Komunikaty PR

Zatrzymać pandemię niewydolności serca

2020-12-18  |  12:00
Biuro prasowe
Kontakt

Mateusz Konwerski
LoveBrands Medical

gen. Józefa Zajączka 11/lok. C5
01-510 Warszawa
mateusz.konwerski|lovebrandsgroup.pl| |mateusz.konwerski|lovebrandsgroup.pl
+48 883 555 368
lovebrandsmedical.pl
Do pobrania Kardio ( 0.35 MB )

Duszność, na początku związana z wysiłkiem, później odczuwana także w spoczynku, łatwe męczenie się czy obrzęki – to typowe objawy niewydolności serca, która co roku zamyka w domach setki tysięcy Polaków. O epidemii niewydolności serca eksperci mówią od kilku lat - wg danych Ministerstwa Zdrowia problem ten dotyczy ok. 1,2 mln Polaków borykających się z tym schorzeniem w różnych stadiach zaawansowania.  Jednak jak dotąd nie zostały poczynione żadne widoczne działania, aby zatrzymać ten przejmujący trend. W świetle danych z Raportu „Niewydolność Serca w Polsce” sytuacja chorych jest dramatyczna, a COVID-19 jeszcze pogorszył ten stan. W związku z tym skonsolidowane środowisko ekspertów i pacjentów zaapelowało do ministra zdrowia, aby pilnie zajął się tematem niewydolności serca, bo zwlekanie z kluczowymi decyzjami spowoduje, że w Polsce większość pacjentów z tym schorzeniem umrze zbyt wcześnie.

W obliczu zmagań z koronawirusem tym bardziej, jak najszybciej należy zaopiekować się tą właśnie grupą - pacjenci z chorobami współistniejącymi są bardziej narażeni na ciężki przebieg zakażenia i zgon w związku z COVID-19.

Porażające dane z Raportu

Wg danych z 2018 roku, co 10 Polak który umarł, umarł z powodu niewydolnością serca, co plasuję te jednostkę chorobową na pierwszym miejscu wśród bezpośrednich przyczyn wszystkich zgonów w Polsce.

Co roku umiera 140 tys. osób z niewydolnością serca - oznacza to, że co godzinę umiera 16 osób dotkniętych tym schorzeniem!

Tak jak, choroby sercowo-naczyniowe są główną przyczyną zgonów w Polsce (ok.45%), tak niewydolność serca jest na niechlubnym pierwszym miejscu wśród tych chorób, stanowiąc najczęstszą bezpośrednią przyczynę zgonów w ogóle - przekonuje prof. dr hab. med. Jarosław Kaźmierczak, Konsultant Krajowy w dziedzinie kardiologii.

 

Od momentu zdiagnozowania choroby aż 40,6% pacjentów nie przeżywa 5 lat życia. Niewydolność serca gorzej rokuje niż zawał serca, rak prostaty czy jelita grubego. Z raportu wynika, że w ciągu ostatnich 5 lat w Polsce koszty świadczeń zdrowotnych ponoszone w związku z niewydolnością serca wzrosły o 125% i w 2019 r. wyniosły blisko 1,7 mld zł. z czego 1,6 mld pochłonęły hospitalizacje, których było ponad 300 tys.! Łączne całościowe koszty niewydolności serca w Polsce w 2018 r. wyniosły 6,2 mld zł, co przekłada się na 0,3% PKB. W tym koszty pośrednie 4,4 mld zł, koszty ZUS 0,3mld zł.

Wnioski wynikające z raportu są przygnębiające i świadczą o tym, jak bardzo nieskuteczny
i nienowoczesny jest system ochrony zdrowia w Polsce w walce z epidemią niewydolności serca – tak chyba należy określić tę jednostkę chorobową z uwagi na częstość jej występowania, szybko postępujący wzrost chorobowości i umieralności. Smutne jest też to, że mimo wzrostu nakładów na leczenie, pacjenci umierają w tak ogromnej skali
– mówi prof. dr hab. med. Adam Witkowski, Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

