Polskie korzenie są najważniejsze – wywiad z Joanną Colangelo, autorką książkI
Jednak „Burza” to również historia o naszych wyborach i o tym jak znajdujemy sens w śmierci. Historia przedstawiona na stronach powieści jest filozoficzną wędrówka, która w równym stopniu skłania do refleksji, przytłacza i napawa nadzieją.
Czy „Burza” to twoja pierwsza książka?
Pisze już od ponad 20 lat. Moje teksty – eseje artykuły i opowiadania non- fiction – publikowane były między innymi w czasopiśmie Columbia University Journal of American Studies oraz na blogu kulturalnym w The Huffington Post i magazynie No Depression/Americana. „Burza” to jednak moja pierwsza książka.
Czy możesz krótko opisać, o czym jest „Burza”?
„Burza” opowiada historię Zosi, 93-letniej kobiety mieszkającej w Nowym Jorku. Bohaterka wraca do rodzinnej Polski w grudniu, po otrzymaniu pocztówki od swojej siostrzenicy Teresy, która planuje spędzić święta w południowo-wschodniej Polsce. Zosia wydaje swoje oszczędności na trzytygodniową podróż po Polsce, aby zaskoczyć Teresę w Zakopanem na Boże Narodzenie. Zaczyna w Warszawie, podróżuje do Krakowa i dwa dni przed Bożym Narodzeniem przyjeżdża do Zakopanego – miasteczka, które opuściła jako niemowlę. W przeddzień przyjazdu Teresy nad górami rozpętuje się silna zimowa burza, a drogi do miasta zostają zamknięte. Staje się jasne, że siostrzenica Zosi nie dotrze do miasta na Wigilię. Zosia musi podjąć decyzję: czekać na koniec burzy i przyjazd Teresy czy też wyruszyć w mroźne i zaśnieżone góry, by być może po raz ostatni w życiu zobaczyć Tatry.
Dlaczego zdecydowałaś się napisać książkę o umieraniu?
Myślę, że „Burza” jest czymś więcej niż książką o umieraniu – to również historia o naszych wyborach. Odkąd pamiętam, zawsze zmagałam się z filozoficznym i duchowym pytaniem, w jaki sposób ludzie mogą znaleźć sens i cel w śmierci w taki sam sposób, w jaki znajdujemy sens i cel w naszym życiu. Wierzę i mam nadzieję, że jeśli chodzi o nieuchronność śmierci, możemy wybrać, jak ją zrozumieć - a może nawet wybrać, jak do niej podejdziemy. W mojej książce chciałam zbadać, czym jest śmierć dla kogoś, kto podświadomie lub świadomie wybiera sposób, w jaki jej doświadcza.
Dlaczego akcja rozgrywa się w Polsce - czy lokalizacja jest kluczowa, czy też wydarzenia mogłyby mieć miejsce w jakimkolwiek innym kraju?
Myślę, że w „Burzy” są dwie główne postacie. Jedną z nich jest Zosia, główna bohaterka. Drugą jest sama Polska – to centralny punkt książki. Nie osadziłbym akcji w żadnym innym miejscu z kilku powodów. Po pierwsze, bohaterka jest Polką, a fabuła jest napędzana przez jej powrót „do domu”, do Polski, pod koniec jej życia. Kluczowe było, aby Zosia wróciła do miejsca, z którego pochodzi – i zawsze musiała to być Polska. Kiedy ja po raz pierwszy odwiedziłam Polskę poczułam się, jakbym wróciła do domu, mimo że nigdy wcześniej tu nie byłam. Kiedy wsiadłam do taksówki na lotnisku, w radiu puszczali "Scarborough Fair" Simona i Garfunkela, a ja natychmiast poczułam spokój i swojskość kraju. W jakiś sposób Polska wydała mi się poetycka, piękna, niepokojąca i gościnna jednocześnie. Taka sceneria jest idealna, dla książki, która porusza właśnie takie tematy.
Czy główna bohaterka jest oparta na kimś, kogo znasz?
Tak, postać Zosi jest wzorowana na mojej zmarłej babci. Książka jest fikcją, ale prawie każdy aspekt Zosi, od jej cech fizycznych po osobowość, a nawet niektóre rzeczy, których bohaterka doświadcza w książce, są oparte na mojej babci. Była kobietą, wokół której można – i warto – stworzyć książkę. Nieustraszoną, kochającą życie i zawsze ciekawą świata.
Czy spotkałaś swoją babcię? Jaka była najważniejsza rzecz, której się od niej nauczyłeś?
Znałam moją babcię bardzo dobrze. Mieszkała niedaleko mojej rodziny i była bardzo obecna przez całe moje życie. Miała silny charakter i była niezwykle dumna z tego, że jest Polką. Była zabawna, błyskotliwa i miała ogromny głód wiedzy. Wiele się od niej nauczyłem, ale gdybym miał wybrać najważniejszą rzecz, myślę, że byłoby to, jak zachować godność i siłę w starszym wieku. Moja babcia należała do tzw. Wielkiego Pokolenia, czyli pokolenia Amerykanów urodzonych między 1910 a 1924 rokiem. Zmarła w wieku 97 lat. Pamiętam, jak mówiła, że nigdy nie spodziewała się starości. Przed Wielkim Pokoleniem większość ludzi nie dożywała 90-tki, więc nie przypuszczała, że będzie obserwować, jak ciało powoli odmawia jej posłuszeństwa. To, jak przeżyła swoje ostatnie lata – z opanowaniem i wdziękiem, nigdy nie poddając się śmierci, ale też nie walcząc z nią – jest czymś, co zawsze będę pamiętać.
Czy Polska jest ważną częścią Twojego życia? Jak blisko jesteś ze swoimi polskimi korzeniami - dziedzictwem, historią i tożsamością?
Polska jest niezwykle ważną częścią mojego życia i tożsamości. Myślę, że tak jest w przypadku większości polskich Amerykanów. Widać to po tym, jak ściśle związane są społeczności polsko-amerykańskie – nawet dziś – w Stanach Zjednoczonych. Byłam w Polsce wiele razy i zawsze jestem szczęśliwy, gdy wracam tu na dłuższy czas. W Polsce czuje się tak samo dobrze i „u siebie” jak w Stanach. Z pewnością polska sztuka i kultura mają wpływ na moje życie (Burzę napisałam słuchając Chopina), ale myślę, że jestem również pod wpływem polskiej mentalności. Są rzeczy, których w dużym stopniu nauczyłam się od mojej polskiej rodziny, Polaków mieszkających w Stanach a także od tych w Polsce. Wierność swoim przekonaniem, wytrwałość oraz ciche docenianie radości i dobra, gdziekolwiek i kiedykolwiek istnieją – to w mojej opinii zestaw cech, które można określić „polską mentalnością” i które staram się codziennie wcielać w życie.

