Komunikaty PR

Wielkie imprezy to zwykle nietypowe wyzwania organizacyjne

2020-02-03  |  15:00
Biuro prasowe
Kontakt
Adriana Kondratowicz
PR Expert

Przestrzenna 48/3
50-533 Wrocław
akondratowicz|prexpert.com.pl| |akondratowicz|prexpert.com.pl
+48 502 332 358
www.prexpert.com.pl

Za nami Puchar Świata w Zakopanem. Z punktu widzenia organizatorów i ochrony to zawody pod wieloma względami wyjątkowe. Ale swoją specyfikę ma każda wielka impreza.

W tym roku w Zakopanem na pierwszym planie znalazł się sukces sportowy. A jak przebiegły zawody widziane od kulis? Puchar Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi to impreza wyjątkowa pod względem skali, największe zimowe wydarzenie sportowe w Polsce i w ogóle jedno z największych w roku. Gromadzi bardzo dużą liczbę uczestników: w tym roku ok. 9 tys. w piątek, w czasie kwalifikacji, a następnie po 24 tys. w sobotę i niedzielę. Dla organizatorów i ochrony oznacza to więc aż trzy dni intensywnej pracy z rzędu. – W przypadku największych imprez infrastrukturę przejmujemy odpowiednio wcześniej. W Zakopanem minimum na tydzień przed imprezą, ponieważ zakres prac przygotowawczych jest tu bardzo duży. Przede wszystkim, teren trzeba odśnieżyć i wyrównać, ponieważ na czas imprezy powstają tam duże konstrukcje, jak choćby hale namiotowe. Całość należy też ogrodzić, wyznaczyć sektory i przejścia ewakuacyjne. Przy czym roztopy lub opady śniegu mogą wpływać na skuteczność ogrodzeń, dlatego ich stan musimy kontrolować na bieżąco – mówi Artur Patyk, kierownik ds. bezpieczeństwa z firmy Impel, która już dziewiąty rok z rzędu zajmowała się ochroną zakopiańskich zawodów.

W tym roku Impel po raz pierwszy przejął zadania związane z odśnieżaniem i przygotowaniem całego terenu, korzystając z własnych ciężkich maszyn. – Nasze doświadczenia z różnych imprez pokazują, że dobrze jest tak ułożyć współpracę z organizatorami, żebyśmy mogli przejąć odpowiedzialność za wszystkie te zadania, które mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa. Dzięki temu możemy reagować szybciej i bezpośrednio. Na przykład w Zakopanem wolimy sami dbać o odlodzenie ciągów pieszych – wyjaśnia Artur Patyk.

Wyzwanie nie do przewidzenia

W tym roku organizatorzy musieli zmierzyć się z bardzo trudnym wyzwaniem. Przed rozpoczęciem zawodów otrzymali informacje, że na rynku pojawiły się fałszywe wejściówki. Zaskoczenie wynikało z faktu, że od kilku lat w Zakopanem wykorzystuje się bilety plastikowe, teoretycznie nie do podrobienia.  – Nie wiedzieliśmy, ile jest tych „fałszywek”. Istniało ryzyko, że na trybuny wejdzie więcej osób, niż pozwalają na to względy bezpieczeństwa, ponieważ nie było pewne, czy skanery wykryją podrobione bilety. Z taką sytuacją spotkaliśmy się po raz pierwszy – mówi Artur Patyk.

Podrobione bilety można było wykryć tylko poprzez kontrolę ręczną, a to oznaczało sprawdzenie tysięcy biletów. Impel wprowadził dodatkowy pierścień na bramkach, czyli rodzaj wstępnej kontroli. Rozwiązanie okazało się skuteczne: statystyka z czytników pokazuje, że na zawody weszło tylu kibiców, ilu miało wejść zgodnie z planem imprezy. – Był to dla nas poważny sprawdzian. Właściwie co roku uczymy się w Zakopanem czegoś nowego. Nie pozwalamy sobie na rutynę i jest to jedna z naszych najważniejszych zasad. Wynika to z faktu, że każda wielka impreza ma swoją specyfikę i zawsze musimy być gotowi na skuteczne rozwiązywanie różnych problemów, w tym nowych lub bardzo nietypowych – podkreśla przedstawiciel firmy Impel.

