Mówi: | Przemysław Kuc |
Funkcja: | właściciel Wawa Wake, mistrz Polski w wakeboardzie |
Boom na wakeboarding. Aby ćwiczyć, nie trzeba jechać nad morze, wystarczy akwen z wyciągiem na obrzeżu miasta
Z sezonu na sezon wakeboarding zdobywa w Polsce coraz większą popularność. Amatorów tej dyscypliny, która jest uważana za letnią wersję snowboardu, wciąż przybywa, a co za tym idzie – specjalne wakeparki powstają już nie tylko w nadmorskich kurortach, lecz także na obrzeżach dużych miast. W samej Warszawie jest ich dziesięć.
– Fenomenem wakeboardu jest jego łatwość i dostępność. W ciągu ostatnich kilku lat swobodnie można mówić o boomie na ten sport. Odkryli go nie tylko wakeboardziści, którzy z założenia kochali ten rodzaj adrenaliny, sportu i aktywności, lecz także snowboardziści, którzy szukali alternatywy na lato. To samo dotyczy skateboardzistów – jeśli ktokolwiek gdzieś tam kiedyś jeździł na desce pod blokiem, na murku, to ta dyscyplina sportu również jest jego – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Przemysław Kuc, właściciel Wawa Wake, mistrz Polski w wakeboardzie.
Wakeboarding pozwala na dużą kreatywność, bo jest niezwykle efektowną dyscypliną sportu z długą listą ewolucji i trików. Powstał z połączenia nart wodnych, snowboardu i surfingu.
– Wakeboard polega na pływaniu na desce bardzo podobnej do deski snowboardowej, z tym że tutaj ślizgamy się po wodzie. Przy snowboardzie wykorzystujemy naturalną grawitację i spadek terenu, a tutaj wykorzystujemy albo specjalny wyciąg elektryczny, albo pływamy za motorówką. Taka jest geneza powstania wakeboardu i również w tym momencie jeszcze ta odnoga się rozwija, chociaż jest zdecydowanie niszowa – tłumaczy Przemysław Kuc.
Wakeboarding nie jest dyscypliną tylko dla sportowców, którzy mogą poszczycić się niebywałymi umiejętnościami i doskonałą kondycją. Może go uprawiać w zasadzie każdy, kto czuje się na siłach i zdecyduje się na wzmożoną aktywność fizyczną.
– Aby zacząć pływać, wystarczy utrzymać się rękami na zwykłym drążku i unieść nogi do góry. Jeśli ktoś potrafi się w ten sposób utrzymać kilka sekund swobodnie, to ten poziom kondycji fizycznej, który reprezentuje, wystarczy do tego, żeby ze swobodą pływać i bawić się na wakeboardzie – mówi Przemysław Kuc.
Na początek nie warto inwestować w drogi sprzęt. Można ćwiczyć na wypożyczonym lub odkupić używany. Za taki trzeba zapłacić ok. 1-1,5 tys. zł.
– Zalecamy, żeby pierwsza deska była używana, ponieważ wiemy, że chcemy, ale jeszcze nie wiemy, jaki rodzaj sprzętu będzie dla nas odpowiedni, bo one różnią się między sobą. Po maksymalnie dwóch sezonach ten sprzęt odsprzedamy innemu początkującemu. A później to już zdecydowanie zalecam kupowanie nowego sprzętu, który będzie miał odpowiedni dla nas rozmiar, będzie dopasowany do naszego stylu pływania, naszych komponentów, budowy ciała i umiejętności – podkreśla Przemysław Kuc.
Wtedy trzeba się przygotować już na nieco większy wydatek – ok. 3 tys. zł za cały sprzęt, czyli deskę, wiązania, kask i kamizelkę.
– Ogólna rada dla wszystkich chcących zacząć przygodę z wakeboardem jest tak, by nie uczyć się tego samemu. Jeżeli nie ma instruktorów, to podpatrujcie tych, którzy pływają lepiej i pytajcie ich. Oni mają na pewno więcej doświadczenia i udzielą trafnych rad. Wasze przypuszczenia na wodzie mogą się skończyć niestety kontuzją, bo nie zapominajmy, że ten sport należy jednak do grupy sportów ekstremalnych – radzi Przemysław Kuc.
Przemysław Kuc podkreśla, że ze względu na coraz większą popularność w Polsce powstaje coraz więcej miejsc, w których można uprawiać wakeboarding.
– Nie trzeba już jechać na Hel, nie trzeba jechać nawet 30 km od Warszawy nad Zegrze. Wokół samej aglomeracji warszawskiej takich miejsc jest już ponad dziesięć. Boom na tę dyscyplinę sportu i ogromne zainteresowanie nią powodują, że ludzie budują i próbują zagospodarować właściwie każdą kałużę, która jest w okolicy miasta – dodaje Przemysław Kuc.
Czytaj także
- 2025-03-20: Piotr Zelt: Planuję wziąć udział w wyścigach kolarskich Gran Fondo. Trenuję cztery razy w tygodniu
- 2025-03-12: Coraz lepsze perspektywy dla branży fitness. Sieć Xtreme Fitness Gyms zapowiada rozwój również poza Polską
- 2025-03-14: Przybywa osób biorących leki dla chorych na cukrzycę, aby szybciej schudnąć. To rozwiązanie niekorzystne dla zdrowia
- 2025-02-19: Zasada 3R może ograniczyć liczbę elektroodpadów. Recykling nie rozwiąże wszystkich problemów
- 2025-02-26: Iwona Guzowska: Są dyscypliny sportu ociekające złotem jak piłka nożna. W innych wysiłek jest dużo większy i osiągnięcia kosmiczne, a nie ma sponsorów
- 2025-02-20: Karolina Pilarczyk: Mamy świetnych sportowców w każdej dyscyplinie, tylko nie piłce nożnej. Rządzący ich nie dostrzegają i nie dają odpowiedniego wsparcia
- 2025-02-24: Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji
- 2025-02-14: Iga Baumgart-Witan: Kiedy startuję na zawodach, to polityka jest absolutnie poza mną. Nie wypowiadam się publicznie na temat sympatii i antypatii politycznych
- 2025-02-03: Damian Janikowski: Radosław Majdan to jest superkompan na wyprawy, na zakupy i megagość do pogadania
- 2025-02-13: Adam Kszczot: Sportowcy, którzy nie wchodzą do finału podczas olimpiady, nie mają za co żyć. Nie dostają stypendium w kolejnym roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Dom i ogród

