Baseny i pływalnie znów mogą działać. Sprawdź, dlaczego warto z nich korzystać
Ogólnokrajowa kwarantanna wyłączyła na długie tygodnie nie tylko możliwość korzystania z usług gastronomicznych, fryzjerskich czy kosmetycznych, ale także z obiektów sportowych. Wśród nich były baseny, pozwalające zarówno na zawodowe uprawianie różnorakich dyscyplin wodnych, jak i rekreacyjne pływanie. Tymczasem odwiedzanie tego typu obiektów może przynieść ulgę naszym ciałom po wymuszonym pandemią siedzącym trybie życia.
W ramach kolejnego etapu znoszenia obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, od 6 czerwca ponownie otwarte mogą zostać m.in. pływalnie i baseny. To doskonała wiadomość nie tylko dla profesjonalnych sportowców, ale także dla amatorów. Pływanie to bowiem również możliwość prowadzenia ogólnorozwojowej aktywności i rehabilitacji. Co ważne, pływalnie obecnie muszą spełniać wysokie wymogi sanitarne, dzięki czemu są one bezpieczne.
Woda a koronawirus
Jak podkreśla Centers for Disease Control and Prevention (Centra Kontroli i Prewencji Chorób), czyli agenda amerykańskiego rządu federalnego, koronawirus nie został dotąd wykryty w wodzie pitnej. Według tego źródła, obecnie stosowane metody uzdatniania, obejmujące filtrację i dezynfekcję, powinny usuwać bądź dezaktywować SARS-CoV-2. Dodatkowo, warto zauważyć, że woda w basenach jest chlorowana. Obecność tak silnego środka dezynfekcyjnego na co dzień zapewnia bezpieczeństwo użytkownikom pływalni.
– Podczas wizyty na basenie należy pamiętać również o podstawowych, niezwykle istotnych i podstawowych zasadach higieny. Szczególnie ważne jest każdorazowe używanie odpowiedniego obuwia, a także pryszniców przed i po wyjściu z wody. Wiele pływalni wymaga od użytkowników też dodatkowych akcesoriów, takich jak czepek. W ten sposób możliwe jest utrzymanie w wysokim reżimie sanitarnym basenu, z którego korzysta jednorazowo wiele osób – podkreśla Jeremi Niedbałowski, trener pływacki z akademii Easy Wave.
Pływanie dobre dla zdrowia
Aktywność fizyczna jest ważna nie tylko w kontekście utrzymywania optymalnej kondycji, przekładającej się na dobre samopoczucie, ale także odporności. A w czasie niebezpieczeństwa związanego z pandemią koronawirusa to szczególnie istotna kwestia. Zwłaszcza że okres narodowej kwarantanny nie sprzyjał utrzymywaniu ciała w odpowiedniej formie.
– Pływanie to doskonały wybór zarówno w kontekście uzupełnienia tygodniowej aktywności fizycznej, jak i rozpoczęcia regularnych treningów. W ostatnim czasie wielu z nas miało niedobór ruchu, przez co nasze mięśnie mogą być osłabione. To z kolei stwarza zagrożenie dla stawów. Pływanie natomiast pozwala zbudować dobrą kondycję, dbać o odporność, a także odciąża ruchome połączenia naszych kończyn. Ten sport jest również zalecany przez lekarzy osobom borykającym m.in. z problemami z kręgosłupem. Po okresie, kiedy prowadziliśmy siedzący tryb życia, trening w wodzie będzie ulgą dla ciała – zauważa Jeremi Niedbałowski.
Co więcej, wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym roku możliwy będzie wypoczynek np. nad morzem czy mazurskimi jeziorami. Otwierane bowiem są, również w odpowiednim reżimie sanitarnym, kolejne hotele i obiekty gastronomiczne. Dlatego osoby, które wcześniej z różnych względów nie nauczyły się pływać, mogą nadrobić zaległości w tym zakresie, by w pełni korzystać z uroków wypoczynku nad wodą.
Relacja: Grand Prix Polskiej Organizacji Darta w Tarnowie Podgórnym
Najważniejsze uniwersyteckie rozgrywki już w środę. Duże szanse Polaka
W weekend Antalyę opanują judocy. Polska ekipa gotowa na sportowe wyzwania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Media
Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
Znany szef kuchni cieszy się z tego, że dane mu jest realizować tak ważny dla niego projekt zawodowy wspólnie z Dorotą Szelągowską. Choć wcześniej sporadycznie spotykali się na korytarzach TVN–u, to dopiero na planie programu „MasterChef Nastolatki” mieli okazję bliżej się poznać. Szybko nawiązali nić porozumienia i zostali przyjaciółmi. Teraz obydwoje nie szczędzą sobie pochwał i miłych słów.
Styl życia
Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.