Bożonarodzeniowy jarmark już od 2 grudnia w CH Osowa
Chatki z piernika, makowce, uszka, pierogi, czy własnej produkcji mięsa i inne smakołyki, których nie może zabraknąć na świątecznym stole – to wszystko w grudniu znaleźć będzie można na bożonarodzeniowym jarmarku ekologicznej żywności. Słynne już w Gdańsku „Żuławskie Smaki” będą dostępne dla gości centrum już w dniach 2-3 grudnia, a następnie w kolejne weekendy, aż do Wigilii.
Ekologiczny jarmark „Żuławskie Smaki” z pewnością znany jest już dobrze mieszkańcom Trójmiasta. Lokalni producenci żywności, którzy cyklicznie goszczą w CH Osowa, przyciągają wielbicieli naturalnych wyrobów i regionalnych smaków.
Przez cały grudzień „Żuławskie Smaki” ponownie będą dostępne dla klientów centrum. Tym razem będzie to iście świąteczny jarmark, na którym można będzie znaleźć przysmaki, które obowiązkowo powinny pojawić się na świątecznym stole. Nie zabraknie tu wigilijnych pierogów czy uszek, pieczonych mięs, swojskich wędlin, a do tego tradycyjnych bożonarodzeniowych wypieków jak makowce czy pierniki. Wyjątkowo efektowym wypiekiem, który co roku zachwyca, zwłaszcza najmłodszych smakoszy będą własnoręcznie przygotowane i pięknie udekorowane chatki z piernika.
„Bożonarodzeniowy jarmark to coś, co chyba w każdym z nas wywołuje pozytywne myśli czy wspomnienia. Bardzo cieszymy się, że możemy zaprosić naszych klientów na kolejną edycję „Żuławskich Smaków”, która w grudniu przebiegnie zdecydowanie pod znakiem Świąt. Wszyscy miłośnicy tradycyjnych dań, a do tego produktów dobrej jakości, z pewnością będą mieli w czym wybierać” - mówi Aleksandra Słowińska, dyrektor Centrum Handlowego Osowa.
Warto dodać, że wszystkie potrawy i przysmaki oferowane podczas jarmarku, powstają w małych, domowych wytwórniach, a do ich przygotowania producenci używają naturalnych składników, bez dodatków ulepszaczy, dzięki czemu zachowują swój wyjątkowy smak.
„Żuławskie Smaki” otwarte będą w CH Osowa już 2 i 3 grudnia, a następnie w kolejne weekendy 9-10
i 16-17 grudnia. Ponadto dla wszystkich, którzy będą chcieli poczuć świąteczny klimat jarmarku tuż przed Wigilią, będzie on czynny jeszcze 22 i 23 grudnia, dzięki czemu przysmaki można będzie zakupić jeszcze tuż przed samymi Świętami.
SYLWESTER LAST MINUTE. Jak zaplanować sylwestrowy wypad w jeden dzień?
MP3 | Stres Polaków. 75% zmaga się z napięciem każdego tygodnia
Nowy Rok w harmonii z naturą – ekologiczne postanowienia na 2025
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy
Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.
Prawo
Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich
Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.