Newsy

45 proc. Polaków sięga po świeże i ekologiczne produkty, ale większość nie umie ich we właściwy sposób gotować

2014-12-08  |  06:30

Polacy chcą się zdrowo i racjonalnie odżywiać, ale nie przywiązują wagi do tego, w jaki sposób przygotowują posiłki – wynika z badań TNS Polska. Tylko 14 proc. potrafi gotować na parze, a 2 proc. smaży bez tłuszczu. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że smażenie w głębokim tłuszczu czy gotowanie w wodzie powoduje, że świeże produkty tracą swoje najcenniejsze właściwości. Duże znaczenie ma też używanie odpowiednich naczyń.

Blisko 60 proc. Polaków deklaruje, że stawia na zdrowy styl życia i racjonalne odżywianie. – wynika z badań TNS Polska przeprowadzonych na zlecenie marki naczyń Philipiak Milano. Czytają poradniki, konsultują się z dietetykami i układają swój jadłospis tak, żeby znalazły się w nim posiłki, które dostarczają witamin i składników odżywczych. Mimo że 45 proc. stara się sięgać po produkty ekologiczne, niewielu potrafi przygotować z nich zdrowe posiłki.

Niestety, sposób przygotowania świątecznych potraw nie będzie szczególnie zdrowy. Przeważać będzie gotowanie w wodzie i smażenie w tłuszczu. Jedynie 2 proc. Polaków umie i stosuje metodę smażenia bez tłuszczu, zaledwie 14 proc. Polaków potrafi gotować na parze – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Tomasz Lis, dyrektor ds. komunikacji i rzecznik prasowy Philipiak Polska.

Zdecydowanie przeważają tradycyjne metody gotowania: gotowanie w wodzie (62 proc.) smażenie (36 proc.) i duszenie (23 proc.).

Proces przetwarzania żywności często powoduje, że nasze potrawy tracą wiele substancji odżywczych. Przez gotowanie w wodzie dużo witamin i soli mineralnych jest wypłukiwanych z warzyw czy mięsa. Z kolei smażenie na tłuszczu powoduje, że przyjmujemy tego tłuszczu więcej, niż sobie zaplanowaliśmy. Stosujemy najczęściej wszystkie te techniki, które albo zubożają potrawy, albo powodują, że jemy zbyt tłusto – tłumaczy Tomasz Lis.

Na jakość przygotowywanych potraw wpływ mają również naczynia, w których są przygotowywane.

– Polacy nie wybierają naczyń, które pomagałyby im gotować w zdrowy sposób, i traktują je po macoszemu. Kupują naczynia tanie i rzadko je wymieniają. Rodacy mają więc dobre chęci, sięgają po coraz zdrowsze produkty, natomiast później obróbka termiczna, czyli gotowanie, pozostawia wiele do życzenia – podkreśla Tomasz Lis.

Z badania wynika, że Polacy gotują w naczyniach ze stali szlachetnej (46 proc.), emaliowanych (39 proc.) i z powłoką ceramiczną (35 proc.). Przynajmniej raz w roku garnki wymienia 8 proc. Polaków. Co czwarty robi to raz na trzy lata. Podobna jest grupa tych, którzy wymieniają je co pięć lat.

Jak podkreśla Lis, wyniki badań skłoniły firmę do organizowania warsztatów kulinarnych, na których uczestnicy mogą uczyć się technik zdrowego gotowania pod okiem dietetyków i szefów kuchni. Na razie są one dostępne tylko w Warszawie, ale z czasem firma zamierza rozszerzyć je na inne miasta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.