TiPark – nowy sposób na zarabianie w mieście
Mobilna aplikacja TiPark pomaga w parkowaniu poprzez umożliwienie wymiany miejsc parkingowych pomiędzy kierowcami. To także forma dodatkowego przychodu - dzięki appce każdy mieszkaniec miasta może dołączyć do społeczności TiPark, pomagać w parkowaniu i zyskać dodatkowe środki w postaci bonów czy gotówki.
Czym jest TiPark?
To mobilna aplikacja, której użytkownicy zaznaczają na mapie wolne miejsca parkingowe oraz wymieniają się miejscami na ulicach i parkingach. Dzięki TiPark można łatwiej parkować w całej Polsce, ale to rozwiązanie największą popularnością cieszy się w Warszawie i Krakowie. Każdy może dołączyć do lokalnych grup kierowców i rozpocząć aktywne wymienianie się miejscami parkingowymi.
Czy to aplikacja tylko dla kierowców?
Chociaż główną funkcją TiPark jest pomaganie w znalezieniu miejsca parkingowego, to mogą korzystać z niej nie tylko kierowcy, ale także inni uczestnicy ruchu drogowego. Nie ważne czy aktualnie znajdujemy się na spacerze, w kolejce do apteki, w ogródku kawiarni czy obserwujemy ulicę z okna – każdy, kto zainstaluje aplikację może oznaczać wolne miejsca parkingowe.
Jak to działa?
Dzięki TiPark zyskują wszyscy. Oznaczający, zauważając wolne miejsce parkingowe na ulicy, ustawia znacznik w aplikacji. Kierowca korzysta z zaznaczonego miejsca i w podziękowaniu przekazuje napiwek na konto Oznaczającego. Jeden zyskuje dodatkowy czas, unika zbędnego stresu, a drugi wynagrodzenie za cenną informację, jaką jest dokładna lokalizacja dostępnego miejsca parkingowego.
Współpraca się opłaca
Dzięki oznaczeniom, kierowcy aktualnie szukający parkingu dostają informację, gdzie mogą zaparkować. Jeśli oznaczone miejsce okaże się wolne, po przyjeździe i skorzystaniu z niego, użytkownik będzie mógł odwdzięczyć się za otrzymaną wskazówkę napiwkiem. Kierowcy, czując się zobowiązani za pomoc w parkowaniu, płacą średnio 2 zł. Zakładając, że taki pomocnik dziennie wskaże miejsce 30 kierowcom, w ciągu dnia może zarobić nawet 60 zł, czyli 1560 zł miesięcznie i aż 17 000 zł rocznie.
Jak dołączyć do społeczności TiPark?
Wystarczy zainstalować aplikację, która jest dostępna w sklepach Google Play i App Store.

Każda Puszka Cenna wspólnie z Żabka Polska edukowała na temat systemu kaucyjnego na wrocławskim Placu Solnym

„Zamień jednorazowe butelki na lepsze” – mały krok, realna zmiana. Kampania SodaStream prezentuje bąbelkową rewolucję

Pierwsza kawiarnia Costa Coffee połączona z Klubem Fikołki już otwarta
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maciej Dowbor: Domówki i rolki przyniosły nam dużo większą popularność niż telewizja. Ludzie nas odbierają jak dobrych znajomych
Prezenter przyznaje, że domówki online i publikowane w mediach społecznościowych rolki pozwoliły im zbudować mocną pozycję w cyfrowym świecie. Dzięki nim zyskali dużo większą popularność niż z racji udziału w różnych projektach telewizyjnych czy serialowych. Maciej Dowbor odczuwa dużą satysfakcję z tego, że ich działalność internetowa przyciąga miliony odbiorców, zainteresowanie proponowanymi przez nich treściami nie słabnie, a widzowie, z którymi się spotykają na ulicy, traktują ich jak dobrych znajomych.
Konsument
Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy

W 2030 roku liczba użytkowników gier mobilnych w Polsce może przekroczyć 7,1 mln, a przychody z rynku będą bliskie 470 mln dol. – wynika z danych Statista. Wraz ze wzrostem liczby graczy rozwija się także rynek urządzeń do gamingu mobilnego. Zdaniem przedstawicieli ZTE Polska, producentów smartfonów nubia, których dwa nowe modele miały właśnie swoją premierę w Polsce, ten segment krajowego rynku wciąż jest słabo zagospodarowany, a do tej pory dominowały na nim głównie urządzenia zaawansowane i drogie. Dużą rolę w udoskonalaniu sprzętu dla graczy odgrywa sztuczna inteligencja.
Dom i ogród
Sandra Kubicka: Najpierw kupiłam małą domową szklarnię na zioła. A teraz zamówiłam duży model do ogrodu i będę tam mieć pomidory, ogórki i truskawki

Modelka czerpie dużą radość z własnoręcznie wyhodowanych ziół i warzyw. Swoją przygodę z ogrodnictwem zaczęła od małej domowej szklarni kupionej w sklepie internetowym, a już niedługo będzie miała szklarnię z prawdziwego zdarzenia. Sandra Kubicka nie ukrywa, że teraz z dużą niecierpliwością czeka na to, jaki plon wydadzą sadzonki pomidorów. Na razie rosną jak na drożdżach.