W przedmowie do Raportu, Bartłomiej Chmielowiec - Rzecznik Praw Pacjenta podkreśla, że problem niewydolności serca wymaga pilnej uwagi i działań ze strony decydentów. Deklaruje też swoje wsparcie w działaniach o lepsze jutro dla osób z niewydolnością serca. Z kolei prof. Jarosław Kaźmierczak twierdzi, że dokument - jest odpowiedzią na pilną potrzebę globalnej poprawy diagnostyki i leczenia niewydolności serca w naszym kraju, szczególnie z zastosowaniem najnowszych grup leków. Farmakoterapia bowiem jest podstawą leczenia tego schorzenia. Nie możemy czekać z udostępnieniem nowoczesnych terapii, aż leki stanieją, bo to oznacza zbyt wiele przedwczesnych zgonów pacjentów. Widząc pilną potrzebę wnioskowałem o objęcie refundacją flozyny na początku tego roku – jeszcze przed jej rejestracją w Europie do czego zachęcał mnie sam Pan Minister.

Skonsolidowane środowisko pacjentów i lekarzy apeluje!

Wnioski z raportu pokazują, że są dwa nierozłączne filary poprawy sytuacji osób z niewydolnością serca, które mogą poprawić rokowanie pacjentów, zmniejszyć liczbę hospitalizacji wynikających z zaostrzenia choroby i poprawić ich jakość życia. Mowa tu o wprowadzeniu Kompleksowej Opieki nad Pacjentem z Niewydolnością Serca (KONS) i refundacji innowacyjnego leczenia farmakologicznego – przekonuje Agnieszka Wołczenko, liderka Porozumienia Organizacji Kardiologicznych. W ostatnim czasie skonsolidowane środowisko lekarzy i pacjentów wystosowało apel do ministra zdrowia o zapewnienie kompleksowej, systemowej opieki nad pacjentami z niewydolnością serca w Polsce oraz dostępu do skutecznych terapii. W liście do ministra zostały zaproponowane konkretne priorytetowe zmiany: zapewnienie choremu koordynowanej, kompleksowej opieki (przekierowanie strumienia pacjentów do lecznictwa ambulatoryjnego, dostęp do rehabilitacji kardiologicznej, dostęp do rozwiązań telemedycyny, opieka lekarska na każdym etapie leczenia) oraz zapewnienie choremu optymalnej farmakoterapii spójnej z wytycznymi towarzystw naukowych i zgodnej z najnowszą wiedzą medyczną.

Debata z decydentami

9 grudnia 2020 odbyła się debata ekspertów i pacjentów z decydentami, na której przedstawione zostały rekomendacje rozwiązań. Wskazana została pilna potrzeba działań, aby zatrzymać pandemię niewydolności serca, również ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną. Opublikowane dane GUS pokazują, że od połowy września do listopada (38-44 tydzień) 2020 roku  vs ten sam okres, we wszystkich latach ostatniej dekady odnotowano 16 tysięcy więcej zgonów, a z kolei z danych resortu zdrowia wynika, że w tym samym okresie (tj. od 38. do 44. tygodnia) zmarło 3595 osób chorujących na COVID-19. Eksperci mają uzasadnione obawy, że pośród 12,5 tysiąca pozostałych zgonów jest duża grupa chorych z niewydolnością serca.

Minister Maciej Miłkowski potwierdził, że resort otrzymał już 13 listopada wniosek o refundację dapagiflozyny, który będzie procedowany. Lek ten ma 4x niższe koszty niż sacubitryl/walsartan przy podobnych efektach klinicznych. Wskazywał jednocześnie, że podejmowanie decyzji o refundacji, to nie jest łatwy proces.

Osoby z niewydolnością serca to jedna z tych grup chorych, która w przeciągu ostatnich 8 lat  nie otrzymała szansy na ograniczenie częstości hospitalizacji i poprawy rokowania choroby. Teraz jest szansa na ograniczenie hospitalizacji o 30% i poprawy przeżyć 5-letnich chorych nawet o 20%. Z nadzieją patrzą w przyszłość. Dostęp do nowoczesnej farmakoterapii oraz kompleksowej opieki dla pacjentów z niewydolnością serca jest potrzebny już w tej chwili. Nie powinniśmy dłużej zwlekać, zwłaszcza, że istnieje nowoczesna farmakoterapia flozynami, która znacznie wydłuża życie, poprawiając jednocześnie jego  jakość - przekonuje Marta Kałużna-Oleksy.

