Newsy

Paweł Burczyk: Wieczorami czytałem dzieciom „Pana Tadeusza”. Miałem nadzieję, że szybciej zasną

2016-12-05  |  06:45

Aktor chętnie czytał swoim dzieciom książki Astrid Lindgren i Adama Mickiewicza. Miał nadzieję, że „Pan Tadeusz” znuży je i sprawi, że szybciej zasną. Córka i syn Burczyka żywo interesowały się jednak historią Zosi i Tadeusza.

Książki towarzyszyły Pawłowi Burczykowi od wczesnego dzieciństwa. Jego ukochaną lekturą z tamtego okresu była powieść „Runo” autorstwa słoweńskiego dramaturga i pisarza Angela Cerkvenika. Jest to opowieść o przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem oraz psiej lojalności. Bohaterem „Runa” jest pies, który przemierza Tatry w poszukiwaniu swojego właściciela.

– To była pierwsza książka, przy której płakałem, pierwsza, którą w całości sam przeczytałem. Pies zniknął z domu, wrócił i jedli razem z góralem bryndzę. Ja ryczałem, bryndza na papierze, a ja płakałem – mówi Paweł Burczyk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktor twierdzi, że jakiś czas temu szukał tej książki w księgarniach, aby kupić ją dla swoich dzieci: córki Wiktorii i syna Maksymiliana. Obecnie oboje są na tyle dorośli, że czytają samodzielnie, w dzieciństwie jednak poznawali książki dzięki rodzicom. Paweł Burczyk czytał im m.in. „Dzieci z Bullerbyn”, „Pippi Pończoszankę”, a nawet „Pana Tadeusza”. Młodsze z dzieci, syn Maksymilian, miało zaledwie 6 lat, gdy zaczął przygodę z dziełami Adama Mickiewicza.

– Teoretycznie tak powinno być, że kiedy się czyta dziecku na dobranoc, to dziecko powinno zasnąć. Ale czasami nie zasypiały, tylko zaczęły zadawać pytania: „A dlaczego on tak zrobił, a dlaczego ona tak zrobiła, a dlaczego oni tam poszli, ja bym tak nie zrobił” – mówi Paweł Burczyk.

Aktor postanowił więc czytać dzieciom „Pana Tadeusza”. Był przekonanym, że w przeciwieństwie do książek Astrid Lindgren szybciej je znuży. Liczył, że przy scenie, w której Tadeusz z zaskoczeniem odkrywa obecność Zosi w swoim pokoju, córka i syn będą już spać. Tak się jednak nie stało, dzieci żywo się bowiem zainteresowały opowiadaną przez Mickiewicza historią.

– Maksymilian, 6-latek mówi: „Ja go rozumiem, ja to bym zrobił tak, wziąłbym te wszystkie rzeczy, wyrzucił przez okno, jak może się dziewczyna wprowadzić do pokoju chłopaka?”. I zaczęła się długa dyskusja mówi Paweł Burczyk.

Aktor angażuje się w promocję czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. W listopadzie prowadził galę podsumowującą drugą edycję konkursu dla debiutujących pisarzy i ilustratorów – „Piórko 2016. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci”. Konkurs składał się z dwóch etapów: w pierwszych jury wyłoniło autora najlepszej książki dla dzieci napisanej przez debiutanta. W drugim etapie wybrano najlepszego autora ilustracji do zwycięskiego tekstu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie

Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.

Problemy społeczne

Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy

Według NEMO, Sieci Europejskich Organizacji Muzealnych, społeczna rola muzeów wykracza daleko poza ich tradycyjne funkcje. W coraz bardziej spolaryzowanym świecie muzea mogą odgrywać kluczową rolę w promowaniu dialogu i spójności społecznej, zachęcać do dyskusji, mogą też pełnić rolę ośrodków integracji społecznej. Dzięki przybliżaniu obcych kultur mogą też zmienić spojrzenie na rynek pracy.

Żywienie

Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny

Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.