Newsy

Ewa Szabatin: Wcześniej często dostawałam od reklamodawców coś, czego nie nosiłam ani nie używałam. Teraz bardzo skrupulatnie wybieram współpracę z markami

2022-06-02  |  06:21

Tancerka przyznaje, że niesprawdzony, niepewny i nieprawidłowo przechowywany produkt może przynieść więcej szkody niż pożytku. Dlatego też trzeba zwracać uwagę na to, co kupujemy bądź przyjmujemy. Niedawno gwiazda podzieliła się ze swoimi obserwatorami wręcz niewiarygodną historią. W jej łazience wybuchła szklana butelka z zapachem do pomieszczeń, którą dostała od jednego z reklamodawców. Gdyby trzymała ją w ręce, mogłaby się pokaleczyć.

Jakiś czas temu Ewa Szabatin dostała paczkę od jednej ze znanych marek. Znalazły się tam dodatki do domu: świeca, pufa, kubek oraz zapach do wnętrz. Ten ostatni produkt okazał się niezwykle feralny, dlatego w swoim InstaStories tancerka szybko przeprosiła fanów za polecenie czegoś, co mogło się przyczynić do wyrządzenia uszczerbku na zdrowiu.

– Nigdy w życiu nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Samoistnie wybuchająca woda perfumowana – to akurat były perfumy do pomieszczenia – jest dla mnie szokiem. Nie spodziewałam się, że coś takiego może się wydarzyć. Ale najwidoczniej może, więc uważajcie, co kupujecie i jak to przewozicie – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Szabatin.

Znane osoby często dostają od reklamodawców prezenty, gratisy czy też inne produkty, które w ramach współpracy prezentują w swoich mediach społecznościowych. Ewa Szabatin nie ukrywa, że wcześniej również i ona była adresatką zupełnie nietrafionych niespodzianek, dlatego teraz jest już dużo ostrożniejsza.

– Bardzo skrupulatnie wybieram współpracę z markami, podchodzę do tego poważnie i nie biorę wszystkiego, co jest mi oferowane. Przede wszystkim musi mi się to podobać, musi to być zgodne ze mną i z moim stylem życia. Kiedyś zdarzały mi się takie wpadki, bo ktoś mi wysłał coś, nawet nie powiadamiając mnie, że mi to wyśle, i nagle dostawałam jakąś paczkę z rzeczami, których w ogóle nie będę ani nosić, ani używać, bo nie są ani w moim stylu, ani nie przydadzą mi się do niczego. W tej chwili to już mi się nie zdarza – dodaje tancerka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.