Kurierzy Uber Eats od kuchni
25 tysięcy - tyle dostaw realizują dziennie dostawcy z zielonymi plecakami z logo Uber Eats, których widok na stałe wpisał się w krajobraz polskich miast. Bez wątpienia pokochaliśmy ten sposób zamawiania posiłków, dlatego 29 września, w Dzień Kuriera, warto docenić pracę osób, bez których aplikacje do zamawiania jedzenia nie mogłyby istnieć.
Z okazji dnia kuriera, Uber Eats przyjrzał się danym dotyczącym dostawców, którzy współpracują z platformą. Polacy pokochali zamawianie jedzenia z dostawą. Wskazuje to nie tylko liczba aktywnych restauracji na platformie, ale też liczba zamówień, którą dziennie realizują kurierzy.
Tylko 50% dostawców jeździ rowerem
Obraz kuriera kojarzy się zazwyczaj z rowerem, ale nie jest to jedyny środek transportu, z którego korzystają dostawcy jedzenia. Co więcej, według danych pochodzących z aplikacji Uber Eats, blisko połowa z nich dostarcza zamówienia samochodem lub skuterem. Pozostała część polega na sile własnych nóg i wybiera poruszanie się rowerem.
Kurierzy wybierają elastyczność
Dostawcy współpracujący z platformą Uber Eats sami wybierają, kiedy oraz jak długo dostarczać. Ta elastyczność pozwala im na dokładne zaplanowanie dnia i określenie dystansu, który chcą pokonać, by dostarczyć nasze zamówienie. W Polsce na jednego dostawcę jest to średnio 2,5 kilometra. Co ciekawe, podobny dystans w ciągu dnia pokonują poszczególni kurierzy w pozostałych krajach Europy.
Dobre warunki przyciągają dostawców
Zarobki kurierów uzależnione są od liczby dostarczonych zamówień i pokonanego dystansu, dlatego to dobra opcja dla osób, które lubią jeździć na rowerze lub skuterze. Uber oferuje promocje “Gwarantowany Przychód”, w której realizując określoną liczbę dostaw, partnerzy współpracujący z platformą mogą liczyć na stałą stawkę. W aplikacji działa także system poleceń. Za każdą osobę, która zarejestruje się do aplikacji z polecenia, dostawca otrzymuje dodatkową kwotę.
SYLWESTER LAST MINUTE. Jak zaplanować sylwestrowy wypad w jeden dzień?
MP3 | Stres Polaków. 75% zmaga się z napięciem każdego tygodnia
Nowy Rok w harmonii z naturą – ekologiczne postanowienia na 2025
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.
Finanse
Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
Co czwarty Polak przynajmniej raz w ciągu swojego życia zmaga się z poważnym kryzysem zdrowia psychicznego. Może więc on statystycznie dotyczyć każdej polskiej rodziny – przypomina Fundacja Pomagam.pl. Problemem jest wciąż niskie finansowanie wsparcia psychicznego i psychiatrycznego przez państwo oraz słaba wiedza o zdrowiu psychicznym. Organizacja zwraca uwagę, że świadomość problemu może uwolnić ogromny potencjał wzajemnego wsparcia.
Film
Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.