Ogrodownia współtworzy najmodniejsze miejsca warszawskiej Woli
Warszawska Wola staje się modną dzielnicą Stolicy. Po Browarach Warszawskich przyszedł czas na otwarcie kolejnego popularnego punktu po lewej stronie Wisły – Fabryki Norblina. W obu inwestycjach swój udział miała Ogrodownia.
Podobnie jak w Browarach, w Fabryce Norblina wyraźnie odczuwalny jest jej historyczny charakter. Przez długi czas Fabryka reprezentowała wyjątkową, choć zaniedbaną, poprzemysłową architekturę. Przekształcenie 2-hektarowego terenu w nowoczesną część miasta m.in. z biurami, sklepami i restauracjami zajęło prawie cztery lata. W ponad 180-letnim obiekcie zachowano zabytkowy układ pofabrycznych budynków i zadbano o wkomponowanie murów w nową zabudowę. Pracownia Ogrodownia zajęła się natomiast niestandardową nawierzchnią, która tworzy niepowtarzalny klimat Fabryki.
– Mamy duże doświadczenie w wykonywaniu nawierzchni, ale tym razem nie był to typowy i prosty projekt – mówi Mariusz Pasek z Ogrodowni. – Zastosowaliśmy wielkoformatowe płyty i wkomponowaliśmy je w drobne elementy i obrotnice dawnej kolejki wewnątrzzakładowej. Szczególnej staranności wymagało wykonanie styków płyt betonowych z torami. To było duże wyzwanie, by połączyć użytkowy pomysł i nie naruszyć przy tym tak imponującej, historycznej perełki. Efekt rekompensuje nasze trudy, bo czegoś podobnego nigdzie indziej nie zobaczymy!
Dodatkowa trudność w wykonaniu polegała na zapewnieniu odpowiedniej nośności nawierzchni, a przy tym przepuszczalności dla wody. Został więc użyty specjalny system zapraw i podbudowy. Dzięki temu udało się uzyskać podłoże o dużej nośności, przy jednocześnie niskiej wartości wysokości warstw podbudowy pod nawierzchnię.
Ogrodownia wykonała nie tylko nawierzchnię w Fabryce Norblina – dziełem pracowni jest także mała architektura z przestrzenią zieloną w Browarach Warszawskich, w tym słynne schody przy restauracji Roberta Lewandowskiego. W obu tych wolskich miejscach tłumy odwiedzających często fotografują wykonane projekty i doceniają ich wygląd.
Ogrodownia zajmuje się inwestycjami mieszkaniowymi, publicznymi i komercyjnymi we współpracy z wieloma renomowanymi firmami architektonicznymi i wykonawczymi. Stworzenie projektu i wykonanie architektury zieleni powierzyło Ogrodowni wiele firm i instytucji, które postawiły na kreatywność i jednocześnie niezawodny profesjonalizm firmy.
SYLWESTER LAST MINUTE. Jak zaplanować sylwestrowy wypad w jeden dzień?
MP3 | Stres Polaków. 75% zmaga się z napięciem każdego tygodnia
Nowy Rok w harmonii z naturą – ekologiczne postanowienia na 2025
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy
Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.
Prawo
Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich
Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.