Jak Lexus LC 500 zdominował japońskie wyścigi
W 2017 roku Lexus LC 500 zastąpił model RC F w najwyższej klasie GT 500 japońskiej serii Super GT. W ciągu trzech sezonów sportowe coupé wygrało aż 14 wyścigów i przyczyniło się do zdobycia dwóch tytułów mistrzowskich. Zebraliśmy najważniejsze liczby, jakie stoją za wyścigowym sukcesem LC 500.
Niesamowity start
W debiutanckim wyścigu na torze Okayama International Circuit wystartowało łącznie sześć Lexusów LC 500. Auta reprezentowały barwy zespołów TOM’S, LeMans, SARD, Cerumo oraz Bandoh i nie dały szans rywalom. Samochody zajęły pierwszych sześć miejsc na mecie. Taki rezultat nigdy wcześniej nie zdarzył się w historii serii Super GT. Co więcej, w ciągu trzech lat w Super GT Lexusy LC 500 jeszcze sześć razy zajmowały wszystkie miejsca na podium, co daje łącznie aż siedem potrójnych podiów w 24 wyścigach!
Dwa tytuły mistrzowskie
Sezon 2017 zakończył się również pomyślnie – Nick Cassidy oraz Ryo Hirakawa zdobyli mistrzostwo za kierownicą LC 500. A ich ekipa KeePer TOM’S okazała się najlepszym zespołem sezonu. W jego trakcie Lexusy LC zdobyły łącznie 446 punktów, najwięcej w jednym sezonie w historii startów marki w Super GT. W 2019 roku wyścigowe auto ponownie przyczyniło się do wielkich rezultatów. Kazuya Oshima oraz Kenta Yamashita zdobyli tytuł mistrzowski kierowców, zaś KeePer TOM’S było ponownie najlepsze w klasyfikacji zespołowej.
Oszałamiające statystyki
Lexus LC 500 wystartował w sumie w 24 wyścigach i aż 14 z nich wygrał, co daje współczynnik zwycięstw wynoszący 58%. Co ciekawe, najwięcej zwycięstw – bo aż cztery – auto zdobyło na słynnym torze Fuji Speedway, na którym powstawał pierwszy model z serii F Lexusa – sedan IS F. Z tym obiektem wiąże się również nazwa i logo linii sportowych aut. W czasie startów w Super GT Lexus LC 500 zdobył ponadto sześć pole position, a wszystkie egzemplarze wyścigowego auta zgromadziły łącznie 1 322 punkty.
Czas na Toyotę GR Suprę
W ciągu trzech lat gran turismo Lexusa udowodniło swoje wyścigowe możliwości. Teraz macierzysty koncern Toyota daje szansę nowemu, sportowemu modelowi w ofercie, GR Suprze. Samochód zastępuje w klasie GT500 Lexusa LC 500 i ma zadebiutować w Super GT w 2020 roku. Pod maską Toyoty GR Supry GT500 znalazł się czterocylindrowy silnik o mocy ponad 600 KM z turbodoładowaniem.

Bieganie zimą? Marka Montis proponuje latarkę czołową

Świąteczna niespodzianka od siatkarek KSG Warszawa

Siatkarki KSG Warszawa wprowadziły sportową energię do warszawskich szkół
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.