Kompleksowo i ponadstandardowo

Natomiast najpoważniejszym wyzwaniem jest to, że większość kibiców przychodzi pod Wielką Krokiew na ostatnią chwilę. Akurat to zjawisko powtarza się każdego roku i jest typowe dla różnych imprez masowych. – Dysponujemy sprawdzonymi rozwiązaniami i mamy doświadczony personel, który potrafi je zrealizować. Nasze zadanie polega na udrożnianiu przejść, ale bardzo ważne jest też rozładowywanie niepotrzebnych emocji. Uśmiech i spokój w kontaktach z kibicami pozwalają uspokoić emocje, jednak potrzeba do tego bardzo doświadczonych pracowników – mówi Artur Patyk.

Poza tym, istotne jest, by na bieżąco dostosowywać rozwiązania do sytuacji. Impel, wspólnie z policją, przeanalizował imprezę w sobotę i w niedzielę wprowadził dodatkowy punkt kontrolny na dojściu do newralgicznych bram D i B.
Dzięki temu kibice sprawniej wchodzili na teren imprezy. Rozwiązanie okazało się na tyle skuteczne, że prawdopodobnie wprowadzimy je na stałe – dodaje Artur Patyk.

W Zakopanem Impel wspiera Tatrzański Związek Narciarski kompleksowo – od przygotowania dokumentacji i uzyskania pozwoleń oraz opinii ze strony odpowiednich podmiotów (zgodnie z wymogami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych), przez plan ochrony, po szczegóły organizacyjne.

Impel od wielu lat specjalizuje się w ochronie imprez masowych, również tych największych, jak np. EURO 2012, The World Games 2017 we Wrocławiu, Szczyt NATO w Warszawie czy kolejne edycje wyścigu kolarskiego Tour the Pologne. – Kompleksowa organizacja, zgodnie z warunkami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, jest dla nas standardem. Rozumiemy, że organizatorzy oczekują skutecznych rozwiązań i sprawnej współpracy w wyznaczonym zakresie. Poza tym, trzeba wziąć pod uwagę ogromną liczbę elementów, które nie są regulowane szczegółowo, ale mają wpływ zarówno na bezpieczeństwo, jak i przebieg samej imprezy. Poza tym, należy być zawsze dobrze przygotowanym również do działań ponadstandardowych – podsumowuje Artur Patyk.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Źródło informacji: PR Expert
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Sport Bieganie zimą? Marka Montis proponuje latarkę czołową Biuro prasowe
2024-12-31 | 09:00

Bieganie zimą? Marka Montis proponuje latarkę czołową

Montis poleca latarkę do biegania Sposób na spalenie świątecznych kilogramów, zwiększenie odporności i wytrzymałości oraz poprawę krążenia, a także humoru. Bieganie
Sport Świąteczna niespodzianka od siatkarek KSG Warszawa
2024-12-31 | 01:00

Świąteczna niespodzianka od siatkarek KSG Warszawa

W ostatnich dniach siatkarki KSG Warszawa, drużyny rywalizującej w 1. Lidze Kobiet, odwiedziły małych pacjentów w dwóch warszawskich szpitalach - Klinice Pediatrii Państwowego
Sport Siatkarki KSG Warszawa wprowadziły sportową energię do warszawskich szkół
2024-12-27 | 12:30

Siatkarki KSG Warszawa wprowadziły sportową energię do warszawskich szkół

W ostatnich dniach siatkarki KSG Warszawa zawitały do dwóch warszawskich szkół podstawowych - SP 403 i SP 388 - aby podzielić się swoją pasją do sportu i zachęcić

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

Konsument

Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.