Eliza Gwiazda: Bez chemii naprawdę można wysprzątać mieszkanie na błysk. Wiele rzeczy da się doczyścić na przykład sodą
Influencerka lubi, gdy w jej domu wszystko lśni, i ma swoje sprawdzone metody sprzątania bez używania chemii. Popularne składniki, które można znaleźć w każdej kuchni, takie jak soda, ocet czy kwasek cytrynowy, okazują się bowiem równie skuteczne i wydajne jak detergenty. Eliza Gwiazda zaznacza, że naturalne metody sprzątania i czyszczenia różnych powierzchni są przyjazne dla środowiska oraz bezpieczne dla domowników i zwierząt.
Handel
Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu

W 2024 roku polscy konsumenci kupowali ponad 1 mln butelek i puszek piwa 0,0% dziennie. Przez ostatnią dekadę rynek tych piw urósł pod względem wolumenu 10-krotnie. Branża inwestuje w innowacje w segmencie piw bezalkoholowych, wzmacniając nie tylko smak, ale również ich wartości odżywcze. Piwa 0,0% wpisują się w coraz popularniejszy, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, trend NoLo (no alcohol low alcohol), co może okazać się furtką do ograniczenia konsumpcji alkoholu.
Moda
Krzysztof Skórzyński: Lubimy mówić, że dbamy o środowisko i dajemy rzeczom drugie życie. A potem idziemy do galerii i kupujemy nowe ubrania

Z obserwacji dziennikarza wynika, że choć niektóre firmy promują swoje działania i produkty jako ekologiczne, to zdarza się, że rzeczywistość jest zgoła inna. Podobnie jest z osobami z naszego otoczenia. Bywa, że głośno mówią o recyklingu, a jednocześnie ślepo gonią za modą i wciąż kupują nowe ubrania, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz. Krzysztof Skórzyński i Kajra zapewniają jednak, że zależy im na tym, by nie zanieczyszczać środowiska kolejnymi odpadami, dlatego są zwolennikami ponownego wykorzystywania różnych rzeczy.