„Powstanie Bohaterów” – wyjątkowa książka 9-letniej Ali i jej taty

O agresji w książkach Young Adult - rzeczywistość czy przesada?

Młode głosy. Co by było, gdyby nie Wattpad? - debata Czwórki i Big Book Cafe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek
Aktor zaznacza, że kultywuje rodzinną tradycję i z przyjemnością czyta swojemu synkowi. Przed laty bowiem jego tata zachęcał go do lektury, a teraz on pokazuje 7,5-letniemu Henrykowi, jaką wartość mają książki. Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta i zachęca też do tego, by rozwijać wyobraźnię dzieci nie tylko poprzez śledzenie historii opowiedzianych w bajkach, ale również tworząc własne opowieści. W jego rodzinie dużą popularnością cieszy się motyw pod hasłem „Chłopczyk i gruchocik”.
Problemy społeczne
Otyłość i insulinooporność zwiększają ryzyko rozwoju alzheimera. Do 2050 roku liczba chorych może się podwoić

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) liczba pacjentów chorujących na chorobę Alzheimera będzie wzrastać. Eksperci szacują, że do 2030 roku na całym świecie będzie ich 50–65 mln, a do 2050 roku – nawet dwa razy więcej. Prognozy są alarmujące, dlatego specjaliści zwracają uwagę na konieczność profilaktyki, w tym leczenia otyłości, cukrzycy typu 2 i insulinooporności. Liczne badania potwierdzają, że znacznie zwiększają one ryzyko zachorowania na choroby neurodegeneracyjne.
Media
Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy

Wokalistka czuje się zaszczycona tym, że pojawił się pomysł na realizację filmu dokumentalnego, w którym będzie mogła ujawnić szczegóły swojego życia prywatnego i zawodowego. Jak zauważa, nie każdy artysta jest w ten sposób doceniony. Dlatego też ona postanowiła wykorzystać tę szansę i chce jak najlepiej zaprezentować się w tej produkcji. Doda przyznaje również, że ten projekt wywołał wiele negatywnych emocji.