Kawa z przelewu znowu w modzie
Przelew wraca do łask. Widać to także w kawiarniach, gdzie do tej pory królowały ekspresy ciśnieniowe. Kawosze się cieszą, bo to znaczy, że czarna będzie smaczniejsza, bardziej esencjonalna, ciekawsza i z lepszego ziarna. W ekspresach przelewowych sprawdza się tylko kawa najwyższej jakości.
Ta tradycyjna metoda parzenia, nazywana dzisiaj często alternatywną, jak żadna inna wyciąga z kawy wszystkie niuanse smakowe i pozwala na eksperymenty. Polega ona na potraktowaniu zmielonego ziarna gorącą (nie wrzącą!) wodą z zachowaniem odpowiednich proporcji. Ziarno powinno być zmielone grubiej, ponieważ podlega dłuższemu parzeniu. Z tego też powodu napar zawiera więcej kofeiny. Woda przecieka przez filtr mając z kawą kontakt dokładnie tak długi jak trzeba.
- Właśnie ta prostota i czystość procesu sprawia, że do filtra trzeba nasypać bardzo dobrego ziarna, żeby wyszła z tego prawdziwa kawa, a nie lura - mówi Marcin Zalewski, współwłaściciel rzemieślniczej palarni kawy the White Bear Coffee Roasters, prowadzący szkolenia też dla baristów.
Przelewy w Polsce popularne były jeszcze za komuny. W latach 90 wyparły je automaty, które potrafiły zrobić kawę ze spienionym mlekiem i wydawały ustandaryzowane gotowce. Po zachłyśnięciu się nowinkami wracamy do starych dobrych metod. Przelewy przywróciła do głównego nurtu tzw. trzecia fala kawowa, związana z rozwojem segmentu kawy speciality. To rewolucja, która zadziała się głównie w świadomości konsumentów, przywiązujących teraz wagę do jakości ziarna i sposobu jego palenia. Sprawiła też, że urządzenia domowego użytku takie jak dripp, aeropress czy chemex trafiły na salony. W domach pojawiły się na przykład designerskie Mocca Master do parzenia przelewowego. W wielu lokalach można już sobie wybrać kawę parzoną różnymi metodami, np. z ekspresu przelewowego albo ciśnieniowego.
- O smaku kawy decyduje jednak przede wszystkim jakość ziarna. Do przelewów stosuje się w zasadzie tylko kawę z segmentu Speciality Coffee. Metoda ta podbija jej walory i je uwypukla. Do przelewu wybieramy zazwyczaj kawę pochodzącą z jednego regionu, często nawet z jednej plantacji, aby wydobyć wszystkie jej nuty, a przypomnę, że kawa ma ich więcej niż wino - wyjaśnia Marcin Zalewski.
W zasadzie w grę wchodzą tylko wyselekcjonowane kawy z górnej półki klasy premium, mające powyżej 90 pkt. w skali Q Gradera . Punkty kawowe przyznaje cup rider, oceniając jakość zielonego ziarna. Posługuje się przy tym bardzo szczegółowym formularzem cuppingowym. Kawy segmentu speciality zaczynają się od 80 punktów. Maksimum jakie mogą otrzymać to 100. W stu gramach wypalonej kawy nie może być nawet jednego quackersa (niedojrzałego ziarna). Im więcej przyznanych punktów, tym jest droższa.
- Ale nawet najlepsze ziarno można zepsuć złym paleniem. Dlatego powstaje ostatnio tak wiele rzemieślniczych palarni, gdzie dużą wagę przywiązuje się do procesu wypalania. Nadzorują go specjaliści nazywani coffeee roasters, którzy potrafią wydobyć z ziarna to, co w nim najlepsze - dodaje Marcin Zalewski z the White Bear Coffee Roasters. - Ostatnio na przykład udało nam się dostać w Hamburgu znakomitą odmianę z Kenii i Panamy, przeznaczoną do metod alternatywnych. Ziarno te, ze względu na region pochodzenia, zawsze było droższe od innych . Ale jest jak okaz albo jak szlachetny kamień – wyjątkowy i unikalny, więc ma swoją cenę. Na przykład w kawie Kenia Kariru AA po odpowiednim zaparzeniu wyczujemy dużo truskawek, malin i limonki. Panama El Hortigal ma profil sensoryczny, w którym przebijają aromaty mandarynki, moreli i czekolady. To najwyższej jakości top premium na naszym rynku.
Kawy premium nie są tanie. A jednak ludzie z branży kawowej ciągle szukają tych najniezwyklejszych odmian jak skarbów i nie boją się inwestować w nie sporych pieniędzy – ponieważ mimo ceny, nie brakuje też na nie amatorów.

Pierwsza kawiarnia Costa Coffee połączona z Klubem Fikołki już otwarta

Jak zadowolić Zetkę w pracy? Pokolenie Z i jego oczekiwania

Firma eventowa jako partner w organizacji eventów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj
Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.
Handel
Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą

Zarówno spożycie, jak i produkcja jaj w Polsce notują wzrosty. Znacząca większość konsumentów przy zakupie jajek zwraca uwagę na to, czy pochodzą one z chowu klatkowego. Polska jest jednym z liderów w produkcji i eksporcie jajek w UE, ale ma też wśród nich największy udział kur w chowie klatkowym. Oczekiwania konsumentów przyczyniają się powoli do zmiany tych statystyk.
Infrastruktura
Mazowsze ze specjalną ofertą na Wielkanoc i majówkę. Rośnie zainteresowanie podróżami po regionie

Okres wielkanocny i majówkowy, które w tym roku wypadają bardzo blisko siebie, to czas wzmożonego ruchu turystycznego na Mazowszu. Region, który w ubiegłym roku odwiedziła rekordowa liczba turystów, przyciąga m.in. bogactwem kulturowym, różnorodną ofertą atrakcji i nadwiślańskimi krajobrazami. W okresie Wielkiej Nocy w wielu miejscach odbywają się wydarzenia, które mają przybliżyć świąteczne tradycje pielęgnowane od pokoleń.