Aż 50 proc. przedsiębiorców biorących udział w badaniu „Scenariusze MŚP na niepłacenie przez kontrahentów”, przeprowadzonym na zlecenie Kaczmarski Inkasso na przełomie czerwca i lipca tego roku, przyznało, że w większym lub mniejszym stopniu boryka się z nieterminowymi płatnościami. 13 proc. doświadcza tego często, a 37 proc. czasami. Co 3. firma odczuwa duży wpływ braku pieniędzy od klientów na codzienne funkcjonowanie. Najmocniej uderza to w podmioty z branży transportowej, z których 69 proc. deklaruje, że nie dostaje należności na czas. Pod względem skali działalności problem najczęściej dotyka średnich przedsiębiorstw, na co wskazuje aż 70 proc. z nich. Doskwiera on także 2/3 małych podmiotów.
- Pieniądze zarobione przez przedsiębiorców powinny trafić na ich konto, aby mogli prowadzić i rozwijać swoją działalność bez ograniczeń finansowych spowodowanych brakiem należności za wykonaną pracę. Jak pokazuje nasze badanie, kłopoty z egzekwowaniem zapłaty to chleb powszedni przedsiębiorców. Tym bardziej nie powinni więc czekać biernie, aż część się przedawni – mówi Jakub Kostecki.
Obliczenie wartości zagrożonych faktur przysparza problemów, głównie z powodu braku dokładnych danych o dokumentach sprzedażowych, które są wystawiane z odroczonym terminem płatności. Z danych GUS wynika, że sprzedaż firm z sektora MŚP w 2022 r. wyniosła 2,65 bln zł. Z badań Kaczmarski Inkasso prowadzonych wśród przedsiębiorców wiadomo, że 10 proc. z tej grupy rozlicza się wyłącznie w kredycie kupieckim, a 67 proc. sprzedaje zarówno za gotówkę, jak i na kredyt kupiecki, którego udział w sprzedaży jest zmienny. Na podstawie deklaracji firm można oszacować, że sprzedaż bezgotówkowa przekroczyła 1 bln zł, z czego ponad 12 proc., czyli około 122 mld zł, jest przeterminowane o ponad rok.
– Szacunek ten nie uwzględnia różnic w wielkości sprzedaży między firmami, co może zaniżać dokładność. Jednak nawet przy podzieleniu wyniku przez 5, nadal mamy prawie 25 miliardów złotych, których odzyskanie po 1 stycznia 2025 roku będzie znacznie trudniejsze – podsumowuje Jakub Kostecki.
Błędy w księgowości małych firm. Jak ich uniknąć? Ekspert radzi
Listwy CRP od MAAG Polska dla polskich systemów renowacyjnych
Empowering Diversity. Konferencja dla świadomych liderów i przedsiębiorców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
J. Jelonek i O. Kubiak: Po ślubie za granicą w świetle polskiego prawa dalej będziemy niewidoczni. Walczymy o traktowanie na równi z parami heteroseksualnymi
W lipcu uczestnicy programu „Azja Express” ogłosili w mediach społecznościowych swoje zaręczyny. Jacek Jelonek i Oliwer Kubiak planują teraz ślub, ale jak podkreślają, nie brakuje sytuacji, w których wręcz zderzają się ze ścianą. Zależy im bowiem na odpowiednim uregulowaniu kwestii prawnych związanych z zawarciem małżeństwa, dziedziczeniem wspólnego majątku i uzyskiwaniu informacji o stanie zdrowia partnera. Mężczyźni zaznaczają, że ich historia jest nie tylko romantyczną opowieścią o miłości, ale także odzwierciedleniem wyzwań, z jakimi zmagają się osoby homoseksualne w Polsce.
Media
Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
Kultowy program „Must Be the Music” powraca na antenę Polsatu po ośmiu latach. Jedyną osobą, która pozostała ze starego składu tego popularnego show, jest Maciej Rock. Prezenter cieszy się, że ten wartościowy projekt został reaktywowany, bo debiutowało w nim wiele gwiazd. Z kolei Dawid Kwiatkowski ma nadzieję, że sprawdzi się w roli jurora i nowa edycja też przyciągnie przed ekrany wielu widzów.
Teatr
Alicja Węgorzewska: W Warszawskiej Operze Kameralnej sięgamy po rzadkie i trudne dzieła sprzed wieków. Chcemy zaprezentować widzom najwyższy kunszt
– Sukcesy Warszawskiej Opery Kameralnej to sukcesy całego zespołu. Każde ogniwo musi pracować na najwyższych obrotach i na najwyższym poziomie – podkreśla Alicja Węgorzewska. Dyrektor WOK wyjątkowo skutecznie działa na rzecz przywracania niezwykłych dzieł barokowych na scenę i zaprasza do współpracy nietuzinkowych artystów. W obliczu rosnącej dominacji sztucznej inteligencji i rewolucji technologicznej stara się udowodnić, że klasyka nie tylko przetrwała próbę czasu, ale i zyskała nową jakość. Efektem pracy wielu osób są nieprzeciętne produkcje, profesjonalnie zarejestrowane i odnoszące sukcesy na międzynarodowych konkursach.