Newsy

Polskie uczelnie nieprzystosowane do potrzeb matek

2013-10-02  |  00:03
Mówi:Anna Pietruszka-Dróżdż
Funkcja:koordynatorka kampanii „O Mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę” z Fundacji MaMa
  • MP4
  • Wiele studentek w Polsce wstydzi się, że ma dziecko – informują koordynatorzy startującej właśnie kampanii "Mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę". Kampania ma sprawić, że uniwersytety przystosują się do potrzeb rodziców. 

     – Kobiety naukowczynie nie mają łatwego życia. Wynika to z wielu utrudnień w pięciu się po szczeblach kariery naukowej. Kobiety mają utrudnienia związane z habilitacją, mają dość krótki czas na to, żeby się habilitować, będąc jednocześnie rodzicem – zauważa Anna Pietruszka-Dróżdż, koordynatorka kampanii "Mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę".

    Koordynatorzy kampanii zwracają uwagę, że w Stanach Zjednoczonych istnieje ruch "Mothers in science", czyli matki w nauce. Kobiety za oceanem mówią otwarcie, że studiują, pracują naukowo, rozwijają się, ale jednocześnie są matkami. 

     – Nie oznacza to, że dziecko będzie z nami robić w laboratorium badania, tylko oznacza to, że w tym czasie, kiedy my pracujemy naukowo, nasze dziecko jest pod opieką. Ponieważ, jak dobrze wiemy, pracownicy naukowi mają nienormowany czas pracy (tutaj w grę wchodzi również cała sfera związana z doktorantami, którzy nie mają uregulowanego statusu zawodowego) i kiedy oni robią badania, kiedy zajmują się nauką, nie mają z kim zostawić dzieci – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle sytuację rodziców-naukowców Pietruszka-Dróżdż.

    Celem kampanii jest wywarcie presji na uczelnie, by przystosowały się do potrzeb matek, by powstały małe przedszkola, tworzone z funduszu socjalnego, a które wielu rodzicom znacznie ułatwiłyby pracę i unormowały kwestię opieki nad dzieckiem. Kampania ma także zmienić sposób myślenia samych studentek-matek. W Polsce wielu kobietom wstyd przyznać się do macierzyństwa. 

     – Chcemy zmieniać bariery mentalne, żeby studentki nie wstydziły się, że są matkami, że muszą część swojej pracy, którą ich przełożeni liczą, nie będzie wykorzystywana na czas naukowy, poświęcić swoim dzieciom – zauważa koordynatorka kampanii.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Motoryzacja

    Zdrowie

    Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

    Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

    Sport

    Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

    Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.