Newsy

Cezary Pazura: Jak się tworzy jakiś kultowy film, to nie ma obowiązku, żeby grał w nim Pazura. Ale udało mi się w kilku takich filmach zagrać

2021-10-11  |  06:17

Aktor bierze udział w zdjęciach do „Fuksa 2” w reżyserii Macieja Dutkiewicza. Na planie spotkał się m.in. z Januszem Gajosem i Maciejem Stuhrem. Zdaniem Cezarego Pazury kultowe filmy sprzed lat jak najbardziej powinny być kontynuowane, jeśli tylko producenci mają odpowiedni pomysł na realizację dalszych części. Intrygujący scenariusz, w obsadzie zarówno gwiazdy polskiego kina, twarze dobrze znane ze szklanego ekranu, jak i młodsze pokolenie, a do tego wykorzystanie nowoczesnej techniki już są gwarancją komercyjnego sukcesu.

Cezary Pazura ma na swoim koncie wiele ról w filmach, które już przeszły do klasyki polskiego kina. Wśród nich są m.in. „Kiler”, Chłopaki nie płaczą”, „Tato”, „Dzień świra”, „Kariera Nikosia Dyzmy”, „E=mc2” i wiele, wiele innych. Choć jego dorobek filmowy jest niezwykle bogaty, to aktor wciąż pozostaje niezwykle skromny.

– Udało mi się akurat zagrać w kilku takich tytułach, które są w tej chwili uważane za kultowe, ale mój udział w tym jest taki, jaki jest. Niekoniecznie dominujący. I to jest tak, że jak się tworzy jakiś kultowy film, to nie ma obowiązku, żeby grał Pazura, no skąd – mówi agencji Newseria Lifestyle Cezary Pazura.

Jego zdaniem warto kontynuować filmy, które jakiś czas temu zdobyły ogromną popularność. Aktor dostaje od fanów wiele sygnałów, że czekają na te produkcje w odświeżonej formule.

– Na kontach społecznościowych i na swoim kanale YouTube bardzo często dostaję zapytanie: Wujek Czarek – dlaczego nie robicie takich filmów jak kiedyś? No więc myślę, że sięgnięcie po tytuł, który się udał, który był wydarzeniem, który się spodobał, po wielu latach być może jest takim kompromisem, takim rozwiązaniem, które zaprosi nas z powrotem do kin. I to dwa pokolenia, bo dla nowego pokolenia to będzie nowy film, robiony nową techniką, nowoczesny, a dla nas będzie też takim wspomnieniem, połączeniem starego i nowego – mówi.

Aktor co prawda nie grał w pierwszym „Fuksie”, który przed laty był przebojem kinowym, natomiast bardzo się cieszy, że dołączył do obsady sequela. Nie ma też wątpliwości, że z taką ekipą uda się stworzyć coś wyjątkowego.

– Patrzę teraz na kolegów, na Maćka Stuhra i na pana Janusza Gajosa, że dla nich to na pewno jest sentymentalne spotkanie i to z różnych powodów, a dla mnie to jest możliwość spotkania się ze wspaniałymi, wybitnymi aktorami – mówi Cezary Pazura.

Jak zapewnia, każdą kolejną rolę, mniejszą czy większą, traktuje jako wyzwanie zawodowe. Solidnie się do nich przygotowuje, realizuje wizję reżysera, wprowadza też swoje pomysły i udowadnia, że stać go na wiele. Nie precyzuje swoich aktorskich marzeń, ale stara się grać tak, by odczuwać ekscytację z każdego projektu i traktować go właśnie jako spełnienie marzenia.

– Marzenia aktorów, jeśli chodzi o role filmowe, to są takie niewiadome, bo to zależy od tego, w czym go obsadzą. Nagle patrzysz i myślisz: o, o takiej roli marzyłem! Taką rolą marzeń zawsze dla aktora jest „Hamlet” w teatrze, ale mogę grać tylko ojca Hamleta, czyli nieboszczyka – dodaje Cezary Pazura.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.