Koniec z kupowaniem mydła na zapas
PR Calling
Czerska 8/10
00-732 Warszawa
katarzyna.dworzynska|prcalling.pl| |katarzyna.dworzynska|prcalling.pl
+48501001377
https://www.prcalling.com
Wraz z jesienią do Polski dotarła druga fala epidemii, a z nią nowe zaostrzone zasady związane z zapobieganiem zakażenia koronawirusem. Po miesiącach trwania kampanii informacyjnych mogłoby się wydawać, że na pamięć znamy i stosujemy podstawowe metody zapobiegania rozprzestrzeniania się COVID-19, którym jest m.in. częste mycie rąk wodą z mydłem. Z danych Listonic wynika jednak, że obecnie, w porównaniu do pierwszych tygodni epidemii, Polacy dodają mydło do list zakupowych o 50% rzadziej. Pół roku po ogłoszeniu pandemii o 75% zmalało również zainteresowanie środkami dezynfekującymi. Jedynie maseczki ochronne na stałe zagościły na naszych listach zakupowych.
Zapomnieliśmy o higienie rąk?
Od kilku miesięcy eksperci jak mantrę powtarzają, że dokładne mycie rąk wodą z mydłem jest najlepszą profilaktyką zapobiegającą rozprzestrzenianiu się koronawirusa. W pierwszych tygodniach marca, gdy znacznej liczbie Polaków udzieliła się wszechobecna panika związana z epidemią, zakup mydła i środków dezynfekujących w supermarkecie graniczył z cudem. Jednak jak wynika z danych Listonic, we wrześniu Polacy ograniczyli planowanie zakupu mydła o blisko 50% w porównaniu do początku pandemii. Z biegiem czasu ograniczyliśmy również planowanie zakupu środków dezynfekujących – w porównaniu do marca trafiają one na nasze listy zakupowe 75% rzadziej.
W lutym i marcu byliśmy świadkami prawdziwego boomu zakupowego – zainteresowanie zakupem mydła, płynów oraz żeli pod prysznic wzrosło w tym czasie o ponad 60% w porównaniu do początku roku. Natomiast już w maju, wraz ze stopniowym znoszeniem kolejnych obostrzeń, zmniejszyła się częstotliwość planowania nabycia tych artykułów - może to wynikać z faktu, że Polacy zrobili wystarczające zapasy na początku pandemii, lub… że mycie rąk nie należy do czynności, które wykonujemy nawykowo – tłumaczy Emil Krzemiński, B2B Sales & Marketing Team Manager w Listonic.
Już wcześniej Polacy mieli problem z utrzymaniem higieny rąk - według badań stowarzyszenia WIN/Gallup International tylko 68% polskiego społeczeństwa myje ręce wodą z mydłem po wyjściu z toalety.
Środki higieniczne poszły w odstawkę
Nie tylko mydła, żele i środki dezynfekujące są rzadziej uwzględniane przy tworzeniu list zakupowych. Pod koniec września o ponad 60% względem początku pandemii zmalała także liczba dodań koszyków papieru toaletowego i chusteczek higienicznych. Na naszych listach zakupowych znacznie rzadziej uwzględniamy również szampony do włosów i artykuły pielęgnacyjne do twarzy i ciała – według danych Listonic jest to dwukrotny spadek. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się natomiast maseczki ochronne, w kwietniu odnotowano wzrost o 200% w porównaniu do początku roku – częstotliwość dodawania produktu na listy zakupowe utrzymuje się na tym samym poziomie do dzisiaj.
Przez kilka ostatnich miesięcy odbyło się wiele kampanii informacyjnych, mających na celu zwiększenie świadomości Polaków, że mycie rąk i używanie środków dezynfekujących może realnie zmniejszyć ryzyko zachorowania na koronawirusa. Nasze dane mogą wskazywać na to, że pomimo coraz to nowych zaleceń i towarzyszącego nam poczucia zagrożenia, wciąż nie korzystamy z najprostszej metody zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa, jaką jest… mycie rąk wodą z mydłem – dodaje Emil Krzemiński, B2B Sales & Marketing Team Manager w Listonic.
Dane aplikacji Listonic wskazują, że początkowy boom na artykuły higieniczne zakończył się i – pomimo nadejścia drugiej fali pandemii – od kilku tygodni mydła, żele i środki dezynfekujące są rzadziej uwzględniane przy tworzeniu list zakupowych.

„Zamień jednorazowe butelki na lepsze” – mały krok, realna zmiana. Kampania SodaStream prezentuje bąbelkową rewolucję

Pierwsza kawiarnia Costa Coffee połączona z Klubem Fikołki już otwarta

Jak zadowolić Zetkę w pracy? Pokolenie Z i jego oczekiwania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie
Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.
Problemy społeczne
Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy

Według NEMO, Sieci Europejskich Organizacji Muzealnych, społeczna rola muzeów wykracza daleko poza ich tradycyjne funkcje. W coraz bardziej spolaryzowanym świecie muzea mogą odgrywać kluczową rolę w promowaniu dialogu i spójności społecznej, zachęcać do dyskusji, mogą też pełnić rolę ośrodków integracji społecznej. Dzięki przybliżaniu obcych kultur mogą też zmienić spojrzenie na rynek pracy.
Żywienie
Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny

Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.