Czekamy na zmiany. Mamy nadzieję, że nasze wspólne działania, realizowane we współpracy ze środowiskiem eksperckim przyniosą  wymierne efekty – obniżą śmiertelność związaną z niewydolnością serca, wpłyną pozytywnie na codzienne życie chorych. Zmiany muszą nastąpić szybko, bo liczy się czas. Dotyczy to zarówno sfery organizacji opieki, jak i dostępu do nowoczesnych leków. Tym bardziej, że Ministerstwo Zdrowia poinformowało mnie pisemnie, że po rejestracji flozyny w Europie na jesieni 2020 roku dołoży wszelkich starań, by refundacja miała miejsce w połowie 2021 roku. Trzymamy za słowo! – puentuje Agnieszka Wołczenko, liderka Porozumienia Organizacji Kardiologicznej. 

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Zdrowie Mammobus przed Atrium Kasztanowa Biuro prasowe
2024-05-22 | 12:40

Mammobus przed Atrium Kasztanowa

Atrium Kasztanowa wspiera ważną akcję prozdrowotną skierowaną do kobiet i zachęca je do skorzystania z bezpłatnej mammografii. We wtorek, 28 maja, mieszkanki Piły i okolic będą mogły
Zdrowie Tramwaj zwany Pożądaniem” profilaktyka HIV na ulicach Opola
2024-05-20 | 13:30

Tramwaj zwany Pożądaniem” profilaktyka HIV na ulicach Opola

To już trzynasta edycja ogólnopolskiej kampanii „Tramwaj zwany Pożądaniem” organizowanej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland! W tym
Zdrowie „Tramwaj zwany Pożądaniem” profilaktyka HIV w Radomiu
2024-05-20 | 13:30

„Tramwaj zwany Pożądaniem” profilaktyka HIV w Radomiu

To już trzynasta edycja ogólnopolskiej kampanii „Tramwaj zwany Pożądaniem” organizowanej przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland! W tym

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Filip Chajzer: Jestem samozwańczym królem kebaba. Miałem już ponad 700 zapytań o franczyzę i za dwa–trzy lata będzie to bardzo poważny biznes

Dziennikarz zamienił studio telewizyjne na budkę z kebabami i jak przekonuje, była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu zawodowym. Nie przejmuje się więc drwinami kolegi po fachu z TVN-u, za nic ma jakiekolwiek głosy krytyki i nie ogląda się na innych, tylko robi swoje. Wierzy bowiem, że ten biznes ma sens i szybko odniesie sukces w branży fast food. Filip Chajzer zdradza, że jego pomysł natychmiast odbił się szerokim echem. Po wyjątkowy przysmak do food trucka ustawiają się długie kolejki klientów i już teraz ma siedemset zapytań o franczyzę.

Zdrowie

Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu

Aktor wspomina, że jakiś czas temu ani myślał o profilaktyce. Regularne badania spychał na margines, bo był przekonany, że jeśli dobrze się czuje i jest aktywny, to nie ma powodu do obaw. W końcu zrozumiał jednak, że nie tędy droga. Aby zachować dobre zdrowie, a w przypadku choroby móc błyskawicznie zareagować i rozpocząć leczenie, trzeba się badać. Teraz Mikołaj Roznerski zachęca też innych nieprzekonanych do tego, by zmienili podejście i nie zapominali o kontroli swojego organizmu.

Konsument

Polacy coraz częściej rezygnują z mięsa na rzecz roślinnych zamienników. Blisko połowa próbowała już produktów tego rodzaju

Już 24 proc. polskich konsumentów identyfikuje się jako fleksitarianie, a 6 proc. stosuje dietę roślinną – wynika z raportu ProVeg „Plant-Based Food in Poland”. Choć pod względem spożywanego mięsa wciąż plasujemy się w europejskiej czołówce, to ponad 40 proc. Polaków je go mniej niż rok wcześniej. – Potencjał rozwoju rynku roślinnych alternatyw w Polsce jest bardzo duży, zwłaszcza że rośnie świadomość o potrzebie ograniczenia mięsa – ocenia Marcin Tischner, public affairs coordinator w ProVeg.