#Jedziemyzpomocą, czyli Majonez Kielecki charytatywnie
Z początkiem lipca wystartowała jedna z najciekawszych i największych charytatywnych imprez motoryzacyjnych w naszym kraju. Miłośnicy motoryzacji, rozpoczynający sezon wakacyjny, wyruszają znad Wisły i zmierzają w najrozmaitsze zakątki świata. Impreza powstała z pasji, odcięcia się od szarej codzienności i spędzenia czasu z przyjaciółmi, z każdym rokiem przyciąga coraz więcej zainteresowanych. Podczas wydarzenia, uczestnicy i ich partnerzy dokładają swoje cegiełki pomocowe dla domów dziecka. Dotychczas w ramach zbiórek charytatywnych na ten cel, zebrano ponad 12,5 mln złotych. Tegoroczną zbiórkę wsparł Majonez Kielecki.
Aby wziąć udział w wydarzeniu, uczestnicy muszą pozyskać min. 3000 zł od darczyńców, których logo umieszczą na powierzchni reklamowej ich samochodów.
– Jedziemy bordową Ładą 2107 z 1999 roku. Wspólnie z narzeczoną Klaudią i dwiema dodatkowymi osobami będziemy w trasie ponad 2 tygodnie. Mamy nadzieję, że wóz da radę – jestem jednak dobrej myśli, bo jestem mechanikiem. To już nasz trzeci Złombol i mam nadzieję, że nie ostatni. Fajnie, że Majonez Kielecki jako lokalna firma zgodziła się na dofinansowanie naszego udziału i przekazanie środków na pomoc dzieciom. Fantastycznie, że będziemy mieć wielkie logo Majonezu Kieleckiego na naszej masce, chyba każdy o tym dziś marzy – powiedział Krzysztof Kasztelewicz, kapitan załogi Gazowany Wazon z Kielc.
W tym roku, Złombol 2023 rusza z Chorzowa i kieruje się do portugalskiego Nazaré. 17. edycja wydarzenia to ponad 3000 kilometrów trasy. Droga będzie prowadzić m.in. przez piękne miejsca, takie jak: Wiedeń, Alpy, Wörthersee, Wenecja, Garda, Mediolan, Lazurowe wybrzeże, Monaco, Nicea, Camargue, Pireneje, Andora, Biskaja, Biarritz, Kraj Basków, Interior Hiszpanii, Salamanca, Atlantyk, Porto czy Lizbonę.
– Jest nam niezmiennie miło, że dołączyliśmy do projektu naszych lokalnych zapaleńców. Ich pasja, odwaga i determinacja przekonała partnerów biznesowych, dzięki czemu udało się zebrać fundusze na udział w imprezie. Wspólnie z pracownikami, z całego serca kibicujemy ekipie Gazowanego Wazonu, który przemierzy 3344 kilometry w dobrym celu: łączenia podróżowania i pasji, z pomocą potrzebującym dzieciom z domów dziecka – mówił Adam Jamróz, prezes Wytwórczej Spółdzielni Pracy Społem w Kielcach.
Patryk Mikiciuk,Cyber Marian i plenerowa scena muzyki trance - AIR MOTO SHOW
Przygotowanie do sezonu rowerowego: bike days w Elektrowni Powiśle
Niterra przedłuża współpracę ze Scuderia Ferrari
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Teatr
Paweł Małaszyński: Pierwszy raz gram w spektaklu ewidentnie przeznaczonym dla dorosłych. Ale w teatrze właściwie nie ma tematów tabu
– Spektakl „Barabuum!” to nie tylko rozrywka na najwyższym poziomie, ale także sztuka z drugim dnem i ukrytym przesłaniem – mówi Paweł Małaszyński. Aktor nie boi się tematów kontrowersyjnych i uważa, że dobrze jest pokazywać na scenie uniwersalne problemy, z którymi może się borykać wiele osób, ale nie każdy ma odwagę się do tego przyznać. Jego zdaniem przedstawienie wyreżyserowane przez Artura Barcisia powinno zachęcić widzów do szczerej rozmowy o potrzebach seksualnych, skrytych pragnieniach i fantazjach łóżkowych.
Konsument
Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware
Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.
Psychologia
Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu
Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.