Newsy

Conrado Moreno: narodziny syna wzmocniły hiszpańską część mojej osobowości

2016-02-05  |  06:50

Prezenter chce, by jego syn znał hiszpańską kulturę i język. Twierdzi, że narodziny potomka wzmocniły hiszpańską część jego natury. Ubolewa też nad tym, że jego rodzina jest podzielona między dwa kraje, więzi rodzinne są dla niego życiowym fundamentem.

Conrado Moreno ma mieszane pochodzenie – jego matką jest Polka, a ojcem Hiszpan. Prezenter urodził się w Madrycie, tam też spędził dzieciństwo. Dopiero jako dwunastolatek przeniósł się z rodziną do Polski, gdzie skończył szkołę średnią i studia. Obecnie tylko on z czteroosobowej rodziny mieszka w ojczyźnie swojej matki.

Rodzice mieszkają w Hiszpanii, moja siostra także mieszka w Hiszpanii. Dziadków już nie mam, nad czym bardzo ubolewam, bo byłem z nimi bardzo związany – mówi Conrado Moreno agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Prezenter żałuje, że jego rodzina jest podzielona pomiędzy dwa kraje. Uważa się bowiem za bardzo rodzinną osobę i ceni relacje z najbliższymi mu ludźmi.

Zawsze byłem i jestem rodzinną osobą. Uważam, że rodzina po prostu jest fundamentem, jest pewną ostoją – mówi Conrado Moreno.

Prezenter bywał nazywany przez media najbardziej polskim Hiszpanem na świecie. On sam twierdzi, że przez całe życie godził w sobie dwie, zupełnie odmienne natury: polską – romantyczną i melancholijną oraz hiszpańską – beztroską i nastawioną na przeżywanie chwili.

Mam mieszane pochodzenie. Gdy urodził się mój syn jeszcze bardziej wzmocniła się we mnie ta hiszpańska natura – mówi Conrado Moreno.

Gwiazdor programu „Europa da się lubić” ożenił się z Polką – jego żona, Katarzyna, jest lekarzem stomatologiem i pochodzi z Konina. Para ma syna Gabriela, który przyszedł na świat w październiku 2011 roku.

 Mówię do niego po hiszpańsku, chcę, żeby był dwujęzyczny. Jestem takim pomostem między kulturą hiszpańską a językiem hiszpańskim, więc to jest dla mnie niezwykle istotne i ważne – mówi Conrado Moreno.

Prezenter twierdzi, że cały czas zachowuje związki z ojczyzną swego ojca. Do Hiszpanii jeździ 2–4 razy w roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.