Newsy

Anna Dereszowska nie ma czasu na nowe role

2013-12-16  |  09:30

Anna Dereszowska to jedna z najbardziej zapracowanych polskich aktorek. Lista spektakli, w których można ją teraz zobaczyć jest długa. W marcu w teatrze zagra aż 27 razy. Gwiazda z braku czasu musi odrzucać nowe propozycje. Zawodowy grafik aktorki jest wypełniony do końca przyszłego roku.

Teraz najwięcej czasu zajmują aktorce przygotowania do premiery sztuki „Czechow żartuje” w Teatrze 6. Piętro. Spektakl wymaga niezwykłej precyzji i scenicznych umiejętności. W ciągu jednego wieczoru Anna Dereszowska musi się wcielić w postać siedmiu diametralnie różnych kobiet. Na zmianę charakteryzacji jest tylko kilka minut.

– Ja lubię pracować. Kocham swój zawód. Trochę jestem jednak zmęczona, ale w styczniu mam parę dni odpoczynku i zamierzam je intensywnie wykorzystać. Chcę pojechać choć na chwilę na narty – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Dereszowska.

W tym sezonie Annę Dereszowską można zobaczyć również w spektaklach: „Bóg mordu”, „Siostrunie” i „Bożyszcze kobiet”. Sztuki są wystawiane zarówno na deskach warszawskich teatrów, jak i w wersjach wyjazdowych w całym kraju.

– Takie miesiące jak luty, marzec to 22–23 spektakle. Trudno jest znaleźć choć chwilę wolnego czasu. Marzec - chyba 27. Praca dzień w dzień i to jeszcze czasami dwa spektakle jednego dnia, więc w sumie wychodzi trzydzieści kilka – wylicza aktorka.

Zawodowy grafik aktorki na najbliższe miesiące pęka w szwach, a telefony z kolejnymi propozycjami wciąż dzwonią. Napięty harmonogram daje jej jednak niezwykłą motywację.

– Cieszę się bardzo, że mam pracę fajną, satysfakcjonującą, rozwijającą niezwykle. Te propozycje wciąż spływają. Z racji tego, że kalendarz wygląda tak, a nie inaczej - w zasadzie, do końca przyszłego roku - to często niestety muszę odmówić. Albo odmawiamy sobie wzajemnie, bo okazuje się, że nie jesteśmy w stanie się dopasować, jeśli chodzi o terminy. Ale cieszę się, że ta fala wciąż płynie, że jest ok – mówi Anna Dereszowska.

Aktorka przyznaje, że każda nowa propozycja jest dla niej zawodowym wyzwaniem. Niestety, brak czasu powoduje, że z niektórych ról musi zrezygnować.

– Teraz niestety właśnie pożegnałam się z bardzo fajną propozycją serialową, już po paru dniach prób. Okazało się, że termin nagrania się przesunął, a my mamy próby generalne i nijak się nie dało tego pogodzić, bardzo żałowałam – dodaje aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.